
Kosmiczna wpadka. Cyberatak sparaliżował POLSA
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 06.03.2025, 16:50
Hakerzy zaatakowali Polską Agencję Kosmiczną, a ta – zamiast w kosmos – poleciała offline. Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ogłosił, że doszło do nieautoryzowanego dostępu do systemów POLSA. Agencja błyskawicznie odłączyła się od internetu, a służby cyberbezpieczeństwa walczą teraz o odzyskanie kontroli nad infrastrukturą. Kto stoi za atakiem i czy wyciekły wrażliwe dane? Na razie cisza.
Polska Agencja Kosmiczna miała patrzeć w gwiazdy, ale w niedzielę spadła na ziemię z hukiem. Cyberatak wykryty przez służby bezpieczeństwa zmusił instytucję do gwałtownej reakcji – natychmiastowego odcięcia się od internetu. Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji, poinformował na platformie X, że doszło do „nieuprawnionego dostępu do infrastruktury teleinformatycznej” POLSA. Co to oznacza w praktyce? Póki co – chaos, śledztwo i pytania bez odpowiedzi.
Atak nie był przypadkowym wybrykiem nastolatka z piwnicy. Do akcji wkroczyły zespoły cyberbezpieczeństwa CSIRT NASK i CSIRT MON, które teraz próbują posprzątać bałagan i ustalić, kto pociągnął za cyfrowe sznurki. Polska Agencja Kosmiczna, choć instytucja prestiżowa, raczej nie budzi większych emocji wśród przeciętnego Kowalskiego. Ale skoro ktoś uznał, że warto się do niej włamać, to znak, że mogło tam być coś interesującego.
POLSA potwierdziła incydent, ale na konkretne informacje przyjdzie nam jeszcze poczekać. Na razie wiadomo jedno – systemy agencji zostały wyłączone, a służby analizują sytuację. Jak dotąd nie ujawniono, czy doszło do kradzieży danych, ale brak dostępu do sieci dla instytucji tego kalibru to więcej niż drobna niedogodność.
Polska Agencja Kosmiczna powstała w 2014 roku, by wspierać krajowy przemysł kosmiczny i współpracować z międzynarodowymi partnerami w eksploracji wszechświata. Teraz jednak jej priorytetem stała się walka nie z grawitacją, a z cyberprzestępcami. Czy to poważne naruszenie bezpieczeństwa? Jeśli ktoś zadał sobie trud, by przejąć kontrolę nad systemami tej instytucji, to najwyraźniej nie była to próba z czystej ciekawości.
Minister Gawkowski zapewnia, że śledztwo trwa, a winni zostaną namierzeni. Jednak pytanie pozostaje otwarte: kto za tym stoi i czy to ostrzeżenie przed czymś większym? Kosmos poczeka – teraz najważniejsze jest odzyskanie kontroli nad własnym podwórkiem.
Maciej Chrościelewski