Piłka ręczna - MŚ: sensacja, Szwedzi zagrają w finale, Francja bezradna
- Data publikacji: 29.01.2021, 19:00
Niespodzianka w półfinale mistrzostw świata. Szwecja wygrała z faworyzowaną Francją 32:26. Andreas Palicka i Hampus Wanne zostali bohaterami, łzy szczęścia na twarzach Szwedów, Francuzi zagrali poniżej oczekiwań.
Faworytem meczu półfinałowego pomiędzy Francją i Szwecją była zdecydowanie reprezentacja Trójkolorowych. Francuzi wraz z Duńczykami są jedynymi zespołami, które na tych zawodach wygrały wszystkie swoje mecze. Szwedzi co prawda goryczy porażki również nie zaznali na tym turnieju, ale mieli już na koncie dwa remisy. Także historia przemawiała za Francją. W ostatnich dziesięciu spotkaniach tych reprezentacji aż dziewięciokrotnie lepsza była drużyna z kraju nad Sekwaną.
To jednak Szwedzi lepiej rozpoczęli. Szybko zbudowali dwubramkową przewagę. Bardzo dobrze grali w defensywie. Potem Francja odrobiła straty. Po reprezentacji Szwecji widać było, że jest mniej doświadczona, popełniali znacznie więcej błędów niewymuszonych w ataku. Francuzi nie mogli za to liczyć na swoich bramkarzy w pierwszej połowie. Vincent Gerard i Yann Genty nie obronili nawet jednego rzutu. Na drugim biegunie był golkiper Szwecji. Andreas Palicka był w fenomenalnej dyspozycji, wielokrotnie powstrzymywał natarcia rywali. To sprawiło, że Francuzi przez pięć minut nie byli w stanie rzucić bramki. Dzięki temu Szwedzi zdobyli trzybramkowe prowadzenie. Byli bardzo skuteczni z kontry, także gra dwoma obrotowymi dawała rezultaty. Najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie był skrzydłowy Hampus Wanne, który rzucił pięć bramek. Glenn Solberg mógł być bardzo zadowolony ze swoich podopiecznych. Przewagę utrzymali już do końca pierwszej połowy, po której na tablicy widniał wynik 16:13.
Druga połowa zaczęła się lepiej dla Francuzów. Genty obronił rzut rywali, celnie trafił Nedim Remili i zbliżyli się na jedną bramkę. Jednak po chwili rytm złapali Szwedzi. Agresywna ofensywa sprawiała, że przeciwnicy często faulowali w kole, a bezbłędny z rzutów karnych był Wanne. Francja natomiast często próbowała rzutów z dystansu, ale albo linia defensywna, albo Palicka te próby niwelowali. Dzięki temu wrócili do trzybramkowego prowadzenia i bardzo długo je utrzymywali. W końcówce spotkania Skandynawowie brylowali także w rzutach z dystansu. Prawdziwe bomby w kierunku bramki rywali posyłał Daniel Pettersson, który to spotkanie skończył z sześcioma trafieniami na koncie. W piątkowy wieczór nic nie mogło powstrzymać reprezentacji Szwecji. Do końca meczu nie stracili prowadzenia, wręcz przeciwnie. Niesamowity Wanne dołożył kolejne trafienia. Szwedzi pokonali sześciokrotnych mistrzów świata 32:26 i to oni zagrają o złoto. Ich rywalem będzie zwycięzca drugiego półfinału pomiędzy Danią i Hiszpanią.
Szwecja – Francja 32:26 (16:13)
Szwecja: Wanne 11, Pettersson 6, Carlsbogard 4, Gottfridsson 3, Lagergren 3, Claar 3, Sandell 2
Francja: Descat 5, Remili 4, Fabregas 3, Mem 3, Abalo 2, Claire 2, Mahe 2, Tournat 2, Acquevillo 1, Guigou 1