ATP Finals: Novak Djoković na zwycięskim szlaku
Carine06 from UK/ Wikimedia

ATP Finals: Novak Djoković na zwycięskim szlaku

  • Dodał: Jan Gąszczyk
  • Data publikacji: 14.11.2022, 23:12

Drugi dzień turyńskich finałów ATP rozpoczął się od bratobójczego pojedynku dwóch Rosjan, a zakończył hitowym starciem tenisisty młodego pokolenia z doświadczonym i utytułowanym tenisowym matuzalemem. Mowa oczywiście o starciu Stefanosa Tsitsipasa z Novakiem Djokoviciem, które było wisienką na torcie, jeśli chodzi o ten dzień.

 

Jako pierwsi na korcie zameldowali się Danił Miedwiediew i Andriej Rublow. Faworytem spotkania był były lider rankingu, Miedwiediew. Wygrał on cztery wcześniejsze starcia z rodakiem, chociaż w ostatnim starciu, rok temu w Cincinnati górą był właśnie Rublow.

 

Mecz rozpoczął się lepiej dla młodszego z tenisistów. Rublow pewnie wygrywał swoje gemy serwisowe, w czwartym gemie przełamał Miedwiediewa i wyszedł na prowadzenie 3:1. Kiedy wydawało się, że Rublow dowiezie przewagę do końca, przeciwnik odrobił stratę wykorzystując drugiego breaka. W 12 gemie, przy serwisie Daniła Miedwiediewa, jego kolega z reprezentacji miał dwie piłki setowe, ale obie bardziej doświadczony Rosjanin obronił. O wyniku tej partii musiał zadecydować tie - break. Dodatkową rozgrywkę lepiej rozpoczął Rublow. Pewnie serwował, odebrał dwukrotnie punkty przy podaniu przeciwnika i wyszedł na prowadzenie 5:2. Wtedy właśnie do głosu doszedł Miedwiediew. Odrobił straty i obronił pięć piłek setowych. W końcówce okazał więcej zimnej krwi niż rywal, wywalczył dwa decydujące punkty i przy pomocy pierwszego setbola zakończył partię.

 

Drugiego seta znowu lepiej rozpoczął Andriej Rubliow. Szybko przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 3:1.  W kolejnych gemach niewiele się działo. Obaj tenisiści pewnie serwowali. Sytuacja zmieniła się w dziewiątym gemie, przy serwisie Miedwiediewa. Były lider rankingu rozegrał bardzo nerwowego i długiego gema, którego nie mógł skończyć po swojej myśli. Takiego problemu nie miał Rublow. Wykorzystując trzecią piłkę setową przełamał krajana i wyrównał stan meczu.

 

Trzecia partia była bardzo wyrównana. Żaden z tenisistów nie mógł uzyskać w niej zdecydowanej przewagi. Jedynie w pierwszym gemie serwisowym Daniła Miedwiediewa, Rublow miał szansę na przełamanie, ale jej nie wykorzystał. W tie - breaku młodszy z graczy szybko wyszedł na prowadzenie 6-3 i miał piłki meczowe. Miedwiediew zdołał obronić cztery z nich, ale przy piątej musiał skapitulować i po dwóch i pół godzinie gry to Rublow odnotował pierwsze zwycięstwo.

 

Zapowiadany, jako hitowy mecz między Tsitsipasem i Djokoviciem był wyrównany i zacięty, ale raczej pozbawiony oczekiwanej dramaturgii i emocji. W pierwszym secie, doświadczony Serb na dzień dobry przełamał rywala i dowiózł przewagę do końca partii. Poza tą jedną okazją na breaka, wykorzystaną przez „Djoko” innych szans w secie nie było. Pierwsza piłka setowa dla dominatora z Bałkanów i było po secie. W drugiej partii również nie było zbyt wielu emocji. W czwartym gemie, Tsitsipas miał szansę na przełamanie Serba, ale jej nie wykorzystał. Serwis był najważniejszym atutem obu graczy. W tie - breaku Novak szybko wyszedł na prowadzenie 5-2. Stefanos odrobił część strat, ale to było za mało. Po wyrównanej końcówce, spotkanie wygrał Serb wykorzystując pierwszą piłkę meczową. Djoković miał lepszy bilans zagrań kończących do błędów(33 do 12) i to było kluczem do wygranej w tym meczu.

 

GRUPA CZERWONA

 

Andriej Rublow [6] – Danił Miedwiediew [4] 6:7(7) 6:3 7:6(7)

 

Novak Djokovic(SRB) [7] – Stefanos Tsitsipas(GRE)[2] 6:4 7:6(4)

 

Rywalizowali również debliści. Rozegrano dwa mecze w grupie zielonej. W pierwszym z nich, najwyżej rozstawieni Wesley Koolhof i Neal Skupski pokonali australijską parę Thanasi Kokkinakis i Nick Kyrgios. Pierwszą partię nieoczekiwanie wygrał duet australijski. W dwóch kolejnych, minimalnie lepsi okazali się faworyci nie tylko meczu, ale i turnieju i to oni zanotowali pierwsze zwycięstwo w tym roku. W drugim meczu zmierzyli się ze sobą utytułowani Chorwaci, Nikola Mektić i Mate Pavić oraz ich rodak, Ivan Dodig ze swoim amerykańskim partnerem, Austinem Krajickiem. Pierwszą partię, z przewagą jednego przełamania wygrał duet w całości chorwacki. W drugiej partii lepszy był duet chorwacko - amerykański, który na początku odebrał podanie faworytom i dowiózł przewagę do końca. Super tie - break był bardzo wyrównany. Na początku, sporą przewagę(4-1) zbudowali Mektić i Pavić. W drugiej części dodatkowej rozgrywki, Dodig i Krajicek odrobili stratę, a nawet wyszli na prowadzenie. Końcówka należała jednak do dużo bardziej utytułowanej pary. Chorwaci wykorzystali pierwszą piłkę meczową i wygrali pierwsze spotkanie w tegorocznych finałach ATP.

 

GRUPA ZIELONA

 

Wesley Koolhof/Neal Skupski(NED/GBR) [1] – Thanasi Kokkinakis/Nick Kyrgios (AUS/AUS) [8] 6:7(3) 6:4 [10-5]

 

Nikola Mektić/Mate Pavić(CRO/CRO) [4] – Ivan Dodig/Austin Krajicek (CRO/USA)[5] 6:4 3:6 [10-7]