Skoki narciarskie – PŚ: Polacy na podium dramatycznej "drużynówki"!

  • Dodał: Szymon Frąckiewicz
  • Data publikacji: 19.01.2019, 18:00

Na Wielkiej Krokwi w Zakopanem odbył się dziś konkurs drużynowy, w którym triumfowali Niemcy, którzy najmniejszą możliwą przewagą pokonali Austriaków. Na najniższym stopniu podium stanęli Biało-Czerwoni. O sporym pechu mogą mówić Norwegowie.

 

Jako pierwszy w polskiej drużynie zaprezentował się Piotr Żyła. Polak spisał się poniżej oczekiwań. Osiągnął 126,5 metra, co po skokach pierwszej grupy plasowało naszą reprezentację na 5. pozycji. Na prowadzeniu byli Niemcy, dzięki rewelacyjnej próbie Karla Geigera.

 

Kolejnym z reprezentantów Biało-Czerwonych był Maciej Kot. Jego udział w dzisiejszym konkursie wzbudził kontrowersje. Członek mistrzowskiej drużyny z Lahti prezentował się jak dotąd bardzo słabo w tym sezonie. Wczoraj oddał dwa dobre skoki treningowe, jednak w kwalifikacjach nie wyglądało to już dobrze. Tym razem zaprezentował się jednak znacznie lepiej od Żyły. Skok długości 130 metrów nie pozwolił nam na awans, ale zbliżył nas nieco do rywali. Poza Niemcami, którzy po kolejnym kapitalnym skoku, tym razem autorstwa Markusa Eisenbichlera, mieli już niemal 20 punktów przewagi nad drugą Austrią.

 

Bardzo dobrze zaprezentował się Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 136 metrów. Pozwoliło to naszej drużynie na wyprzedzenie Słowenii. Wciąż jednak znajdowaliśmy się poza podium. David Siegel jeszcze bardziej zaznaczył prowadzenie Niemców, Austriaków nie zawiódł Michael Hayboeck, a Norwegów Johann Andre Forfang.

 

Wysoką formę potwierdził Dawid Kubacki. Po jego skoku długości 134 metrów wciąż byliśmy na 4. miejscu, jednak pozwolił on Polakom zmniejszyć stratę do Norwegów do 7,3 pkt. Znacznie, bo do 9 punktów, zmniejszyła się przewaga Niemców nad Austriakami. Stephan Leyhe uzyskał 131 metrów, podczas gdy Stefan Kraft aż 137.

 

W drugiej serii nieco poprawił się Piotr Żyła. Jednakże 130 metrów, choć utrzymało naszą reprezentację na 4. pozycji, powiększyło stratę do podium. Na prowadzeniu wciąż utrzymywali się Niemcy, ale Austriacy nie pozwalali przewadze ponownie urosnąć.

 

Maciej Kot był pierwszym zawodnikiem, który skakał na Wielkiej Krokwi po "zaktualizowaniu" jej rekordu skoczni. Chwilę wcześniej aż 143 metry uzyskał Markus Eisenbichler, bijąc dotychczasowe osiągnięcie Kamila Stocha. Kot uzyskał 132,5 metra, co nie zmieniło naszej pozycji. Do Norwegów traciliśmy w tym momencie 13 punktów.

 

W trzeciej grupie mieliśmy wiele dramatyzmu. Najpierw zdyskwalifikowano Johanna Andre Forfanga, co pozbawiło szans na podium Norwegów. Chwilę później upadek po skoku na 142,5 metra przydarzył się Davidowi Siegelowi. Młodego Niemca zniesiono na noszach, a my mamy nadzieję, że nie stało mu się nic poważnego. Następnie 131,5 metra uzyskał Kamil Stoch i również miał bardzo duże problemy przy lądowaniu. Polak na szczęście zdołał ustać, a przez dyskwalifikacje Norwega awansowaliśmy na 3. miejsce. Prowadzenie utrzymali Niemcy, jednak ich przewaga nad Austrią wynosiła już tylko 1,2 pkt.

 

W ostatniej grupie oglądaliśmy kolejny dziś rekord skoczni! Tym razem jego autorem był Dawid Kubacki! Polak skoczył aż 143,5 metra! Pozwala to patrzeć na podium Polaków lepiej, niż przez pryzmat dyskwalifikacji Forfanga. Prowadzenie w konkursie utrzymali Niemcy choć Austriaków pokonali o... 0,1 pkt.!

 

Dzięki temu, że Polacy stanęli na podium utrzymali prowadzenie w Pucharze Narodów. Przewaga nad Niemcami wynosi jednak tylko 38 punktów.

 

Wyniki:

 

1. Niemcy 1175,5
2. Austria 1175,4
3. Polska 1117,2
4. Słowenia 1103,8
5. Japonia 1088,0
6. Czechy 1028,1
7. Szwajcaria 1002,5
8. Norwegia 986,0

Szymon Frąckiewicz

Miłośnik sportu i muzyki alternatywnej. Pasjonat geografii.