PlusLiga: Cuprum zagubiony niczym dziecko we mgle. Pewna wygrana ZAKSY
Piotr Sumara/PLS

PlusLiga: Cuprum zagubiony niczym dziecko we mgle. Pewna wygrana ZAKSY

  • Dodał: Konrad Klusak
  • Data publikacji: 23.11.2022, 20:00

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle bez większych problemów poradziła sobie w hali RCS z Cuprumem Lubin. Gospodarze nie mieli wielu argumentów, którymi mogli zaskoczyć gości co zakończyło się wygraną kędzierzynian w trzech setach. MVP spotkania wybrany został Marcin Janusz.

 

Cuprum Lubin po wygranej na inaugurację z BBTS Bielskiem-Białą znacznie obniżył loty. Trzy porażki 0:3, a także kiepska gra w kolejnych meczach nie wróżyły dobrego sezonu w wykonaniu "Miedziowych". Zupełnie inną grę pomarańczowo-czarnych widzieliśmy ostatnich meczach. Zwycięstwo po tie-break'u z PGE Skrą Bełchatów w domowym meczu, a później zgarnięcie pełnej puli na wyjeździe z Cerrad Eneą Czarni Radom dodało wiatru w skrzydła gospodarzom tego spotkania. W dalszym ciągu jednak faworytem spotkania, pomimo przewagi parkietu lubinian, była Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Mistrzowie Polski, choć nie porywali skutecznością to wygrywali większość swoich spotkań. Ponadto są niepokonani w tegorocznej edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów.

 

To właśnie mistrzowie Polski dużo skuteczniej weszli w mecz. Grupa Azoty ZAKSA  Kędzierzyn-Koźle bardzo szybko wysforowała się na wysokie prowadzenie i kontrolowała przebieg meczu. Ich dominacja wynikała przede wszystkim z piekielnie skutecznego bloku. W jego przebiciu początkowo problemy mieli gospodarze, którzy za każdym razem nadziewali się na ręce gości. Gospodarze swojej szansy szukali w zagrywce. Zabójcze zagrywki Pawła PietraszkoRemigiusza Kapicy mogły się podobać kibicom, lecz kędzierzynianie nie dali sobie odebrać wysokiej przewagi triumfując 25:20.

 

O ile można mówić o tym, że Cuprum Lubin podjął walkę w pierwszej partii o  tyle w drugiej oglądać mogliśmy pełną dominację przyjezdnych. Nie minęło dziesięć minut seta, a Grupa Azoty ZAKSA już wtedy prowadziła 10:2. Kolejne minuty tylko zbliżały ją do triumfu w drugiej części. Szukając jakichkolwiek pozytywów z gry "Miedziowych" można wymienić Wojciecha Ferensa oraz dobrze prezentującego się w końcówce seta Jakuba Ziobrowskiego, którzy zdobyli po dwa punkty spośród sześciu jakie udało się gospodarzom zdobyć "z gry" w drugiej partii.

 

W trzeciej partii lubinianie wrócili z dalekiej podróży i ponownie potrafili postawić się dwukrotnym zdobywcą Ligi Mistrzów i bardzo długo nie dawali odskoczyć zespołowi z województwa opolskiego. W połowie seta kędzierzynianie złapali już jednak swój rytm meczowy, a ich największą bronią był znowu zabójczy blok. Lubinianie ponownie bronili się dobrymi zagrywkami, lecz na mistrzów Polski to było zdecydowanie za mało.

 

Cuprum Lubin - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (20:25, 11:25, 18:25)

Cuprum Lubin: Sas, Ferens (kapitan), Lorenc, Kubicki, M'Baye, Pietraszko, Kapica, Czerny, Krage, Pająk, Kaźmierczak, Kowalow, Szymura, Ziobrowski

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Karyagin,  Kaczmarek, Stępień, Janusz, Wiltenburg, Staszewski, Kluth, Śliwka (kapitan), Smith, Paszyckij, Żaliński, Shoji, Banach

Konrad Klusak

Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.