
Rosja: apelacja Nawalnego odrzucona przez sąd
- Data publikacji: 22.02.2021, 12:12
W sobotę (20.02.) moskiewski sąd odrzucił apelację Aleksieja Nawalnego. W związku z tym rozstrzygnięciem, w mocy pozostała decyzja z 2.02., którą opisywaliśmy tutaj. Tego samego dnia, w osobnej sprawie, opozycjonista został skazany na wielotysięczną karę grzywny za zniesławienie.
Decyzja o pozbawieniu wolności zapadła pomimo wezwania Rosji przez Europejski Trybunał Praw Człowieka do natychmiastowego uwolnienia Nawalnego. Trybunał w Strasbourgu stwierdził zagrożenie dla życia i zdrowia Rosjanina.
Moskwa zareagowała natychmiastowo, odrzucając żądanie Trybunału, i stwierdziła, że jest ono oczywiście niemożliwe do spełnienia i stanowi rażącą ingerencją w pracę wymiaru sprawiedliwości suwerennego państwa.
W przeszłości Moskwa przestrzegała orzeczeń ETPCz, które przyznawały odszkodowania dla obywateli Rosji, jednak do tej pory nigdy nie spotkała się z żądaniem Trybunału o uwolnienie skazanego.
W 2020 roku Federacja Rosyjska przyjęła poprawkę do konstytucji, zgodnie z którą ustawodawstwu krajowemu przysługuje pierwszeństwo nad prawem i sądami międzynarodowymi.
Aleksiej Nawalny powiedział w sądzie, że nie ukrywał się przed służbami i z własnej woli wrócił do Rosji, kiedy tylko było to możliwe.
- Gdybym się ukrywał, to nie siedziałbym tutaj. Co więcej, wszyscy wiedzieli, gdzie się znajduję. (…) Kupiłem bilet, wróciłem. (…) Obiektywnie nie mogłem podjąć innych rozsądnych kroków, by nie musieć się ukrywać. – powiedział Nawalny.
Prokurator Jekatierina Frołowa kontrargumentowała słowa opozycjonisty i wskazała, że po tym jak, Nawalny został wypisany z berlińskiej kliniki Charite (23.09.2020), faktycznie nie było wiadomo, gdzie się znajdował.
Opozycjonista w swojej przemowie w sądzie odwołał się do Biblii, Harry'ego Pottera oraz sitcomu Rick i Morty, wzywając Rosjan do stawiania oporu władzy, a Kreml do budowania sprawiedliwego i lepiej prosperującego kraju.
- Zadaniem rządu jest zastraszanie ciebie i przekonanie, że jesteś sam. Nasz Voldemort w swoim pałacu także chce, abym i ja poczuł się odcięty od świata. – dodał, odnosząc się do prezydenta Putina.
- Żyć to znaczy ryzykować. W przeciwnym razie jesteś tylko bezwolnym zlepkiem losowo poskładanych molekuł, szybującym tam, gdzie zawieje cię wszechświat. – zacytował sitcom Rick i Morty.
Nawalny zwrócił się także do sędziego i prokuratora: - Proszę sobie wyobrazić, jakie piękne byłoby życie bez nieustannych kłamstw, jak wspaniała byłaby praca sędziego, gdy nikt z góry nie mówi, jakie wyroki ma wydawać sąd.
Opozycjonista dodał, że do tej pory był ateistą, jednak zwrócił się ku Bogu i wiara pomaga mu stawiać czoła wszelkim przeciwnościom. Nawalny powiedział, że nie żałuje swojej decyzji o powrocie do Rosji, ponieważ wierzy, że błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
- Nawet jeśli cały kraj zbudowany jest na niesprawiedliwości i wciąż dotyka nas niesprawiedliwość, to widzimy również miliony ludzi, którzy pragną sprawiedliwości i prędzej czy później jej doczekają. - podkreślił Nawalny.
Sąd podtrzymał wyrok z niższej instancji, który to wziął pod uwagę czas, jaki Nawalny spędził zarówno w areszcie domowym, oczekując na wyrok w 2014 roku, jak i w moskiewskim areszcie śledczym Matrosskaja Tiszyna. W związku z powyższym, Nawalny będzie przebywał w więzieniu dwa lata, sześć miesięcy i dwa tygodnie, a na wolność powinien wyjść na przełomie lipca i sierpnia 2023 roku. Doniesienia wskazują, że w ciągu najbliższych dni zostanie on przeniesiony z moskiewskiego aresztu do więzienia w zachodniej części Rosji.
Kilka godzin po tym rozstrzygnięciu, Nawalny został w osobnej sprawie uznany winnym zniesławienia weterana II wojny światowej. Sąd skazał go na karę grzywny w wysokości 850 000 rubli, tj. 42 500 zł. Sprawa dotyczy nazwania przez opozycjonistę 94-letniego kombatanta i innych osób, które wzięły udział w prorządowym spocie, skorumpowanymi marionetkami, ludźmi bez sumienia i zdrajcami. Sprawa o zniesławienie została wszczęta w 2020 roku. Opozycjonista zamieścił na Twitterze wideo kanału RT, w którym na temat zmian w konstytucji i zniesienia ograniczenia dwóch kadencji dla Władimira Putina wypowiadały się różne osoby. Jednym z występujących w filmiku był weteran Ignat Artieminko, który poczuł się dotknięty słowami Nawalnego, przeczytanymi w Internecie. Kombatant został odwieziony do szpitala, gdzie odwiedziła go ekipa prorządowej telewizji REN TV.