Pierścień Zygmunta Starego w niemieckim muzeum
muzeumwarszawy/ Instagram

Pierścień Zygmunta Starego w niemieckim muzeum

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 02.07.2025, 10:55

Bezcenny pierścień należący niegdyś do króla Zygmunta I Starego ponownie znalazł się poza granicami Polski. Choć w 2016 roku zabytek powrócił do kraju, dziś przechowywany jest w niemieckim Muzeum Biżuterii w Pforzheim. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło formalne działania, aby odzyskać narodowe dziedzictwo.

Burzliwe dzieje królewskiego klejnotu

Złota obrączka zdobiona dużym, kwadratowym diamentem, którą przypisuje się królowi Zygmuntowi I, to nie tylko biżuteria, ale także świadectwo bogatej historii Polski. Eksperci wskazują, że pierścień mógł wcześniej należeć do królowej Bony, a po śmierci Zygmunta Starego w 1548 roku miał trafić w ręce ich córki, Izabeli. Wydobyty z grobowca króla w 1791 roku w czasie prac w katedrze na Wawelu, trafił do kolekcji Tadeusza Czackiego, a następnie został nabyty przez Izabelę Czartoryską i umieszczony w prestiżowej Szkatułce Królewskiej – miejscu przechowywania najcenniejszych pamiątek narodowych.

Wojna i zaginięcie zabytku

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, zbiory Szkatuły Królewskiej przeniesiono do Muzeum Czartoryskich w Krakowie. W obliczu zbliżającego się konfliktu z Niemcami, w sierpniu 1939 roku, pierścień i inne eksponaty ukryto w Sieniawie. Niestety, po donosie, niemieccy żołnierze dokonali nocnego włamania i skradli całą kolekcję.

 

Przez kolejne dekady los pierścienia pozostawał tajemnicą. Dopiero w 2007 roku prof. Ewa Letkiewicz z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie zidentyfikowała go w zbiorach Schmuckmuseum w Pforzheim. Jak ustalono, zabytek trafił tam w 1963 roku jako część kolekcji Heinza Battkego, który nabył go prawdopodobnie między 1954 a 1962 rokiem.

Ministerstwo zabiega o zwrot zabytku

W marcu 2023 roku polskie Ministerstwo Kultury złożyło oficjalny wniosek o zwrot pierścienia, a jesienią 2024 roku przekazało sprawę do niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Rzecznik resortu, Piotr Jędrzejowski, podkreślił, że każdy przypadek restytucji rozpatrywany jest indywidualnie, z uwzględnieniem historii danego obiektu oraz dostępnej dokumentacji. Polska strona korzysta ze wszystkich możliwych środków prawnych, by odzyskać skradzione dobra kultury.

 

Kluczowym problemem jest jednak brak jednoznacznych dowodów. Jedyną zachowaną dokumentacją pierścienia jest niewyraźne zdjęcie z lat 30. XX wieku, wykonane przez kustosza Stefana Saturnina Komornickiego. To znacznie utrudnia udowodnienie pochodzenia przedmiotu i potwierdzenie praw własności.

Dalsze losy pierścienia niepewne

Zgodnie z umową restytucyjną zawartą w 2016 roku, jeśli pierścień wróci do Polski, ma zostać przekazany do Muzeum Narodowego w Krakowie. Choć Polska ma formalne prawo do wszystkich obiektów z kolekcji Czartoryskich, również tych zaginionych, sytuację komplikuje fakt, że pierścień jest obecnie własnością publicznego niemieckiego muzeum.

 

Jak dotąd instytucja z Pforzheim nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy dotyczące możliwości zwrotu artefaktu. Sprawa może więc jeszcze długo pozostawać nierozstrzygnięta, mimo rosnącej presji ze strony polskich władz.

 

Powrót królewskiego pierścienia do Polski to nie tylko kwestia symboliczna, ale i prawna. Choć zabytek przez wieki był częścią polskiego dziedzictwa narodowego, jego odzyskanie może się okazać wyjątkowo trudne. Trwa walka o jedno z najcenniejszych dzieł dawnych zbiorów – i o prawo do pamięci historycznej, które z takim trudem Polska buduje po wojennych zniszczeniach.