USA wycofują się z porozumienia paryskiego
TREVOR MAHLMANN TREVOR.MAHLMANN@GMAIL.COM

USA wycofują się z porozumienia paryskiego

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 31.01.2025, 15:26

Stany Zjednoczone oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego 27 stycznia 2026 roku. Decyzja administracji Donalda Trumpa budzi liczne kontrowersje i rodzi pytania o przyszłość globalnej polityki klimatycznej. Eksperci wskazują jednak, że niezależnie od politycznej narracji ekonomiczne uwarunkowania mogą nadal sprzyjać inwestycjom w zieloną energię.

Ekonomia a polityka klimatyczna

Choć retoryka Donalda Trumpa i jego administracji jest wyraźnie sceptyczna wobec działań na rzecz ochrony klimatu, to gospodarka USA rządzi się własnymi prawami. Kluczową rolę odgrywają tu wielkie korporacje, które już od lat inwestują w zielone technologie. Firmy takie jak Tesla czy Google aktywnie wspierają odnawialne źródła energii i nowoczesne rozwiązania redukujące emisję gazów cieplarnianych.

 

Kalifornia, będąca jednym z najbogatszych stanów, planuje osiągnąć 100% czystej energii do 2045 roku. Na tle globalnym USA wciąż mają znaczący udział w emisjach gazów cieplarnianych, ale w ostatnich latach ich poziom sukcesywnie spada, głównie dzięki odchodzeniu od węgla i rosnącej roli energii odnawialnej oraz gazu ziemnego.

Stany Zjednoczone a globalne emisje

USA odpowiadają za około 15–16% światowych emisji gazów cieplarnianych, ustępując jedynie Chinom (28%). W ostatnich dekadach nastąpił jednak spadek emisji – najwyższy poziom osiągnięto w 2007 roku, po czym zaczęły one stopniowo maleć, a pandemia COVID-19 dodatkowo przyspieszyła ten trend.

 

Obecnie w amerykańskim miksie energetycznym dominuje gaz ziemny, a elektrownie węglowe są systematycznie wycofywane z użytku. To sprawia, że USA, pomimo politycznych deklaracji, i tak pozostają na ścieżce stopniowej dekarbonizacji.

Konsekwencje dla globalnej walki z kryzysem klimatycznym

Wycofanie się USA z porozumienia paryskiego może wpłynąć na międzynarodowe negocjacje klimatyczne. Istnieje obawa, że Stany Zjednoczone nie będą uczestniczyć w kolejnych szczytach klimatycznych lub będą torpedować ustalenia dotyczące redukcji emisji. Może to osłabić globalne zobowiązania i podważyć mechanizmy wsparcia dla krajów rozwijających się, które mają ograniczone możliwości w walce z kryzysem klimatycznym.

 

Eksperci podkreślają, że jeśli antyekologiczna narracja USA przełożyłaby się na realne działania, skutki mogłyby być dramatyczne. Już dziś poziom globalnego ocieplenia przekroczył 1,5°C w porównaniu z epoką przedindustrialną, a 2024 rok był najcieplejszym w historii pomiarów. Wzrost stężenia gazów cieplarnianych w atmosferze, w tym CO₂ i metanu, stale postępuje, co prowadzi do coraz bardziej odczuwalnych skutków zmian klimatu.

Przyszłość zielonych inwestycji

Pomimo politycznych zawirowań, wiele firm i stanów USA nie zamierza rezygnować z transformacji energetycznej. Korzyści płynące z odnawialnych źródeł energii, takie jak obniżenie kosztów produkcji i zwiększenie niezależności energetycznej, sprawiają, że zielone technologie nadal będą się rozwijać.

 

Ostateczny wpływ decyzji Trumpa na globalną politykę klimatyczną będzie zależał od reakcji innych państw oraz siły nacisku ze strony międzynarodowej społeczności i amerykańskich przedsiębiorców. Pewne jest jedno – debata na temat przyszłości energetycznej świata dopiero się zaostrza.