PlusLiga: świetne widowisko w Suwałkach, LUK wraca do Lublina ze zwycięstwem
Biuro prasowe Indykpol AZS Olsztyn

PlusLiga: świetne widowisko w Suwałkach, LUK wraca do Lublina ze zwycięstwem

  • Dodał: Karol Sierszulski
  • Data publikacji: 03.12.2022, 21:08

LUK Lublin zwyciężył w Suwałkach ze Ślepskiem Malow 3:2. Kibice mogli obejrzeć znakomite spotkanie, w którym było bardzo dużo zwrotów akcji. Oba zespoły grały na bardzo wysokim poziomie. Mecz był wyrównany i żadna drużyna nie odpuszczała ani na moment, jednak to lublinianie wracają do domu z dwoma punktami.

 

Ślepsk Malow Suwałki w tym sezonie pokazuje pełnię potencjału, którym dysponuje. Wygrał mecze z drużynami na swoim poziomie, do tego nie tak dawno zwyciężył z PGE Skrą Bełchatów i w pełni zasłużenie zajmuje 7. miejsce w tabeli. Natomiast LUK Lublin spisuje się poniżej oczekiwań. Zespół od początku sezonu boryka się z kontuzjami, jednak powoli wychodzi na prostą i zaczyna grać na wyższym poziomie, czego dowodem mogą być zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach, z Projektem Warszawa oraz drużyną Barkomu Każany Lwów. Mecz zapowiadał się bardzo ciekawie.

 

Pierwszy set zaczął się od bardzo wyrównanej gry punkt za punkt. Obie drużyny dobrze przyjmowały, kończyły swoje ataki, a także nie popełniały błędów. Do wyniku 11:11 żadna z ekip nie uciekła z wynikiem. Jednak lublinianie popełnili dwa błędy z rzędu i gospodarze prowadzili 13:11. Od tego momentu posypała się gra drużyny prowadzonej przez trenera Dariusza Daszkiewicza. Zawodnicy popełniali błędy w ataku, na przyjęciu i w ten sposób dawali szanse gospodarzom na wyprowadzanie kontr. Przy zagrywce Mirana Kujundžicia, siatkarze Ślepska wypracowali wynik 19:13. Wydawało się, że set jest już rozstrzygnięty, ale lublinianie rzucili się jeszcze do walki. Dzięki skutecznym atakom Nicolasa Szerszenia oraz punktowej zagrywce i bloku Wojciecha Włodarczyka, przewaga gospodarzy zmalała do dwóch punktów i było 21:19. Suwałczanie nie wypuścili już tej partii rąk. Set zakończył się wynikiem 25:22, a ostatnią akcję skutecznym atakiem skończył Miran Kujundžić.

 

Druga odsłona meczu rozpoczęła się podobnie, jak poprzednia. Wyrównana gra w pierwszych akcjach, jednak to zawodnicy z Lublina pierwsi wyszli na prowadzenie i doprowadzili do wyniku 9:5. Siatkarze Ślepska szybko zabrali się za odrabianie strat i po kolejnych akcjach było już 12:12. Obie drużyny zaczęły grać na bardzo wysokim poziomie. W zespole z Suwałk ze świetnej strony prezentowali się Bartosz Filipiak i Dominik Depowski, a w drużynie gości z Lublina wyróżniał się Nicolas Szerszeń. Przewagę w drugim secie przejęli gospodarze, którzy od wyniku 14:12 utrzymywali różnicę punktową i coraz bardziej ją powiększali. Dzięki skutecznym pierwszym akcjom oraz wykorzystywanym kontrom, na tablicy wyników widniało 19:15. Lublinianie, podobnie, jak w pierwszej partii zaczęli odrabianie strat i doprowadzili do jednopunktowej różnicy i było już tylko 21:20 dla suwałczan. Zawdzięczali to w dużej mierze dobrym zagrywkom Marcina Komendy i dobremu ustawianiu bloku. Końcówka była bardzo wyrównana, doszło do wyniku 23:23 po ataku Włodarczyka z drugiej piłki. W kolejnej akcji zawodnicy LUK-u zablokowali atak Andreasa Takvama i mieli piłkę setową, którą po długiej wymianie zakończył Szerszeń i goście mogli cieszyć się z wygrania drugiego seta 25:23.

 

Kolejna partia rozpoczęła się od skutecznego bloku środkowego Ślepska, Przemysława Smolińskiego. W następnych akcjach, dzięki m.in. punktowej zagrywce Nicolasa Szerszenia to lublinianie wyszli na prowadzenie. Jednak suwałczanie nie dali za wygraną i szybko dogonili swoich rywali i znowu była gra punkt za punkt. Warto zaznaczyć, że trener Dominik Kwapisiewicz wprowadził na boisko Adriana Buchowskiego w miejsce Dominika Depowskiego. Po wielu długich wymianach i skutecznych akcjach z obu stron na tablicy wyników było 12:12. Żadna z drużyn nie wychodziła na więcej niż jednopunktowe prowadzenie. Dzięki bardzo dobrym zagrywkom kapitana zespołu z Lublina, Wojciecha Włodarczyka, które odrzucały gospodarzy od siatki, bardzo dobrze ustawionym blokom, świetnym obronom, kończonym kontrom i błędom zawodników Ślepska, goście wyszli na prowadzenie i wygrywali 20:14. Lublinianie nie wypuścili już tej przewagi z rąk, a nawet ją jeszcze powiększyli. Trzecią odsłonę meczu skutecznym atakiem skończył Jeffrey Jendryk, a na tablicy wyników było 25:16 i 2:1 dla gości.

 

Czwartego seta z przytupem rozpoczęli gospodarze, którzy błyskawicznie wyszli na prowadzenie 7:2. Stało się to głównie za sprawą świetnych zagrywek Bartosza Filipiaka, który rozstrzelał linię przyjęcia gości. Lublinianie starali się skontrować przeciwników i zmniejszyli stratę do dwóch punktów, jednak suwałczanie nie pozwalali im na więcej. Na zagrywce pojawił się ponownie Filipiak i było już 16:12. Goście starali się odrabiać straty, ale cały czas nie mogli zbliżyć się bardziej niż na dwa punkty. Dzięki błędom zawodników Ślepska, lublinianie zbliżyli się na jeden punkt, jednak po chwili było już 23:20 dla suwałczan. Gospodarze nie wypuścili już tej przewagi i zakończyli seta 25:20, a ostatni punkt skuteczną zagrywką zdobył Bartosz Filipiak, który w całym secie popisywał się znakomitymi seriami z pola serwisowego.

 

Decydująca partia zaczęła się od wyjścia LUK-u na prowadzenie 2:0, jednak zawodnicy Ślepska szybko ich dogonili i gra toczyła się punkt za punkt. Lublinianie przy zagrywce Jendryka doprowadzili do wyniku 8:4. Suwałczanie zaczęli popełniać błędy, które goście wykorzystywali. Podkreślić trzeba rolę Marcina Komendy, który w świetny sposób prowadził grę podopiecznych trenera Daszkiewicza. Z bardzo dobrej strony pokazywał się również przez cały mecz Szymon Romać. Gospodarze starali się gonić, ale zespół LUK-u odpierał ataki i doprowadził do wyniku 12:8, którego już nie wypuścił. Tie-break zakończył się wynikiem 15:10, a ostatnią akcję skończył Szymon Romać.

 

Ślepsk Malow Suwałki – LUK Lublin 2:3 (25:22, 23:25, 16:25, 25:20, 10:15)

Ślepsk: Kujundžić, Smoliński, Filipiak, Depowski, Takvam, Sanchez, Czunkiewicz (L) oraz Buchowski, Sapiński, Magnuszewski, Żakieta, Rudzewicz

LUK: Włodarczyk, Nowakowski, Romać, Szerszeń, Jendryk, Komenda, Watten (L) oraz Torelli, Wachnik, Stajer, Gregorowicz (L)

MVP: Nicolas Szerszeń