NBA: Wizards zwycięscy po trzech dogrywkach

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 23.12.2018, 10:46

Aż trzech dogrywek potrzebowali do zwycięstwa koszykarze Washington Wizards w meczu z Phoenix Suns. Czarodzieje wygrali ostatecznie 149:146 i zapisali tym samym trzynasty triumf w trwającym sezonie zasadniczym.

 

Słońca wygrały ostatnie cztery spotkania, a dodatkowa absencja Johna Walla wydawała się przekreślać ostatecznie szanse Wizards na końcowy sukces. Ci jednak poradzili sobie z ostatnią drużyną Zachodu i po trzech dogrywkach pokonali ostatecznie Suns 149:146. Największą „cegiełkę” do zwycięstwa dołożył Bradley Beal, który zakończył spotkanie z 40 punktami, 15 asystami i 11 zbiórkami.

 

Wyrównane spotkanie stoczyli też liderzy Konferencji Zachodniej – Oklahoma City Thunder oraz Utah Jazz. Ostatecznie szalę zwycięstwa przechylili na swoją stronę koszykarze z Oklahomy, a do obrony pierwszej pozycji w tabeli Zachodu poprowadził ich Paul George. Amerykanin rzucił w 40 minut aż 43 punkty, 14-ktortnie zbierał piłkę spod kosza, a sześć razy asystował.

 

Swój mecz minionej nocy rozgrywał też jedyny reprezentant Polski na parkietach NBA – Marcin Gortat. Center Los Angeles Clippers rzucił cztery punkty i zebrał 11 piłek (najlepszy wynik na boisku), a jego drużyna pokonała u siebie Denver Nuggets 132:111. Clippers po nieco gorszym okresie wrócili chyba na właściwe tory, a do zwycięstwa nad drugą drużyną konferencji doprowadziła wyśmienita gra trójki – Gallinari, Harris i Harrel, która łącznie zdobyła ponad 60 punktów.

 

Ciekawe rozstrzygnięcia nastąpiły natomiast w meczach ekip wiodących prym w stawce na Wschodzie. Zarówno Toronto Raptors, jak i Milwaukee Bucks przegrali tej nocy swoje starcia. Drużyna z Kanady uległa na wyjeździe Philadelphia 76ers 126:101.  Co ciekawe na boisku królowali w tym spotkaniu koszykarze spoza Ameryki. Wśród gospodarzy najlepiej punktowali Kameruńczyk Joel Embiid i Australijczyk Ben Simmons, a u przyjezdnych doskonały mecz rozegrał rodak tego pierwszego – Pascal Siakam.

 

Bez polotu zagrało Milwaukee Bucks, które w starciu z Miami Heat zdobyło zaledwie 87 punktów. Oznaczało to porażkę z zespołem, który zajmuje aktualnie ósmą pozycję w tabeli Konferencji Wschodniej. Słabsza postawa Giannisa Antetokounmpo i spółki mogła być wynikiem niezwykle męczącego, lecz wygranego (107:120) boju, jaki podopieczni Mike’a Budenholzera stoczyli dzień wcześniej w Bostonie.

 

Komplet wyników sobotniej nocy:

 

Charlotte Hornets – Detroit Pistons 98:86 (25:21, 20:19, 30:25, 23:21)

 

Toronto Raptors – Cleveland Cavaliers 126:110 (34:28, 25:24, 40:41, 27:17)

 

Brooklyn Nets – Indiana Pacers 106:114 (27:37, 22:22, 31:25, 26:30)

 

New York Knicks – Atlanta Hawks 107:114 (39:28, 30:32, 20:27, 18:27)

 

Boston Celtics – Milwaukee Bucks 107:120 (22:35, 26:30, 30:28, 29:27)

 

Chicago Bulls – Orlando Magic 90:80 (19:20, 27:19, 27:24, 17:17)

 

San Antonio Spurs – Minnesota Timberwolves 124:98 (29:21, 33:23, 25:27, 37:27)

 

Portland Trail Blazers – Utah Jazz 90:120 (26:33, 23:22, 19:28, 22:37)

 

Sacramento Kings – Memphis Grizzlies 102:99 (24:32, 16:21, 25:21, 37:25)

 

Los Angeles Lakers – New Orleans Pelicans 112:104 (34:34, 35:31, 25:23, 18:16)

 

 

Komplet wyników niedzielnej nocy:

 

Los Angeles Clippers – Denver Nuggets 132:111 (34:26, 34:33, 35:27, 29:25)

 

Washington Wizards – Phoenix Suns 149:146 (33:29, 22:26, 28:24, 26:30, 40:37)

 

Philadelphia 76ers – Toronto Raptors 126:101 (29:30, 36:29, 26:20, 35:22)

 

Houston Rockets – San Antonio Spurs 108:101 (28:26, 13:17, 43:26, 24:32)

 

Miami Heat – Milwaukee Bucks 94:87 (21:8, 16:30, 35:20, 22:29)

 

Golden State Warriors – Dallas Mavericks 120:116 (28:31, 30:30, 36:26, 26:29)

 

Utah Jazz – Oklahoma City Thunder 106:107 (32:26, 29:32, 20:35, 25:14)