O CO GRAMMY? Polacy w akcji!
- Data publikacji: 04.02.2019, 21:48
Pewnie niewielu z Was wie, ale nasi rodacy na koncie mają niejedną statuetkę Grammy! Do ceremonii pozostał niecały tydzień, dlatego najwyższy czas sprawdzić, kto do tej pory godnie nas reprezentował!
Krzysztof Penderecki
Ten pochodzący z Dębicy kompozytor i dyrygent podczas całej swojej kariery zdobył łącznie 8 nominacji. Pierwszą statuetkę zdobył w wieku 35 lat. Było to w roku 1968, a nagrodzony został za wkład w rozwój muzyki klasycznej. Siedem lat później jego płyta Magnificat została nominowana w kategoriach „Klasyczna płyta roku” oraz „Najlepszy chór inny niż opera”. Niestety, w tym wypadku skończyło się tylko na nominacjach. Kolejna nominacja przyszła w 1987 roku. Wtedy też krytycy docenili jego dzieło (Penderecki: Cello Concerto No. 2), co dało Polakowi drugą nagrodę Grammy w karierze. W 1991 roku zdobył kolejne dwie nominacje. Największy sukces świętował w 1998 roku, gdy Penderecki: Violin Concerto No. 2 „Metamorphosen" przyniosło mu kolejne dwa gramofony. W 2013 roku zdobył nagrodę pośrednio, ponieważ za płytę z jego dziełami orkiestrowymi nagrodzeni zostali ci, którzy ją nagrali: Antoni Wit, Aleksandra Nagórko i Andrzej Sasin. Jego ostatni sukces datowany jest na 2017 rok, gdy płyta Penderecki Conducts Penderecki, Volume 1 została uznana za najlepszy chóralny album.
Paweł Sęk
Ponownie zostajemy na terenie województwa podkarpackiego, jednak tym razem udać musimy się w stronę jego wschodnich krańców. Stamtąd pochodzi Paweł Sęk, uznany polski producent muzyczny i reżyser dźwięku. Od 2000 roku działa aktywnie na terenie USA. Koncentrując się na jego muzycznych projektach, pracował m.in. przy jednym z największych hitów P!nk – Just Give Me a Reason. W 2012 zdobył dwie nominacje w najważniejszych kategoriach razem z grupą Fun. za płytę Some Nights oraz jej główny singiel We Are Young. Choć utwór wygrał w kategorii „Piosenka roku”, statuetka nie trafiła w ręce Polaka ze względu na zasady kategorii. Singiel był nominowany także jako „Nagranie roku” i choć za wygraną w tej kategorii otrzymałby już statuetkę, piosence nie udało się zwyciężyć. Rok później w kategorii album roku ponownie nominowana była płyta, nad którą pracował; tym razem był to album Red Taylor Swift.
Pozostałe sukcesy
Ciekawa historia miała miejsce w 2014 roku. Płyta Night in Calisia, czyli dosłownie Noc w Kaliszu, zdobyła nagrodę główną w jednej z jazzowych kategorii. Nagrana została na cześć polskiego miasta, a przy nagrywaniu udział brała Kaliska Filharmonia. Płyta jest wspólnym dziełem Amerykanina Randy’ego Breckera i Włodka Pawlika. Kiedy przeczytałem o tym wydarzeniu po raz pierwszy, od razu zabrałem się za przesłuchanie albumu. Muszę przyznać, że płyta brzmi naprawdę magicznie i przy pomocy dźwięków kreuje w umyśle słuchacza wspaniałe obrazy.
Trzy nominacje ma na swoim koncie śpiewak operowy Mariusz Kwiecień. Ten operujący barytonem solista po raz pierwszy został nominowany w 2009 roku za wykonanie Bel Canto Spectacular. Kolejne dwie nominacje zostały przyznane w 2016 i 2017 roku; w obu wypadkach była to nominacja w kategorii „Najlepsze nagranie operowe".