Unijne regulacje dotyczące uznawania rodzicielstwa budzą kontrowersje
thedanw/Pixabay

Unijne regulacje dotyczące uznawania rodzicielstwa budzą kontrowersje

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 22.03.2025, 14:59

Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia, który ma na celu uznawanie rodzicielstwa we wszystkich państwach członkowskich UE. Według szacunków, przepisy te mogą dotyczyć nawet 2 milionów dzieci, których status prawny zmienia się w zależności od kraju, do którego podróżują.

 

Obecnie, jeśli dziecko ma rodziców uznawanych w jednym państwie Unii, nie ma gwarancji, że ten status zostanie automatycznie zachowany po przekroczeniu granicy. Komisja podkreśla, że głównym celem rozporządzenia jest ochrona praw dziecka, zapewnienie mu dostępu do edukacji, opieki zdrowotnej i dziedziczenia, niezależnie od kraju, w którym się znajduje.

Krytyka ze strony europosłów PiS

Propozycja Komisji Europejskiej spotkała się z ostrą krytyką części polityków. Jadwiga Wiśniewska, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości, określiła te działania jako próbę obejścia kompetencji państw członkowskich i wprowadzenie w życie zmian, które mogą doprowadzić do legalizacji surogacji w całej Unii.

 

Rodzicielstwo uznawane w jednym państwie nie może być automatycznie uznawane w innym, jeśli jego prawo tego nie przewiduje – oceniła polityk. Wskazała również, że polska Konstytucja jasno definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, co oznacza, że Polska może nie zaakceptować części rozwiązań proponowanych przez KE.

Decyzja wymaga jednomyślności

Projekt przepisów został poparty przez europosłów w 2023 roku, ale aby wszedł w życie, musi uzyskać jednomyślną zgodę państw członkowskich. Każdy kraj ma prawo zdecydować, w jaki sposób definiuje rodzicielstwo na poziomie krajowym. Jednak zgodnie z nowymi regulacjami, jeśli w jednym państwie UE rodzicielstwo zostanie ustanowione, pozostałe kraje będą zobowiązane do jego uznania – nawet jeśli dziecko urodziło się w wyniku surogacji.

Surogacja jako punkt sporny

Najwięcej kontrowersji budzi kwestia surogacji. Według europosłanki Wiśniewskiej, nowe przepisy otwierają furtkę do legalizacji tego procederu na poziomie europejskim, mimo że wiele krajów – w tym Polska – nie akceptuje macierzyństwa zastępczego

.

To nic innego jak handel ludźmi, działanie na zamówienie – skomentowała europosłanka. Przytoczyła również przykład Belgii, gdzie firmy reklamują możliwość „zamówienia” dziecka o określonych cechach, co jej zdaniem jest nie do zaakceptowania.

Czy Unia przekracza swoje kompetencje?

Przeciwnicy nowych regulacji wskazują, że prawo rodzinne należy do kompetencji państw członkowskich, a Komisja Europejska nie powinna narzucać jednolitych rozwiązań w tej kwestii. Politycy PiS podkreślają, że ingerencja instytucji unijnych kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo krajowe, a nowa propozycja stanowi próbę jego obejścia.

Co dalej z przepisami?

Na marcowej sesji plenarnej europarlamentarzyści debatowali nad postępem prac nad rozporządzeniem. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie podjęta przez państwa członkowskie, a jej przyjęcie wymaga pełnej zgody wszystkich krajów Unii.

Dyskusja wokół projektu pokazuje, że uznawanie rodzicielstwa w UE to nie tylko kwestia administracyjna, ale także temat o ogromnym znaczeniu społecznym i etycznym. Dla jednych to krok w stronę zapewnienia równych praw dzieciom, dla innych – groźna ingerencja Unii w wewnętrzne przepisy krajów członkowskich.