Niemiecka gospodarka w kryzysie? Fala upadłości firm bije rekordy
pexels, fot. Ingo Joseph

Niemiecka gospodarka w kryzysie? Fala upadłości firm bije rekordy

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 25.11.2024, 13:22

W Niemczech narasta fala upadłości przedsiębiorstw, która zdaje się być jedną z największych od lat. Rosnące koszty działalności, trudności gospodarcze oraz problemy związane z pandemią i kryzysem energetycznym prowadzą tysiące firm na skraj bankructwa. Eksperci alarmują, że w 2024 roku liczba upadłości może przekroczyć 20 tysięcy przypadków, co odzwierciedla coraz trudniejszą sytuację niemieckiej gospodarki.

Gwałtowny wzrost liczby upadłości

Według najnowszych danych Federalnego Urzędu Statystycznego liczba postępowań upadłościowych wzrosła w październiku 2024 roku o 22,9% w porównaniu z październikiem poprzedniego roku. To najwyższy poziom od dwóch dekad. Październikowe dane pokazują, że sądy zarejestrowały aż 1530 nowych przypadków, co jest wyraźnym sygnałem systematycznego pogarszania się sytuacji od czerwca 2023 roku.

 

Steffen Müller z Instytutu Leibniza ds. Badań Gospodarczych w Halle tłumaczy, że obecna fala upadłości to efekt długotrwałych problemów gospodarczych oraz znaczącego wzrostu kosztów, które szczególnie mocno uderzają w wysoko zadłużone przedsiębiorstwa.

Problemy w gastronomii i hotelarstwie

Sektorem szczególnie dotkniętym kryzysem jest branża hotelarska i gastronomiczna. Wzrost cen energii oraz surowców, a także malejący popyt, powodują, że wiele restauracji i hoteli zmaga się z dramatycznym spadkiem rentowności.

 

„Gdybym miał oferować sznycel za rzeczywistą cenę, powinien kosztować 44 euro. Nikt tyle nie zapłaci” — przyznaje jeden z niemieckich restauratorów, cytowany przez lokalne media. Ten przykład obrazuje skalę problemów, z jakimi mierzą się przedsiębiorcy.

W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2024 roku sądy odnotowały ponad 14 tysięcy postępowań upadłościowych, co stanowi wzrost o 23% w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. To wyraźny znak, że sytuacja w sektorze prywatnym wymyka się spod kontroli.

Porównanie z kryzysem 2009 roku

Choć obecne dane są niepokojące, liczba upadłości wciąż jest niższa niż w 2009 roku, gdy w wyniku światowego kryzysu finansowego niewypłacalność ogłosiło blisko 33 tysiące niemieckich firm. Mimo to eksperci podkreślają, że obecne okoliczności są inne. Po wygaśnięciu specjalnych przepisów dotyczących wsparcia pandemicznego, wiele przedsiębiorstw utraciło ochronę przed upadłością, co dodatkowo pogłębia trudności.

Rosnące koszty jako główny problem

Rosnące ceny energii i surowców to jeden z kluczowych czynników wpływających na trudności przedsiębiorstw. Firmy, które przetrwały pandemię dzięki wsparciu rządowemu i niskim stopom procentowym, teraz muszą mierzyć się z rosnącymi kosztami działalności, które dla wielu są nie do udźwignięcia.

 

Ekonomiści ostrzegają, że brak skutecznych działań na rzecz wsparcia gospodarki może prowadzić do jeszcze większej liczby bankructw w nadchodzących miesiącach. Analitycy prognozują, że całkowita liczba upadłości w 2024 roku może zbliżyć się do poziomu 20 tysięcy przypadków.

Niemcy w obliczu wyzwań gospodarczych

Obecna sytuacja w Niemczech pokazuje, że nawet największe gospodarki nie są odporne na kryzysy. Wzrost liczby upadłości firm jest sygnałem ostrzegawczym nie tylko dla niemieckich przedsiębiorstw, ale także dla całej strefy euro, która jest powiązana z gospodarką tego kraju.