NBA: game-winner Adamsa, Hawks lepsi od Mavericks
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 19.01.2023, 12:00
Memphis Grizzlies pokonali na własnym parkiecie Cleveland Cavaliers 115:114, a decydujące trafienie na szesnaście sekund przed końcem czasu zaliczył Steven Adams. Ciekawie było również w Dallas, gdzie miejscowi Mavericks ulegli Atlancie Hawks 122:130.
Dallas Mavericks — Atlanta Hawks
Mecz w American Airlines Center miał być jednym z najciekawszych tej nocy i zdecydowanie nie zawiódł. Gospodarze przystępowali do rywalizacji bez kontuzjowanych Maxi Klebera oraz Tima Hardawaya Jr'a, a także z bagażem dwóch kolejnych porażek ligowych. Z kolei Jastrzębie w ostatnim czasie wyglądają coraz lepiej, a do Dallas przyleciały z nadzieją na wygranie czwartego spotkania z rzędu.
Początek starcia to świetna gra przyjezdnych, którzy już po kilku minutach objęli 8-punktowe prowadzenie. W ataku bardzo dobrze uzupełniał się duet Trae Young (18pkt/4zb/12as/3prz) — Dejounte Murray (30pkt/7zb/4as), a cała drużyna rzucała na 59% skuteczności z gry. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Luka Doncic (30pkt/4zb/8as), który w pierwszych dwunastu minutach trafił 6/7 rzutów, zdobywając aż dziewiętnaście oczek. W drugiej kwarcie Słoweniec wyraźnie zwolnił tempo, ale na jego szczęście otrzymał solidne wsparcie od Christiana Wooda (22pkt/9zb/4as/2blk) oraz Reggiego Bullocka (18pkt), a Mavs schodzili na przerwę, przegrywając tylko 62:65.
Po zmianie stron byliśmy świadkami doskonałej gry Doncica oraz Wooda, którzy wspólnie sprawili, że Mavericks nie tylko odrobili straty, ale nawet wyszli na 10-punktowe prowadzenie. W końcówce trzeciej odsłony popis strzelecki dał jednak Bogdan Bogdanovic (12pkt/3zb/5as), a goście błyskawicznie wyrównali stan meczu przed decydującą kwartą. W ostatnich dwunastu minutach dość wyraźnie dało się zauważyć, że Luka nie ma już w sobie sił z początku spotkania. Grę miejscowych próbował jeszcze uciągnąć Spencer Dinwiddie (20pkt/4zb/7as/2prz), ale na jego trafienia natychmiast odpowiadał Murray. Na minutę przed końcem Mavericks przegrywali jeszcze tylko 120:124, ale chwilę później John Collins (19pkt/5zb/3as/2blk) zablokował rzut Bullocka, a następnie floatera trafił Young, dobijając przeciwników. Ostatecznie Atlanta Hawks wygrała 130:122 i z czwartą kolejną wygraną na koncie awansowała na 8. miejsce w Konferencji Wschodniej.
Memphis Grizzlies — Cleveland Cavaliers
Emocje do samego końca towarzyszyły również starciu w FedExForum, gdzie Memphis Grizzlies podejmowali Cleveland Cavaliers. Ekipa JB Bickerstaffa przystępowała do tego spotkania bez swojego najlepszego strzelca, Donovana Mitchella, co z miejsca stawiało gospodarzy jako zdecydowanych faworytów.
Początek meczu był więc bardzo zaskakujący, ponieważ już po czterech minutach Cavs znaleźli się na prowadzeniu 13:3. Miejscowi nie trafili w tym czasie ani jednego rzutu z gry, a w zespole rywali punkty zdobył już każdy gracz wyjściowej piątki. Od tego momentu Miśki zaczęły jednak prezentować się zdecydowanie lepiej i na przełomie kwart odmieniły sytuacją na parkiecie, prowadząc 58:39 na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy. W ostatnich akcjach drugiej odsłony Cavaliers zdołali jednak zmniejszyć deficyt do siedmiu oczek, dzięki kapitalnej dyspozycji strzeleckiej Carisa LeVerta (23pkt/4zb/6as), który trzykrotnie ukąsił rywali zza łuku.
Po zmianie stron goście nie zamierzali odpuszczać i wreszcie dopięli swego, wychodząc na prowadzenie pod koniec trzeciej kwarty. Spora w tym zasługa skutecznego pod koszem Jarretta Allena (14pkt/8zb/2blk) oraz lepszej postawy drużyny po bronionej stronie parkietu. Decydująca odsłona to natomiast walka kosz za kosz, w której najskuteczniejszy był Evan Mobley (18pkt/15zb/3as/2blk) — drugoroczniak zdobył w tym czasie dwanaście punktów, a także rozdał dwa bloki, zapewniając swojej ekipie prowadzenie 114:111 na minutę przed końcem. W ostatnich sześćdziesięciu sekundach Grizzlies zdołali jednak odwrócić losy spotkania. Najpierw skuteczny na linii był Ja Morant (24pkt/8as), a chwilę później kolejną "czapę" przeciwnikowi sprzedał Jaren Jackson Jr (15pkt/7zb/2prz/4blk). Gospodarze mieli 27 sekund na akcję, a niecelną próbę Moranta dobił Steven Adams (13pkt/10zb/4as), wyprowadzając Miśki na prowadzenie. W odpowiedzi na rzut zza łuku zdecydował się Garland, ale tym razem zablokował go Dillion Brooks (8pkt/3zb) i to Memphis mogło cieszyć się z wygranej 115:114. Dla podopiecznych Taylora Jenkinsa było to jedenaste zwycięstwo z rzędu.
Pozostałe mecze
- groźnie wyglądającej kontuzji kostki na początku drugiej połowy meczu przeciwko Houston Rockets doznał LaMelo Ball. Rozgrywający Charlotte Hornets opuścił pozostałą część spotkania, ale 21-latek uważa, że uraz nie jest poważny.
- Sacramento Kings pokonali na wyjeździe Los Angeles Lakers 116:111 i z bilansem 25-18 zajmują 3. pozycję w Konferencji Zachodniej. Królowie wygrali pięć spotkań z rzędu.
Komplet wyników minionej nocy:
New York Knicks — Washington Wizards 105:116 (22:35, 26:21, 30:32, 27:28)
Jalen Brunson 32pkt/3zb/4as/2prz — Kyle Kuzma 27pkt/13zb/7as
Dallas Mavericks — Atlanta Hawks 122:130 (37:40, 25:25, 35:33, 25:32)
Luka Doncic 30pkt/4zb/8as — Dejounte Murray 30pkt/7zb/4as
Houston Rockets — Charlotte Hornets 117:122 (31:36, 29:17, 24:30, 33:39)
Jalen Green 41pkt/5zb/7as — Terry Rozier 26pkt/6as/2prz
Memphis Grizzlies — Cleveland Cavaliers 115:114 (31:30, 37:31, 21:30, 26:23)
Ja Morant 24pkt/8as — Darius Garland 24pkt/5zb/14as/2prz
New Orleans Pelicans — Miami Heat 98:124 (23:36, 28:34, 25:28, 22:26)
Jonas Valanciunas 18pkt/10zb — Bam Adebayo 26pkt/8zb/2prz
Oklahoma City Thunder — Indiana Pacers 126:106 (36:20, 22:24, 42:29, 26:33)
Shai Gilgeous-Alexander 23pkt/3zb/6as/3prz — Andrew Nembhard 18pkt/5zb/7as/2prz
Utah Jazz — Los Angeles Clippers 126:103 (36:26, 32:30, 27:25, 31:22)
Lauri Markkanen 34pkt/12zb/2blk — Norman Powell 30pkt/4zb/3as
Denver Nuggets — Minnesota Timberwolves 122:118 (30:27, 25:33, 33:35, 34:23)
Nikola Jokic 31pkt/11zb/13as — Kyle Anderson 13pkt/11zb/8as/4prz
Los Angeles Lakers — Sacramento Kings 111:116 (39:28, 21:33, 22:29, 29:26)
LeBron James 32pkt/8zb/9as — De'Aaron Fox 31pkt/3zb/6as
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.