
Plus Liga: Projekt łatwo wygrał w Krakowie
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 28.12.2022, 22:13
Projekt Warszawa z łatwym zwycięstwem w Krakowie. Tylko w końcówce trzeciego seta mecz wszedł na bardzo zacięte tory, gdy Barkom Każany Lwów doprowadził do gry na przewagi, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:0 (25:17, 25:21, 26:24).
Pierwsze piłki siatkarskiej Plus Ligi po Świętach Bożego Narodzenia miały miejsce w ramach 18. kolejki. Po premierowym starciu kolejki w Radomiu można się było przenieść do Krakowa, gdzie grający w roli gospodarza ukraiński Barkom Każany Lwów podejmował faworyta tego spotkania – Projekt Warszawa. Jako, że była to runda rewanżowa, można było przywoływać spotkanie z pierwszej rundy rozgrywek, gdy do rozstrzygnięcia potrzeba było pięciu setów, a warszawianie zwyciężyli 3:2. W ostatnich spotkaniach stołeczni również pokazywali dobrą formę, bo z pięciu spotkań wygrali aż cztery. Zawodnicy ze Lwowa wierzyli za to, że uda się przerwać passę trzech kolejnych porażek.
Duża ilość obron w pierwszej akcji zwiastowała, że może być to zacięty mecz. Po początkowym prowadzeniu warszawian później prowadzenie objęli gospodarze. Ukraińcy utrzymywali się na prowadzeniu, ale w końcu po bloku Andrzeja Wrony zrobiło się 6:6. Przez chwilę Ukraińcy jeszcze mieli pierwszego seta pod kontrolą, ale gdy na zagrywce stanął Kevin Tillie, nastąpiła ważna seria punktów gości i przy stanie 12:9 o czas prosił trener Barkomu. Warszawianie zaczęli grać bardziej swobodnie na siatce i przy wyniku 16:11 losy seta wydały się być ustalone. Goście czuli się bardzo pewnie na kontrach – dobrze działał atak w postaci Kevina Tillie, Artura Szalpuka i Nielsa Klapwijka. Goście wygrali partię 25:17, a ostatni punkt w secie zdobył Jurij Semeniuk.
Bardzo pewnie wygrany set Projektu mógł nakręcić do jeszcze lepszej gry. Pierwszy punkt w secie drugim faktycznie został zdobyty przez Projekt, ale dwa kolejne punkty zdobył Barkom. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk – dopiero dwa dobre ataki Nielsa Klapwijka pozwoliły objąć Projektowi prowadzenie 7:5. Błąd Szalpuka w ataku trochę zmniejszył prowadzenie, as Murata Jenipazara doprowadził do wyniku 11:11. Gospodarze odczuwali komfort jednak tylko przez chwilę. Cztery punkty z rzędu znowu zmusiły Ugisa Krastinsa do tego, by wziąć czas. Niewiele to dało – seria punktów zakończyła się dopiero przy 16:11. Pięć punktów utrzymywało się w dalszej fazie seta, a po asie serwisowym Jakuba Kowalczyka zrobiło się nawet 20:14. Końcowy wynik w drugiej partii rozmiarami okazał się trochę mniej imponujący, ale zwycięstwo 25:21 i tak mnie pozostawiało wątpliwości.
Trzeci set rozpoczął się od zepsutego serwisu Artema Smoliara. Projekt szybko objął prowadzenie 3:1. Lwowian na początku trzeciego seta mocno przetrzebiły niepotrzebne w tym fragmencie meczu błędy. Warszawian niewiele wyprowadziło z równowagi – nawet przy takiej akcji jak ta na 9:7, gdy źle przyjął Wojtaszek, sytuacyjną piłkę pewnie skończył Artur Szalpuk. Barkom jednak się nie poddawał i za chwilę na tablicy wyników był remis 10:10. Projekt znowu jednak w tym momencie miał na zagrywce Artura Szalpuka. Przy jego serwisie goście zdobyli cztery oczka z rzędu, które w kolejnych akcjach pewnie były utrzymywane. Przy wyniku 20:15 mecz zbliżał się już do końca. Ukraińcy jeszcze walczyli. Od stanu 20:23 dwie kapitalne zagrywki posłał Vasyl Tupczi i jeszcze wiele mogło się zdarzyć. Lwowianie doprowadzili do remisu, ale dwie akcje od 24:24 wpadły na kontro Projektu, który cały mecz wygrał 3:0.
Barkom Każany Lwów – Projekt Warszawa 0:3 (17:25, 21:25, 26:24)
Barkom: Smoliar, Jenipazar, Firkal, Szczurow, Tupczi, Kwalen – Kanaiev (L)
Projekt: Tillie, Nowakowski, Klapwijk, Szalpuk, Wrona, Tillie – Wojtaszek (L)

Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.