Kontrowersyjny szczyt G7 - wiele gróźb

  • Dodał: Adam Majchrzak
  • Data publikacji: 10.06.2018, 17:39

Szczyt G7 wywołał wiele poruszenia i gniewu. W stronę kanadyjskiego premiera padło kilka negatywnych słów, a sojusz Francji i USA zdaje się coraz bardziej podupadać ze względu na podejmowane przez Trumpa kroki w kwestiach handlowych.

Na spotkaniu najwięcej kontrowersji wywołała dyskusja w sprawie  cła na import stali przez UE, Kanadę i Meksyk. Większość państw groziło działaniami odwetowymi, jednak nie zrobiło to wrażenia na prezydencie Stanów Zjednoczonych, który stwierdził, iż USA traktowane jest jak skarbonka, którą wszyscy okradają. Duży wpływ na decyzję o wprowadzeniu nowego obciążenia handlowego miał John Bolton (amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego), który doradził prezydentowi, iż taki zabieg polityczny będzie mieć pozytywne skutki dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych.

Według Donalda Trumpa nowe cła są m.in. odpowiedzią wobec kanadyjskiej taryfy na produkcję mleczarską, która wynosi do 270%. Argument ten nie przypadł do gustu kanadyjskiemu premierowi, Justinowi Trudeau, który obiecał, że będzie kontynuować działania odwetowe, aż do 1 lipca. Doradca ekonomiczny Trumpa skrytykował to słowami:  nasz zespół udał się na szczyt "w dobrej wierze", ale pan Trudeau "dźgnął nas w plecy".



Do grona potępiających zachowanie Trumpa dołączył również Emmanuel Macron, który skomentował spotkanie słowami: Dyplomacja nie może być podyktowana "napadami gniewu".


Trump w złości opuścił przedwcześnie szczyt, pozostali politycy przystąpili do podpisania końcowych ustaleń bez prezydenta Stanów Zjednoczonych. Trump na pokładzie samolotu lecącego do Singapuru powiedział, by delegacja USA pod żadnym pozorem nie podpisywała uzgodnień. Do postanowień należy m.in.:

-inicjatywy dotyczące ochrony oceanów przed zanieczyszczeniem plastikiem,

-zwalczanie protekcjonizmu,

-Wspólne żądanie "zaprzestania przez Moskwę destabilizacji" i wycofania poparcia dla prezydenta Syrii Baszara al-Assada,

-zobowiązanie do "stałego" zapewnienia, że ​​program nuklearny Teheranu pozostanie spokojny.

Donald Trump wyraził także wiele nadziei na to, iż Rosja ponownie dołączy do grona państw G7. Zdanie pozostałych państw w tej kwestii jest bardzo podzielone. Niemniej jednak wiele zaskoczenia wywołało zaproszenie Władimira Putina państw G7 do Moskwy, mimo iż końcowe postanowienia podtrzymują dalsze funkcjonowanie sankcji za aneksję Krymu oraz potępiają wsparcie dla Baszara al-Assada.

Najbardziej dobitnym podsumowaniem całego spotkania będą słowa Donalda Trumpa: Stany Zjednoczone nigdy nie pozwolą jakimkolwiek państwom narzucać sobie taryfy i ograniczenia na amerykańskie produkty i usługi, na amerykańskie przedsiębiorstwa i robotników. Godziliśmy się z istnieniem Systemu Międzynarodowych Nadużyć Handlowych aż nazbyt długo; trwało to przez wiele dekad.

 

W poniedziałek rano kanclerz Angela Merkel ogłosiła, iż podejmie się działań odwetowych względem USA, podobnie jak pozostałe państwa.

 

 

Adam Majchrzak

Analityk w Stowarzyszeniu Demagog i redaktor portalu Poinformowani.pl. Zawodowo zainteresowany problematyką manipulacji społecznych i mediami, a prywatnie - sportem i grami strategicznymi.