Niezwykła historia kaszy. Kasza gryczana

Niezwykła historia kaszy. Kasza gryczana

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 26.11.2024, 14:26

Pierwsze kasze, jakie zawitały na polskie stoły, to kasza jęczmienna i jaglana. Z biegiem lat, a dokładnie na przełomie XIII-XIV wieku, dzięki najazdom tatarskim na Polskę, zagościła u nas kasza gryczana, zwyczajowo zwana tatarką lub po prostu tatarczaną.

A na Śląsku

Jednak Ślązacy zamiast „tatarki” woleli kaszę mannę. Na bardziej zamożnych stołach pojawiła się kasza kukurydziana, zwana potocznie żółtą. Gotowanie kaszy było i jest bardzo proste. Polegało ono na wcześniejszym odłupywaniu ziaren w tak zwanych moździerzakach, a następnie należało ją gotować w osolonej wodzie tak długo, aż wchłonie ona całą wodę, rozgotowując się w niej.

Łatwy transport

Produkt ten także było łatwo przechowywać. Można go też było bez problemu transportować na przykład na targowisko, aby go za dobre pieniądze sprzedać. Stosowanie w dawnej Polsce „tatarki” wynikało z tego, że była ona produktem dość tanim. Mógł ją jeść każdy, a przede wszystkim ludzie chorzy, cierpiący od lat na niestrawność. Jak wiemy, na ziemie polskie trafiła ona dzięki najazdom pogańskich Tatarów, dlatego często nosi ona też nazwę kaszy „poganki” lub „pohanki”. W dawnych czasach lekarze kazali choremu dać modlitewnik w rękę i nagotować „polewki z poganki” jako produktu zdrowego, a przy okazji lekkostrawnego.

Kochał ją Kazimierz Wielki

W dobie średniowiecza podobno kaszę tę najczęściej można było spotkać w Radomsku. Zatem ostatni z linii Piastów, król Kazimierz Wielki, nakazał nabyć duże ilości kaszy gryczanej, aby i Kraków z okolicznymi wioskami mógł delektować się jej smakiem. Od tej pory kasza gryczana nosiła nazwę „kaszy królewskiej”. Uwielbiał nasz król tę kaszę i zawsze chciał, aby po ugotowaniu podawano mu ją startą i z rozbitym jajem. 

Na to Anna Jagiellonka

Kaszę tę kochała też Anna Jagiellonka, żona Henryka Walezego i Stefana Batorego. Jadała ją jako pierwszy poranny posiłek. Kasza podawana była z mlekiem lub słoną śmietanką. Dzięki tej postaci historycznej rozwinął się w Krakowie tak zwany handel krupniorzy, czyli ludzi, którzy trudnili się sprzedawaniem „krup kaszowych” zwanych po prostu kaszą. Anna Jagiellonka, jako królowa Polski, nakazywała dodawać kasz do kiełbas, aby zwiększyć ich objętość i wagę.

 

Kasza gryczana doczekała się nawet swojego zaistnienia w jedynej polskiej epopei Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza, który pisał w swoim utworze... gryka jak śnieg biała…

 

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz