Siatkówka - ME: wygrana Polek na koniec fazy grupowej. 3:1 z Ukrainą
- Dodał: Robert Kajzer
- Data publikacji: 24.08.2023, 20:10
Polskie siatkarki wygrały na zakończenie fazy grupowej z reprezentacją Ukrainy 3:1. Mimo szarpanej gry w tym meczu nasza reprezentacja dopisała na swoje konto kolejne zwycięstwo, zapewniając sobie drugie miejsce w grupie.
Polki swobodnie rozpoczęły mecz wynikiem 6:3, kończąc akcje już w pierwszych uderzeniach. Ukrainki miały na początku problemy z dotrzymaniem tempa, ale już po kilku akcjach przeszły do gry punkt za punkt przy stracie 6:8. Dwupunktowe prowadzenie biało-czerwonych utrzymywało się, co dawało spokój przy długich wymianach. Po skończonym ataku przez Olivię Różański podopieczne Lavariniego wróciły do trzech oczek przewagi i przy stanie 14:11 o czas poprosił trener Petkov. Przerwa nie wybiła naszych zawodniczek z rytmu i rozpędzone powiększyły prowadzenie na 18:13. Pewne przyjęcie oraz indywidualne popisy w polu serwisowym i nad siatką pozwoliły na to, by spokojnie dowieść seta do końca - 25:17.
W drugą partię zdecydowanie lepiej weszły Ukrainki, rozpoczynając ją wynikiem 5:2. Nasze siatkarki miały natomiast coraz większe problemy, przez co rywalki odskoczyły na cztery oczka. Po chwili niemocy biało-czerwone obudziły się i wracając do swojego rytmu, zbliżyły się na jeden punkt. Tym samym o przerwę przy stanie 6:7 poprosił szkoleniowiec Ukrainy. Mimo tak bliskiego dystansu Ukrainki trzymały prowadzenie, a już po chwili wykorzystując błędy Polek, w decydującej fazie seta uciekły na pięć punktów - 20:15. Polskie siatkarki zmniejszyły stratę, przez co było ciasno w końcówce. Ukrainki miały jednak przewagę wyniku i nawet z błędami dociągnęły seta do końca, wyrównując stan meczu.
Zdeterminowane poprzednim setem Polki odzyskały swój rytm gry, wychodząc na prowadzenie 5:3. Biało-czerwone dokładając asy serwisowe, przy dobrym przyjęciu utrzymywały dystans punktowy. Drużyna Lavariniego nie potrafiła długo zapunktować blokiem, aż do stanu 13:8, gdy padła mocna "czapa" po ataku Ukrainki. Nasze zawodniczki wróciły do swojej dyspozycji z pierwszego seta i było widać radość z gry, co owocowało siedmiopunktową przewagą - 16:9. Polki świetnie się czuły na parkiecie i nie dawały dojść do głosu rywalkom. Ukrainki napsuły biało-czerwonym trochę krwi w końcówce, kiedy te na chwilę stanęły w miejscu i dopuściły rywalki na kilka akcji. Mimo tego set zakończył się pewną wygraną ekipy Stefano Lavariniego - 25:17.
Polki z podobnym impetem weszły w czwartą odsłonę mocnymi atakami i wynikiem 5:3. Niestety Ukrainki znalazły szybko kontrę na grę biało-czerwonych, wyrównując na 6:6. Polska drużyna jednak uspokoiła mecz blokiem, punktując nim bezpośrednio i uciekając na trzy oczka, wskutek czego o czas poprosił ukraiński szkoleniowiec. Po przerwie Polki utrzymywały czteropunktowe prowadzenie, ale po błędach i przestoju w grze rywalki wykorzystały moment i wyrównały na 11:11. Pomocny okazał się znowu blok, po którym nasze siatkarki ponownie objęły prowadzenie. Polki wróciły do swojej dobrej gry przed decydującą fazą seta, wchodząc w nią z czteropunktową przewagą - 19:15. Po kilku punktach blokiem pod koniec Polska wygrała seta 25:17 i cały mecz 3:1.
Polska-Ukraina 3:1 (25:17, 22:25, 25:17, 25:17)
Polska: Korneluk, Różański, Wołosz, Stysiak, Łukasik, Jurczyk, Stenzel (L)
Ukraina: Maievska, Milenko, Sharhorodska, Danchak, Khober, Dorsman, Niemtseva (L)