Lekkoatletyka: grad minimów w Toruniu

Sześciu polskich lekkoatletów wypełniło wskaźniki PZLA na marcowe HME podczas rozegranych dzisiaj w Toruniu ogólnopolskich zawodów lekkoatletycznych. Padły również dwa halowe rekordy kraju juniorów.

Mityng posiadał wymaganą klasę mistrzowską międzynarodową, dzięki czemu wyniki podczas niego uzyskane oficjalnie mogą być uznane przez Polski Związek Lekkiej Atletyki w kontekście walki o prawo reprezentowania kraju na 36. Halowych Mistrzostwach Europy, które odbędą się w Toruniu. W zawodach oglądaliśmy wielu czołowych polskich zawodników, z których niektórzy dopiero rozpoczynali sezon halowy. 

Ostatnie minimum dnia stało się udziałem Marcina Lewandowskiego, który w biegu na 3000 m pewnie zwyciężył z rekordem życiowym 7:51.69. Szybciej od niego w hali na tym dystansie w historii polskiej lekkiej atletyki biegał jedynie Łukasz Parszczyński. 

Szczególnie wykazali się dzisiaj sprinterzy. Najpierw w rywalizacji kobiet na 60 m, już w eliminacjach wymagane wskaźniki przekroczyły Marika Popowicz-Drapała (7.25 s) i Anna Kiełbasińska (7.21 s), a następnie w finale męskiego sprintu sztuka ta udała się całej czołowej trójce. Zwyciężył Remigiusz Olszewski (6.61 =RŻ), przed Dominikiem Kopeciem (6.67 s) i Przemysławem Słowikowskim (6.68 s). 

Fantastyczny rekord Polski juniorów w biegu na 60 m przez płotki (99 cm) uzyskał Jakub Szymański. Co ciekawe, pobił go aż dwukrotnie w przeciągu godziny. Najpierw w eliminacjach uzyskał 7.68 s, by w finale jeszcze go wyśrubować z wynikiem 7.60 s. Z rekordem w swojej kategorii wiekowej z Torunia wyjedzie też Marcin Karolewski, który czasem 33.68 s zostało najszybszym polskim juniorem w historii na 300 m w hali. Na uwagę zasługuje również świetny rekord życiowy w skoku wzwyż Mateusza Kołodziejskiego (2.20 m), który tym samym stał się liderem światowych tabel w kategorii U20.