Premier League: Manchester City goni Liverpool

  • Data publikacji: 03.01.2019, 22:54

Manchester City pokonał Liverpool 2:1 w hicie 21. kolejki. Dla gospodarzy trafiali Aguero i Sane, natomiast dla The Reds gola zdobył Firmino.

 

Pierwsze tegoroczne spotkanie na Etihad Stadium, mogło powiedzieć nam sporo o tym w czyje ręce trafi trofeum za mistrzostwo Anglii. W razie zwycięstwa, Liverpool miałby aż dziesięć punktów przewagi nad Manchesterem City. Na tym etapie sezonu i przy tak wysokiej formie całej „Top Six”, byłaby to potężna przewaga w wyścigu o mistrzostwo. Na przedmeczowej konferencji prasowej, Guardiola stwierdził, że jego podopieczni muszą wygrać z The Reds, ponieważ w innym wypadku nie będą mieli szans na obronę tytułu. Bez dwóch zdań, presja nałożona na piłkarzy obydwu drużyn była ogromna.

 

Początek pojedynku należał do gospodarzy. Podopiecznie Guardioli nałożyli na gości z Liverpoolu bardzo wysoki pressing. The Reds, zaskoczeni tak zaciekłą postawą rywali, popełniali sporo błędów, a ich rozgrywaniu piłki brakowało płynności. Ta przewaga Obywateli nie trwała jednak długo, po niespełna dziesięciu minutach piłkarze z Anfield otrząsnęli się z początkowego letargu i zaczęli stawiać twardsze warunki.

 

Po raz pierwszy, kibicom obserwującym to spotkanie mogło podskoczyć po ponad kwadransie gry. Uciekający obrońcom Manchesteru City Mane został obsłużony świetnym podaniem. Senegalczyk  korzystając ze swojej szybkości, zostawił w tyle rywali i posłał płaski strzał obok wychodzącego z bramki Edersona. Piłka zamiast wpaść do bramki, odbiła się od słupka i wróciła w pole bramkowe. Aymeric Laporte starał się wybić futbolówkę by zażegnać zagrożenie ze strony nadbiegającego Salaha, jednak zrobił to tak niefortunnie, że nabił własnego bramkarza i skierował piłkę z powrotem do bramki. Kiedy wydawało się, że padnie kuriozalny gol samobójczy, piłkę wybił Stones, dosłownie centymetr od przekroczenia linii bramkowej.

 

Niedługo później klarowną sytuację do objęcia prowadzenia mieli gospodarze. Sterling czujnie przypilnował linii spalonego i otrzymując przerzut z własnej połowy, urwał się Robertsonowi prawym skrzydłem. Dobiegając do linii końcowej, oddał piłkę Davidowi Silvie, który wbiegał właśnie w pole karne, Hiszpan jednak, zamiast przedłużyć podanie do niepilnowanego Sane, zdecydował się uderzyć wprost w obrońców The Reds, tym samym zaprzepaścił szansę na zdobycie gola.

 

Pod koniec pierwszej połowy, nastąpiło  „trzęsienie ziemi”. Obywatele przeprowadzali swoją akcję na raty, gdyż kilkukrotnie przerywała ją obrona The Reds. Po wybiciu piłki przez Van Dijka, spadła ona pod nogi Bernardo Silvy. Portugalczyk dryblingiem obiegł pole karne i z linii końcowej dorzucił piłkę na krótki słupek do Aguero, a ten korzystając ze złego ustawienia Lovrena posłał „petardę” pod poprzeczkę, tuż nad rękoma interweniującego Alissona. Siódme trafienie Argentyńczyka w jego siódmym meczu na Etihad, przeciwko Liverpoolowi.

 

Pierwsze piętnaście minut drugiej połowy, było pełne walki z obydwu stron, aczkolwiek brakowało sytuacji bramkowych. Najlepszą okazję miał Alexander Trent-Arnold, ale jego strzał z dystansu minął prawy słupek o pewną odległość. Kiedy jednak kwadrans upłynął i brakujący element spotkania uległ zmianie. Pierwszy sygnałem, że wynik niedługo ulegnie zmianie była szansa Firmino, po nieporozumienie pomiędzy Kompanym, a Edersonem. Przy dośrodkowaniu Trenta-Arnolda z rzutu wolnego, belgijski obrońca nie zauważył wychodzącego z bramki Brazylijczyka i zgrał piłkę w boczny sektor pola karnego, tam zgarnął ją Firmino i po minięciu jednego rywala oddał strzał na opuszczoną przez Edersona bramkę. Obrońcy Manchesteru City, byli jednak czujni i ustawili się na linii bramkowej, czym zapobiegli stracie gola.

 

Dwie minuty później, Firmino udało się już znaleźć drogę do bramki. Ponownie niesamowitymi umiejętnościami wykazał się młody Trent-Arnold, który świetnie wypatrzył w polu karnym Robertsona, i posłał do niego długi przerzut. Szkot zamiast jednak strzelać na bramkę, odegrał udem piłkę na drugą stronę bramki do Firmino, czym całkowicie zmylił Edersona. Brazylijskiemu napastnikowi nie zostało nic innego jak dostawić głowę i skierować piłkę do pustej bramki. Wyrównanie!

 

Nie trwała długo radość piłkarzy z Mersyside. Kilka minut po wyrównującym trafieniu Liverpoolu, Obywatele przeprowadzili kontratak w stylu zespołu z miasta Beatlesów. Guendogan, przez połowę boiska holował piłkę przy nodze, aż dostrzegł wychodzącego z lewej strony  na wolną pozycję Sane. Niemiec dynamicznie wbiegł z piłką w pole karne , i uderzył na dalszy słupek bramki Alissona. Piłka odbiła się jeszcze dwukrotnie od obramowania , ale ostatecznie zatrzepotała w siatce. Po raz pierwszy w tym sezonie zespół Jurgena Kloppa stracił dwie bramki w spotkaniu.

 

Czas nieubłaganie leciał, a Liverpool nadal przegrywał spotkanie, dlatego prawie cały zespół znajdował się na połowie rywali. Spowodowało to powstanie luk w defensywie, co mogło skończyć się stratą kolejnej bramki i przekreśleniu szans na ugranie choćby punktu przez gości. Blisko pozbawienia The Reds marzeń o remisie był Aguero, który znalazł się sam na sam z Alissone, ale Brazylijczyk fenomenalnie interweniował, wybijając piłkę spod nóg Argentyńczyka na rzut rożny.

 

Mimo rozpaczliwych prób, Liverpoolowi nie udało się doprowadzić do wyrównania. Tym samym po dwudziestu jeden kolejkach skończyła się ich seria meczów bez porażki. Zarówno jedni jak i drudzy rozegrali świetne zawody, a o ostatecznym zwycięstwie gospodarzy zadecydowały detale. Ten wynik oznacza, że w wyścigu o tytuł mistrza Anglii, czeka nas jeszcze wiele emocji.

 

Manchester City 2:1 Liverpool

40’ Aguero, 72' Sane – 64’ Firmino

 

Skład Manchesteru City:

EdersonLaporte(86' Walker), Kompany(88' Otamedni), Stones, Danilo – D.Silva(65' Guendogan), Fernandinho, B.Silva – Sane, Aguero, Sterling

 

Skład Liverpoolu:

Alisson – Trent-Arnold, Lovren, Van Dijk, Robertson – Wijnaldum(86' Sturridge), Henderson, Milner(57’ Fabinho) – Salah, Firmino, Mane(77' Shaqiri)

 

Sędzia: Anthonny Taylor

 

Stadion: Etihad Stadium (54,511 widzów)

 

Pozostałe wyniki 21. kolejki:

 

Everton 0:1 Leicester

58’ Vardy(kar.)

 

Arsenal 4:1 Fulham

25’ Xhaka, 55’ Lacazette, 79’ Ramsey, 83’ Aubameyang – 69’ Kamara

 

Cardiff 0:3 Tottenham

3’ Kane, 12’ Eriksen, 26’ Son

 

Wolves 0:2 Crystal Palace

83’ Ayew, 90+5’Milivojević(kar)

 

West Ham 2:2 Brighton

66’,68’ Arnautović – 56’ Stephens, 58’ Duffy

 

Huddersfield 1:2 Burnley

33’ Mounie – 40’ Wood, 74’ Barnes

 

Chelsea 0:0 Southampton

 

Bournemouth 3:3 Watford

34’ Ake, 37’ Wilson, 40’ Fraser – 14’, 27’ Deeney, 38’ Sema

 

Newcastle 0:2 Manchester United

64’ Lukaku, 80’ Rashford

 

Aktualna tabela Premier League:

https://www.premierleague.com/tables