Bogatsze wyposażenie samochodów od 2021 roku
- Data publikacji: 22.05.2018, 07:57
Komisja Europejska wprowadza nowe przepisy dotyczące obowiązkowego wyposażenia w nowych samochodach. Zaczną one obowiązywać od 2021 roku.
Jest to część programu Vision Zero, który mówi o całkowitym wyeliminowaniu czynnika ludzkiego w ruchu samochodowym. Ta wizja ma się urzeczywistnić w 2050 roku. Do tego czasu przepisy mają powoli wprowadzać kolejne regulacje przygotowujące kierowców do tego faktu. Jednym z elementów tych dalekosiężnych planów jest wprowadzanie do wyposażenia obowiązkowego kolejnych systemów wspomagających.
Za 3 lata każde nowe auto sprzedawane w Europie będzie musiało mieć w standardzie:
- system automatycznego hamowania
- inteligentny asystent prędkości
- poprawione pasy bezpieczeństwa
- kamerę cofania
- przygotowanie pod blokadę alkoholową
- system wykrywający zmęczenie kierowcy
- system zbierający dane podczas kolizji (coś w stylu czarnej skrzynki)
- bezpieczne szyby na wypadek potrącenia
- system utrzymujący auto na zadanym pasie ruchu
- sygnalizację awaryjnego hamowania.
Dodatkowo, auta ciężarowe oraz autobusy będą musiały być wyposażone w:
- system monitorowania ciśnienia w oponach
- system wykrywania pieszych oraz rowerzystów dookoła pojazdu
- poprawioną widoczność dookoła pojazdu.
Te usprawnienia mają zredukować ilość zabitych na europejskich drogach z 25 000 do 15 000, a rannych ze 135 000 do 75 000. Są to dosyć odważne liczby, ale, w połączeniu z większą świadomością uczestników ruchu, są osiągalne.
Niestety, jest też druga strona medalu. Odwieczne pytanie - kto za to zapłaci? Najprawdopodobniej konsument. Oczywiście, w autach klasy wyższej, w których te systemy często goszczą na pokładzie od kilku lat, pewnie ceny się nie zmienią albo wzrosną minimalnie. Najbardziej odczuwalna zmiana zaistnieje w segmencie aut klasy A i B. Tam ceny mogą wzrosnąć o kilka albo, co gorsza, kilkanaście tysięcy, pozbawiając te samochody ich najważniejszej zalety, czyli ceny. Jak to będzie wyglądać w praktyce? Dowiemy się już za 3 lata.