Krucjata kofeinowa
- Dodał: Adrian Stejka
- Data publikacji: 02.06.2024, 10:51
Kawa - używka bez której wielu nie wyobraża sobie rozpoczęcia dnia. Dziennie spożywa się
jej ponad 2,25 miliarda kubków na całym świecie! Zaparzana najróżniejszymi metodami,
spożywana na setki zupełnie odmiennych od siebie sposobów, nieodzowny towarzysz przy
deserze. Jako składnik naszej codziennej diety czasami wywołuje dyskusje wśród
ekspertów: Czy szkodzi zębom? Czy odwadnia? Czy zakwasza organizm? O rozmowach o
niej można było zapomnieć w XVII wiecznym Stambule, a to za sprawą bohatera dzisiejszej
historii. Można by nawet rzec, że przez kawę można było stracić… głowę.
Historia czarnego złota w płynie sięga XV wieku, gdy kupcy sprowadzili ziarna kawowca z
Etiopii do Jemenu. To tam zaczęto robić znany nam napar, który świat arabski wręcz
pokochał. Picie kawy było istotnym elementem modłów w Jemeńskich Zawijach gdyż
wierzono że wzmacnia on koncentrację. W 1511 roku gubernator prowincji Mekki wprowadził
zakaz spożywania kawy w islamskim świecie ze względu na jej “właściwości
psychodeliczne” i “stymulację radykalnego myślenia”. Szybko jednak został zniesiony, bo już
w 1524 przez sułtana Sulejmana 1 Wspaniałego. Po tym wydarzeniu kawa zawitała w
Stambule i rozgościła się na dobre. Dzięki multikulturowości tego miasta cały znany wtedy
świat miał możliwość skosztowania naparu. w stolicy Imperium Osmańskiego właśnie
powstała pierwsza na świecie kawiarnia. Rytuał picia kawy został jednak ponownie
zakłócony, gdy do władzy doszedł sułtan Murad IV.
Murad zasiadł na tronie w bardzo burzliwych dla imperium czasach. Poprzedni władca a
jego wujek, Mustafa I Szalony, zostawił kraj w opłakanym stanie. Ponadto pełna konspiracji i
intryg sytuacja na dworze nie pomagała młodemu władcy. To poskutkowało jego
panowaniem przy pomocy ciężkiej ręki, wszelkie nieposłuszeństwo czy korupcję karał
surowo i dotkliwie. Był paranoikiem, a dodatkowo alkoholizm potęgował u niego poczucie
osaczenia. W 1633 roku zamknął wszystkie kawiarnie na terenie Imperium i zakazał
spożywania kawy pod groźbą śmierci. Uważał kawę za napój spiskowców i wywrotowców, a
miejsca konsumpcji jako siedziby wrogich mu stowarzyszeń. Władca był na tyle
zdeterminowany i szalony w swym egzekwowaniu prawa, że potrafił przechadzać się ulicami
Stambułu w przebraniu, a gdy spotkał na swojej drodze pechowego konsumenta kawy to
ucinał mu głowę katowską szablą, którą chował w szatach. Tutaj warto wspomnieć, że
Murad IV był niespotykanie silny i miał imponującą posturę, co pozwalało mu na ukrycie
naprawdę dużej szabli (50kg!). Inną formą kary za picie kawy było również zaszywanie w
worku i wrzucenie żywcem do Bosforu. Pomimo takich konsekwencji Turcy tak pokochali ten
napój, że ze smakiem go pili mając kata u drzwi kawiarni.
Rządy tyrana i jego prohibicja nie trwały długo, bo w 1640 roku zmarł na marskość wątroby.
Na łożu śmierci wydał jeszcze rozkaz egzekucji jego brata, Ibrahima, ale nie wykonano go
ze względu na brak spadkobierców tronu. Po tych wydarzeniach znów można było cieszyć
się kawą w Stambule, a była ona nieodzownym towarzyszem partyjek backgammona,
negocjacji handlowych czy towarzyskich spotkań w kawiarni. Dziś nadal można się jej napić
w historycznych dzielnicach Stambułu np. pod wieżą Galata i wyobrazić sobie, że 500 lat
temu, po tych uliczkach, biegał szalony władca ucinający głowy pasjonatom kawy.
Adrian Stejka
z zawodu serwisant sprzętu komputerowego i barman, z zamiłowania kucharz, chórzysta i gracz wieloplatformowy. Typowy bywalec 'jeszcze jednego artykułu na Wikipedii o 3 w nocy'