MŚ: O'Sullivan za burtą! Wielki mecz Graeme'a Dotta
- Data publikacji: 23.04.2019, 23:52
Napisać, że to zaskoczenie, to za mało. Ogromną niespodziankę sprawił James Cahill, który w pierwszej rundzie snookerowych mistrzostw świata pokonał samego Ronniego O’Sullivana 10-8! W innym starciu, Graeme Dott przegrywał już 1-8, by doprowadzić do decidera!
23-latek bez żadnych kompleksów podszedł do pojedynku z jednym z najbardziej utytułowanych zawodników na świecie. Po pierwszej sesji to właśnie on prowadził 5-4. Po wznowieniu spotkania gracz ze statusem amatora (!) świetnie sobie radził przy stole, czego nie można powiedzieć o O’Sullivanie. Mylił się na dosyć prostych bilach, co skrzętnie wykorzystał Cahill. Grunt pod nogami mistrza świata zaczął się osuwać, kiedy zaczął przegrywać już 5-8! Wtedy ruszył do odrabiania strat, co mu się udało. We frejmie, który dałby mu prowadzenie 9-8 spudłował różową bilę i dał okazję do wyczyszczenia stołu 23-letniemu amatorowi. W ostatniej partii Ronnie miał swoje szanse, jednak ostatecznie to Cahill zdobył decydujące punkty, dające awans do kolejnej rundy! To pierwszy historii zawodnik, który jako amator przeszedł przez kwalifikacje i zameldował się w drugim etapie mistrzostw!
Ronnie O’Sullivan – James Cahill 8-10
67:68, 90(51):0, 125(86):1, 24:86(71), 71(53):45, 61(54):70, 73:70(70), 35:85(54), 36:74, 97:0, 48:88(84), 49:63, 15:75, 104(104):30, 71:20, 89(89):4, 61(53):75(62), 42:58(53)
Znaczną zaliczkę po pierwszej sesji miał na swoim koncie David Gilbert. Prowadził z Joe Perrym 6-3. Po wznowieniu spotkania zawodnicy grali ze zmiennym szczęściem. W jedenastej partii 44-latek zanotował jedynego brejka powyżej 100 punktów (136). Bardziej doświadczony zawodnik starał się odrabiać straty, jednak w odpowiednich momentach więcej zimnej krwi zachował Gilbert, który dwa ostatnie frejmy wygrał odpowiednio 90 i 76 do 31. W kolejnej rundzie zmierzy się on z Markiem Williamsem.
David Gilbert – Joe Perry 10-7
98(51):0, 78:30, 75(75):0, 69:44, 4:68(68), 15:66, 66(53):32, 84(56):15, 4:117(68), 67:55(55), 0:136(136), 66:55, 14:117(69), 1:72(72), 47:54, 90(52):31, 76:31
Ciekawe spotkanie rozgrywali Stuart Bingham i Graeme Dott. Pierwsza część pojedynku przebiegła całkowicie pod dyktando pierwszego z wymienionych zawodników. Miał bezpieczne prowadzenie 8-1. Jak się okazało Dott nie zamierzał się poddawać i w sesji wieczornej, pokazał na co go stać. Choć obaj snookerzyści nie ustrzegli się błędów, to lepiej wychodził z opresji Szkot, który doprowadził do decidera! Tam, po raz kolejny o losach spotkania zaważyły błędy. Tym razem to zawodnik, który przeszedł kwalifikacje popełnił ich więcej i ostatecznie Stuart Bingham zagra w kolejnej rundzie z Johnem Higginsem.
Stuart Bingham – Graeme Dott 10-9
68:20, 73:44, 67:74, 90(90):47, 57(56):38, 86(80):26, 108(107):14, 72(56):0, 96(96):0, 0:114(114), 16:79 (70), 4:103(77), 73:59, 31:64, 36:67, 1:12, 17:84, 38:89(88), 56:29
Dobrze w spotkanie wszedł również Thepchaiya Un-Nooh, który po pierwszej sesji wygrywa z Juddem Trumpem 6-3. Anglikowi udało się wbić 141-punktowego brejka, co jest jak na razie najwyższym wynikiem w turnieju. Tajlandczyk póki co lepiej sprawdzał się w grze, co znalazło przełożenie w wyniku.
Judd Trump - Thepchaiya Un-Nooh 3-6
97:0, 11:75(69), 55:69, 0:79(60), 141(141):0, 03:73, 98:14, 18:77(54), 11:67
Niespodziewanie słabo spisywał się w tej sesji Mark Allen. Zhou Yuelong wykorzystywał każde małe potknięcie zawodnika z Północnej Irlandii. Chińczyk z taką łatwością radził sobie z rywalem. Wygrywał już 5-0, by ostatecznie zakończyć ich pierwsze spotkanie 7-2.
Mark Allen - Zhou Yuelong 2-7
61:62, 52:86, 0:87(86), 6:67(54), 0:102(101), 68(68):57(53), 0:76(73), 6:126(74), 83(66):18