Lekkoatletyka - MŚ: Kaczmarek z najlepszym czasem półfinału, Swoboda pierwszą Polką w finale!
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 21.08.2023, 21:59
Bardzo wiele emocji towarzyszyło polskim kibicom podczas kolejnego dnia mistrzostw świata w Budapeszcie, chociaż finałów z udziałem Polaków nie było wiele. Dużo zawirowań z udziałem Ewy Swobody w walce o medale, awans Natalii Kaczmarek do finału... Podsumujmy to, co działo się dzisiaj na stadionie w Budapeszcie.
Jedyna sesja poniedziałkowa rozpoczęła się przed godziną 19 od konkursu tyczkarek. Do wysokości 4,50 metrów dość gęsto było w czołówce, bo większość zawodniczek wykonywało próbę w pierwszym podejściu. Wszystkie dwanaście biletów do finału trafiło w ręce tych, które pokonały minimalną wysokość, czyli 4,65 metrów.
Przyszedł czas na specjalistów od płotków. Najpierw panie walczyły o kwalifikację do półfinału. Z każdej grupy startowej awans wywalczyły cztery najszybsze zawodniczki oraz klasycznie, cztery najlepsze z przegranych. Najwięcej można było się spodziewać po Femke Bol - Holenderka w tym turnieju mocno stawiała akurat na tą konkurencję i skończyła z najlepszym czasem eliminacji (53,39). Rekord kontynentu ustanowiła za to Kemi Adekoya z Bahrajnu. Panowie w tej konkurencji walczyli za to już w półfinałach. Najlepsi w swoich grupach okazali się Kyron McMaster (47,72), Pochodzący z USA Rai Benjamin (47,24) oraz Norweg, Karsten Warholm (47,09).
W trójskoku prym po pierwszej próbie wiódł Hugues Fabrice Zango, który jako jedyny przekroczył granicę 17 metrów. Później wyprzedzili go dwaj Kubańczycy, między którymi różnica wynosiła 0,01 metra. Zwrot akcji nastąpił pod koniec rywalizacji i złoto zdobył ten, który na samym początku był najlepszy. W przedostatniej próbie reprezentant Burkina Faso osiągnął 17,64 metra. Srebro trafiło do Lazaro Martineza (17,41), a brąz do Christiana Napolesa (17,40).
Pierwszego Polaka na starcie zobaczyliśmy dopiero po godzinie 20, bo w półfinale biegu na 110 metrów przez płotki biegł Damian Czykier. Dobrze wyszedł z progu na początku, ale po falstarcie Wenezuelczyka już nie było tak dobrze. Polak dobiegł na metę jako ostatni po strąceniu płotka, ale czas był jego najlepszym w tym sezonie. Awans wywalczyli bez niespodzianek wicemistrz i mistrz olimpijski z Tokio: Grant Holloway ze Stanów Zjednoczonych (13,02) oraz Hasley Parchment z Jamajki (13,18). Finał odbywał się przed godziną 22. Nie było zaskoczeniem, że trzecie złoto do swojego dorobku dołożył Grant Holloway z czasem 12,96. Tym razem ze srebrem skończył Parchment (13,07), a brąz trafił do Daniela Robertsa (13,09).
Wśród dyskoboli wszystko rozkręciło się w połowie kolejek. Można powiedzieć, że był to jeden z najciekawszych konkursów tego wieczoru. Pozostający długo w cieniu Słoweniec Kristjan Ceh w szóstej próbie rzucił na 70,02 metra. Momentalnie odpowiedział mu Szwed, Daniel Stahl, który pobił rekord mistrzostw (ustanowiony rok temu przez swojego poprzednika) - 71,46 metrów. Srebro trafiło do Kristjana Ceha, a brąz do Mykolasa Alekny z Litwy (68,85).
Duże nadzieje pokładaliśmy w półfinale biegu kobiet na 100 metrów. Bez udziału Krystyny Cimanowskiej czy Magdaleny Stefanowicz, ale za to Ewa Swoboda mogła pokazać wiele. Po swojej prawej miała jednak bardzo mocną rywalkę - Fraser-Pryce z Jamajki. W swoim biegu Polka była trzecia (11,01) i czekała na pozostałe biegi. Przegrała o zaledwie 0,001 sekundy z Diną Asher-Smith, ale sędziowie byli przychylni do dziewięciotorowej rywalizacji w finale. I choć medalu wywalczyć się nie udało, to Swoboda jest pierwszą Polką, której na tym dystansie udało się awansować do finału w przeciągu 40-letniej historii czempionatu. Medale zostały podzielone pomiędzy: Amerykankę, Sha Carri Richardson (10,65, CR), Sherickę Jackson (10,72) i Shelly-Ann Fraser-Pryce (10,77). Ewa Swoboda ostatecznie dobiegła jako szósta z bardzo dobrym wynikiem - 10,97.
Ostatnim biało-czerwonym akcentem był bieg Natalii Kaczmarek w półfinale na dystansie jednego okrążenia. Polka była murowaną faworytką w swojej grupie i całym zestawieniu, na równi z Adeleke i Klaver. Każda z nich biegła jednak w innej grupie. Najlepsze czasy uzyskały: Natalia Kaczmarek (49,50), Sada Williams z Barbadosu (49,58) oraz Lieke Klaver z Holandii (49,87). Ta druga do końca prostej walczyła z Polką o zwycięstwo. Warto też podkreślić, że reprezentantka Polski pobiegła najszybciej w historii półfinałów czempionatu.
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.