Izrael zaatakował bazy wojskowe w Iranie
- Data publikacji: 27.10.2024, 13:30
To wydarzyło się o drugiej w nocy z piątku na sobotę. Za wybuchy w Teheranie odpowiada aktywacja systemu obrony powietrznej. Nalot trwał cztery godziny. Była to próba reżimu syjonistycznego.
Zaatakowano miejskie obiekty
Na celowniku znalazły się budynki związane z wojskiem. Izrael przeprowadził trzy serie uderzeń. Iran oczywiście nie daje za wygraną. Jeśli zostali zaatakowani, odpowiedzą z taką samą siłą. Pojawiła się jednak prośba od amerykańskiego rzecznika o zaniechanie działań.
Sytuacja ludności cywilnej
Mieszkańcy pomimo trudnych wydarzeń zachowali spokój. Nie był to według nich aż tak duży i straszny atak. Mogło spotkać ich coś gorszego. Ogłoszono, że sytuacja stolicy jest normlana. Izrael zaatakował bazy wojskowe, aby nie doszło do większych strat wśród ludzi. Uniknęli destrukcji instalacji atomowych czy naftowych. Naloty zakończyły się przed wschodem słońca. Nie było samolotów cywilnych. Władze Izraela nadzorowały procedurę. Media w Iranie poinformowały o tym, że słyszano wybuchy w Teheranie i mieście Karadż. Niestety, nie obeszło się bez rozlanej krwi. Śmierć poniosło aż dziesięciu irańskich żołnierzy.
Wydarzenie z pierwszego października
Prawie miesiąc temu Iran zaatakował Izrael. Była to odpowiedź za zabicie przywódcy Hezbollahu. Podczas ataku użyto dwustu pocisków balistycznych. Zginęła wtedy jedna osoba. Kiedy broń uderzyła w bazy wojskowe, nie wyrządziła szkód. Wymiana działań odwetowych trwa.
Czy wiemy, jak potoczą się wydarzenia?
Są informacje z Białego Domu, z których wiemy, że Stany Zjednoczone na pewno nie były zaangażowane w izraelski nalot. Jest to samoobrona i odpowiedź na nalot z pierwszego października. Władze w Jerozolimie były proszone o atak, który nie przyniesie ryzyka eskalacji. Sytuacja, która dzieje się teraz na Bliskim Wschodzie jest szczególnie ważna przed amerykańskimi wyborami. Iran jest zdeterminowany do podjęcia bardziej agresywnych działań. Niestety, ale to może zaszkodzić i uwikłać Stany Zjednoczone w walkę. Wiceprezydent Kamala Harris była na bieżąco ze wszystkimi faktami o starciu.