Historia sukni ślubnej... już z czasów starożytnych
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 01.07.2024, 16:22
Historia sukni ślubnej, jak podają różne źródła historyczne, sięga czasów starożytnych. Właśnie wtedy panny młode ubierały się odświętnie, zakładając na siebie jasne stroje symbolizujące szczęście.
A welon…
Wówczas to strój weselny nie odgrywał znaczącej roli, raczej tylko symboliczną. Ważniejsze zadanie spełniał welon, który ubierała panna młoda. I tak dla przykładu w starożytnej Grecji, na znak czystości, dziewczyna musiała być nim całkowicie okryta. Z biegiem wieków sukcesywnie odchodzono od tego zwyczaju. Nawet zdarzało się i tak, że kobiety do ceremonii ślubnej w ogóle nie zakładały tego stroju na głowę. Jednak tradycja ta powróciła w XVIII wieku.
Zasobność finansowa przede wszystkim
Przez szereg lat suknie ślubne szyte były tak, aby rodzinie pana młodego pokazać status finansowy panny młodej. Szyto zatem suknie z modnych i z bogatych tkanin. Niejednokrotnie panna młoda miała suknię uszytą z kilkudziesięciu metrów delikatnej tkaniny, dodatkowo zdobionej szlachetnymi kamieniami.
Połączyły się dwie rodziny
Podczas ślubu łączyły się dwie rodziny, zatem musiała być wtedy widoczna feeria barw, chociażby jako dekoracja stroju ślubnego młodej. Dodatki do tej sukni szyte były z welwetu, futer oraz z jedwabiu. Biedniejsze panny młode miały na sobie często już używane swoje najlepsze stroje wkładane na mszę do kościoła. Na wsi stawiano przede wszystkim na praktyczność. Zatem szyto taką suknię, aby kobieta mogła w niej chodzić jeszcze później, na przykład po małych przeróbkach krawieckich.
Stroje ludowe
Stroje ludowe stały się zatem najczęstszymi strojami panny młodej mieszkającej na wsi. Na przełomie XVIII i XIX stulecia fason sukni ślubnej podporządkowany był panującej wówczas modzie. Panny młode nie ubierały się wtedy na biało, ale suknie ich były często różowe, błękitne, a nawet zdarzało się, że i szare. Suknie w tonacji zielonej symbolizowały nadzieję na czas małżeństwa, zaś czarne wkładały panny młode wtedy, gdy im nie podobał się narzeczony, który często był od nich dużo starszy i wybrany przez rodziców. Czerwone suknie wkładały panny, które chciały podkreślić, że już miały mężczyznę w swoim życiu. Tak najczęściej czyniły Rzymianki.
W naszym kraju
W Polsce, wyjątkowo po upadku narodowowyzwoleńczych powstań, oczywiście w okresie zaborów, kobiety przywdziały na siebie żałobę narodową. Nawet wtedy gdy wychodziły one za młodego chłopaka, wkładały na siebie czarne suknie ślubne. Jedynym ślubnym akcentem był biały welon. Jednak co niektóre kobiety nawet i welon zakładały w czarnej lub szarej tonacji.
Kolorowa suknia
Na ślubie Karola IV z Marią Luksemburską, który odbył się w roku 1322, panna młoda była w kolorowej sukni z gronostajowym obszyciem gorsecika zewnętrznego. Pierwszą w historii panną młodą, która brała ślub w białej sukni, była Filipa Lancaster, córka króla Anglii – Henryka IV. W 1406 roku ta właśnie 12-letnia panna młoda stanęła na ślubnym kobiercu odziana w białą tunikę z płaszczem obszytym szarym futrem z wiewiórek i gronostajów. Jej mężem był król Danii, Szwecji i Norwegii, Eryk Pomorski. W dobie odrodzenia zniknął tren w sukniach ślubnych. Same suknie szyte były z bardzo ciężkich tkanin typu aksamit i wełna. Kobiety zakładały też „fortugał”, czyli spódnicę na stelażu, która była bardzo udrapowana. Nakryciem głowy była siatka wysadzana perłami.
Suknia Marii Adelajdy
Podczas ślubu Ludwika Burbona i Marii Adelajdy Sabaudzkiej w 1697 roku panna młoda miała piękną pelerynę w kolorze niebieskim, który nazwano wówczas królewską barwą. Dodatkowo suknia Marii była bogato wyszywana. We włosach wpięto jej diamenty i małe różyczki. Suknia żony Franciszka Józefa była natomiast z odkrytymi ramionami, a halka do niej dodana była w kolorze brudnego różu, rzekomo na szczęście.
Jak zatem widać, suknia ślubna ma bogatą historię, ale najpiękniejsza jej barwa to oczywiście biel.
Ewa Michałowska-Walkiewicz