Lekkoatletyka - MŚ: dzień bez polskich sukcesów
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 24.08.2023, 22:01
Za nami dzień nieco mniejszych emocji na Mistrzostwach Świata w Budapeszcie z polskiego punktu widzenia. Finał rzutu młotem nie wyszedł Malwinie Kopron, odpadli 800-metrowcy w półfinałach, a rano niezbyt pozytywnie spisali się chodziarze.
Porannych chodów jako kibice reprezentacji Polski zbyt dobrze wspominać nie będziemy. Jedynym plusem startów Biało-Czerwonych był start Olgi Chojeckiej (z domu Niedziałek), która przede wszystkim utrzymywała dobre, równe tempo przez większą część dystansu i czasem 2:46,48 (rekord życiowy) zajęła 8. miejsce. Jeszcze na 19. kilometrze wydawało się, że znowu pięknie swój start może zakończyć Katarzyna Zdziebło, która w tym momencie prowadziła. Jednak Polka – mająca duży problem z techniką – zbierała też kary i w końcu została zdyskwalifikowana. 18. miejsce zajęła Agnieszka Ellward. U mężczyzn najlepszym z Polaków był Jakub Jelonek. Dawid Tomala nie ukończył wyścigu, a Artur Brzozowski został zdyskwalifikowany. Triumfowali reprezentanci Hiszpanii – Maria Perez u kobiet oraz Alvaro Martin u mężczyzn. To piękny dzień dla hiszpańskiego chodu.
Sesja popołudniowa rozpoczęła się od zmagań eliminacyjnych na 5000 metrów mężczyzn, gdzie prym mieli wieść oczywiście reprezentanci „Czarnego Lądu”. Wśród 43 zawodników, którzy stanęli na starcie najlepszy czas – 13:32,72 uzyskał jednak… Gwatemalczyk – Luis Grijalva, który czasem wyprzedził Etiopczyka Yomifa Kejelchę (13:32,83) i Kanadyjczyka Mohammeda Ahmeda, który startuje dla Kanady (13:33,16).
Wieczorem rozegrano też półfinały 200 metrów – zaczęły kobiety, później na bieżni rywalizowali mężczyźni. Kristyna Cimanowska, która awansowała z eliminacji, startowała w drugim biegu, jednak z bardziej utytułowanymi rywalkami zbytnich szans nie miała. Czas 23,34 pozwolił na zajęcie 8. miejsca. Do decydującego wyścigu awansowały – Gabrielle Thomas z USA (najlepszy czas 21,97), jej rodaczka i jedna z faworytek – Sha’Carri Richardson, Jamajka Shericka Jackson, Julien Alfred z Saint Lucian, Brytyjki Daryl Neita i Dina Asher-Smith, Iworyjka Marie-Josee Ta Lou oraz reprezentantka Bahamów – Anthonique Strachan.
U mężczyzn jeszcze przed startem doszło do… niebezpiecznej sytuacji. W momencie, gdy zawodnicy byli wiezieni samochodzikami, które po stadionie dostarczają ich na start doszło do zderzenia dwóch takich pojazdów i bieg, który pierwotnie miał być pierwszym półfinałem, przeniesiono na później. Na szczęście nie okazało się to bardzo poważne i zawodnicy mogli stanąć do boju. Tu zdecydowanie dominowali Amerykanie. Pierwszy bieg wygrał Noah Lyles (19,76), drugi Kenneth Bednarek (19,96), a trzeci Erriyon Knighton (19,98). Do Amerykanów dołączyli: Letslie Tebogo z Botswany, Zharnel Hughes z Wielkiej Brytanii, Alexander Ogando z Dominikany, Andre De Grasse z Kanady oraz Joseph Fahnbulleh z Liberii.
Dwie konkurencje techniczne były rozstrzygane dziś wieczorem. Jedna z nich w końcówce przyniosła ogromne emocje. W skoku w dal mężczyzn długo przed decydującym atakiem na złoto czekał Grek Mitiadis Tentoglou, który co prawda w pierwszym skoku uzyskał 8,50, ale w drugiej kolejce jego osiągnięcie wyrównał Wayne Pinnock. Tak było aż do ostatniej kolejki – wtedy to fenomenalny Grek uzyskał 8,52 i mógł się cieszyć ze złota. Pinnock z Jamajki był drugi, a jego rodak Tajay Gayle z rezultatem 8,27 sięgnął po brąz.
Dwóch ostatnich reprezentantów Polski tego wieczoru startowało w fazie półfinałowej 800 metrów mężczyzn. Mimo, że obaj w tej rundzie pobiegli naprawdę dobrze, pobili rekordy życiowe, to do finału brakło sporo i możemy czuć trochę niedosyt. W pierwszym biegu Mateusz Borkowski z czasem 1:44,30 był 4. i do ostatniego trzeciego biegu czekał na inne rozstrzygnięcia z szansą na finał. Dokładnie słabszy o sekundę czas Filipa Ostrowskiego z drugiego biegu (6. Miejsce) szans na awans nie dawał. Borkowski pobiegł szybciej od… Djamela Sedjatiego, który awansował z dużym Q, ale niestety nie awansował do finału. Najszybszy w półfinale był Emmanuel Wanyonyi.
Jeśli mieliśmy gdziekolwiek – choćby bardzo naiwnie – upatrywać szans na medal w czwartek – to tylko w finale rzutu młotem kobiet z naszą Malwiną Kopron, która w eliminacjach pokazała świetną formę, gdyż dwukrotnie poprawiała najlepszy swój rezultat w sezonie. Na finał jednak się to nie przeniosło. Polka w trzech kolejnych rzutach młot posłała w siatkę i nie została sklasyfikowana. W tej sytuacji o medal walczyły inne, a młot w Budapeszcie okazał się… kanadyjski. Po triumfie Ethana Katzberga, w konkursie kobiet zwyciężyła jego rodaczka – Camryn Rogers (77,22) przed Janee’ Kassanavoid (76,36) i De Anną Price (75,41).
Gdyby nie dziewiąty płotek w półfinale w wykonaniu Pii Skrzyszowskiej w rywalizacji na 100 metrów przez płotki, pewnie Polka walczyłaby o medale i jak się wydaje po czasach finału i jego przebiegu – nie byłaby bez szans. Bieg zakończył się sensacją. Zwyciężyła – biegnąć najlepiej w sezonie – Jamajka Danielle Williams (12,43) przed Jasmin Camacho-Quinn (12,44) i Kendrą Harrison (12,46). Czasy też pokazują, jak ten finał był bardzo zacięty.
Jednym z bardzo ciekawych finałów w czwartek miał być płaski bieg na 400 metrów mężczyzn, gdzie ciężko było określić zdecydowanego faworyta, choć na starcie mieliśmy przecież rekordzistę świata – Wayde’a van Niekerka, obok niego biegli choćby Kirani James, Vernon Norwood czy Matthew Hudson-Smith. Z tych wymienionych lekkoatletów… nie triumfował nikt. Sensacyjnym złotym medalistą został Jamajczyk Antonio Watson z czasem 44,22. Na drugim miejscu przybiegł Hudson-Smith (44,31), a po brąz sięgnął Quincy Hall z rekordem życiowym – 44,37.
Ostatni finał dnia to bieg na 400 metrów przez płotki kobiet z niesamowitą Holenderką Femke Bol, która miała z Budapesztem pewne niewyrównane rachunki po tym, jak upadła na finiszu sztafety mieszanej 4x400 pozbawiając swoją reprezentację medalu. Tu jednak chyba nikt nie mógł jej zagrozić, mimo tego, że aspirowały ku temu Amerykanka Shamier Little, reprezentantka Bahrajnu – Kemi Adekoya, czy dwie Jamajki – Jenieve Russell i Andrenette Knight. Ostatecznie żadna z zawodniczek Holenderce nie dorównała – fenomenalny czas 51,70 dał złoto, srebro należało do Shamier Little – 52,80, a brąz do Jamajki Rushell Clayton – 52,81.
Chód na 35 kilometrów kobiet:
1. Maria Perez – Hiszpania – 2:38,40
2. Kimberly Garcia Leon – Peru – 2:40,52
3. Antiyoni Ntrismpioti – Grecja – 2:43,22
8. Olga Chojecka – Polska – 2:46,48
18. Agnieszka Ellward – Polska – 2:56,51
Katarzyna Zdziebło - Dyskwalifikacja
Chód na 35 kilometrów mężczyzn:
1. Alvaro Martin – Hiszpania – 2:24,30
2. Brian Daniel Pintado – Ekwador – 2:24,34
3. Masatora Kawano – Japonia – 2:25,12
26. Jakub Jelonek – Polska – 2:38,34
Dawid Tomala – nie ukończył
Artur Brzozowski - Dyskwalifikacja
Skok w dal mężczyzn:
1. Mitiadis Tentoglou – Grecja – 8,52
2. Wayne Pinnock – Jamajka – 8,50
3. Tajay Gayle – Jamajka – 8,27
Rzut młotem kobiet:
1. Camryn Rogers – Kanada – 77,22
2. Janee’ Kassanavoid – USA – 76,36
3. DeAnna Price – USA – 75,41
Malwina Kopron - niesklasyfikowana
100 metrów przez płotki kobiet:
1. Daniele Williams – Jamajka – 12,43
2. Jasmin Camacho-Quinn – Portoryko – 12,44
3. Kendra Harrison – USA – 12,46
400 metrów mężczyzn:
1. Antonio Watson – Jamajka – 44,22
2. Matthew Hudson-Smith – Wielka Brytania – 44,31
3. Quincy Hall – USA – 44,37
400 metrów przez płotki kobiet:
1. Femke Bol – Holandia – 51,70
2. Shamier Little – USA – 52,80
3. Rushell Clayton – Jamajka – 52,81
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.