„Mocny w gębie” [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 15.05.2024, 10:26
Przyznaję, że rzadko sięgam po komiksy polskich autorów. Nie wynika to z żadnych uprzedzeń czy antypatii, lecz jakoś zazwyczaj mi z nimi nie po drodze. Teraz jednak, gdy Nagle Comics wypuściło nową pozycję Bartosza Sztybora, udało mi się przełamać i zdecydowanie było warto.
Mocny w gębie przedstawia historię pewnego chłopaka, który mieszka w biedniejszej dzielnicy w Berlinie. Chłopak chce zaimponować swoim kolegom z gangu, a przy okazji stać się legendą całego osiedla.
Największą siłą tego komiksu jest zdecydowanie jego stylistyka. O samych rysunkach rozpiszę się nieco później, ale już teraz uwielbiam pewne wstawki, jakie pojawiają się w niektórych fragmentach historii. Ot, czasem ktoś wspomni o rekinach i na następnym kadrze twórcy obrazują nam to, przedstawiając fragment oceanu z rekinem. Lubię, kiedy ktoś tak bardzo bawi się komiksem, jako medium, i dlatego zawsze będę doceniał takie zabiegi.
Obawiałem się jednak, że fabuła będzie dość powtarzalna, ale na szczęście scenarzyście udało się tego uniknąć. Jasne, trzon tej historii widzieliśmy już wielokrotnie w różnych dziełach kultury, natomiast jej wykonanie jest unikalne. Historia lubi skręcać w nieoczywiste rejony, a wiele twistów było dla mnie naprawdę niespodziewanych. Doceniam i chciałbym, aby więcej twórców miało tyle odwagi w prowadzeniu swojej opowieści.
Do tego bardzo podoba mi się humor w tym komiksie, który nieustannie przełamywany jest powagą. Na łamach kilku stron możemy śmiać się z dowcipów, po czym od razu przejść do zabójczo poważnych scen. Po raz kolejny świadczy to o wyjątkowo dobrze napisanym scenariuszu i nie piszę tego tylko dlatego, że autor jest Polakiem. Jestem dumny, że Polacy nie gęsi i też komiksy pisać potrafią, ale nie daję tutaj taryfy ulgowej - to po prostu dobry scenariusz na skalę międzynarodową.
Obiecałem napisać słówko o rysunkach, więc oto i ono. Z początku nie do końca siadła mi ta stylistyka. Całe te nierówne rysunki i zniekształcone twarze to nie do końca moje klimaty, ale już po chwili przestało mi to przeszkadzać. Są one oryginalne, a przy tym nadają dobrego klimatu, dzięki czemu nie powinniście się rozczarować. Polecam dać mu szansę, lecz od razu nastawcie się na coś oryginalnego, co możecie polubić dopiero po chwili.
Cóż mogę więcej napisać? To naprawdę solidny komiks, który chwyta się dość znanych motywów, ale ubiera je w zupełnie nowe szaty. Jeśli tak wyglądają komiksy polskich autorów, to muszę je sprawdzać znacznie częściej, a tymczasem i Was zachęcam, bo taka perełka nie powinna przejść niezauważona.
Komiks otrzymałem od wydawnictwa Nagle Comics na mocy współpracy reklamowej.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl