Lekkoatletyka: o igrzyskach, HME i rywalizacji w sztafecie - wywiad z Natalią Kaczmarek
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 03.03.2021, 10:00
Natalia Kaczmarek jest złotą medalistką Młodzieżowych Mistrzostw Europy w biegu na 400 metrów oraz właścicielką złota Mistrzostw Europy w sztafecie z 2018 roku. Wkrótce jednak kolejne wielkie imprezy, w których zawodniczka chce zaprezentować się jak najlepiej. W rozmowie z nami opowiedziała o swoich planach, o motywacji oraz o tym, jak wygląda rywalizacja w drużynie.
Poinformowani.pl: Już wkrótce rozpoczynają się Halowe Mistrzostwa Europy. Zostałaś powołana do biegu sztafetowego. W 2018 roku podczas tej samej imprezy znacząco przyczyniłaś się zdobycia złotego medalu. Jak oceniasz swoją dyspozycję na ten moment?
Natalia Kaczmarek: W 2018 roku na halowej imprezie międzynarodowej wystartowałam po raz pierwszy. Bardzo się wtedy stresowałam. Od tego czasu poprawiłam rekord życiowy o jakieś 0,5 sekundy - myślę, że jestem dużo lepiej przygotowana niż wtedy.
Jakie cele stawiasz sobie na ten sezon? Co jest dla Ciebie najważniejsze, jeśli chodzi o nadchodzące wydarzenia sportowe?
Pierwszym celem jest oczywiście medal na Halowych Mistrzostwach Europy. Później w maju mamy Mistrzostwa Świata Sztafet w Chorzowie i tam chciałabym się dobrze zaprezentować. Docelową imprezą są jednak igrzyska, na które chciałabym się zakwalifikować.
Obecna sytuacja na świecie znacząco wpłynęła na świat sportu - przełożone Halowe Mistrzostwa Świata, problemy zdrowotne wielu zawodników. Jak na Ciebie, jako reprezentantkę lekkiej atletyki wpłynęła pandemia i jej skutki?
Na mnie ta sytuacja nie wpłynęła prawie wcale, jeśli chodzi o przygotowania. Cały czas miałam dostęp do wszystkiego, czego potrzebowałam. Więcej czasu spędziłam w domu, co psychicznie wpłynęło na mnie bardzo pozytywnie. Jedynym minusem jest ciągłą niepewność o imprezy oraz brak kibiców na trybunach.
Co Natalia Kaczmarek powiedziałaby siedemnastoletniej sobie? Jakie rady dałabyś tej dziewczynie, która ma przed sobą start na juniorskich Mistrzostwach Świata w kolumbijskim Cali?
Myślę, że powiedziałabym żeby dalej robiła to samo. Ciężko trenowała i skupiała się na celach, które sobie stawia.
Czy jest coś - technika bądź umiejętność, którą chętnie pożyczyłabyś od innego sportowca? A może skupiasz się na kształtowaniu własnej kariery w indywidualny sposób?
Szczerze mówiąc, nie skupiam się tak na innych. Oczywiście obserwuję i bardzo podoba mi się technika biegu czy sposób bycia niektórych zawodników. Każdy jest jednak inny i nie każdemu sprawdzi się to samo, więc skupiam się na sobie.
Gdybyś miała ocenić z własnej perspektywy, w której konkurencji czujesz się lepiej - byłaby to sztafeta czy jednak bieg indywidualny i dlaczego?
Zdecydowanie bieg indywidualny. W sztafecie nie wszystko zależy ode mnie i biegam również dla innych, dużo bardziej mnie to stresuje.
Z pewnością każdy sportowiec choć raz przechodził chwile słabości - jak więc radzisz sobie z takimi momentami? Co lub kto Cię motywuje do ciężkiej pracy?
Każdemu zdarzają się takie chwile, również mi. Staram się wtedy myśleć o czymś innym, zająć się codziennymi sprawami, niezwiązanymi ze sportem i zapominam o tym wszystkim. Zazwyczaj na treningu już motywacja wraca.
Dlaczego nie wystartujesz indywidualnie w Toruniu? Czy to decyzja Twoja i trenera czy związku? Co kierowało taką decyzją?
Mam minimum na bieg indywidualny, ale tak samo jak trzy pozostałe dziewczyny. Zasada jest prosta - liczą się wyniki z mety z mistrzostw Polski. Ja byłam czwarta, a prawo do startu mają trzy pierwsze zawodniczki.
W biegowych szeregach pojawiła się Kornelia Lesiewicz, która na co dzień trenuje w Twoich rodzinnych okolicach i która również otrzymała powołanie do reprezentowania sztafety. Wizja wspólnego biegu wychowanek Gorzowa brzmi ciekawie?
W zasadzie nigdy nie biegałyśmy razem gdy jeszcze mieszkałam w Gorzowie. Jest ona młodsza ode mnie i nie miałyśmy wcześniej ze sobą do czynienia. Biegając dla reprezentacji nie rozpatruję jednak, kto z jakiej części Polski pochodzi. Wszystkie biegamy dla kraju.
Sztafeta to bieg zespołowy, ale walka o miejsce jest nieunikniona. Jak wyglądają relacje między Wami? Starsze koleżanki z żelaznej czwórki (np. Justyna Święty-Ersetić czy Iga Baumgart-Witan) wspierają Cię i dzielą się doświadczeniem czy jednak czuć nutę rywalizacji między Wami?
Oczywiście, że czuć rywalizację bo każdy chciałby biegać, ale jest to zdrowa rywalizacja. Po prostu na bieżni biega lepszy. Każda z nas walczy, ale poza bieżnią lubimy się i mamy dobry kontakt.
Gdzie widzisz siebie za pięć lat? Myślisz o tym, jak potoczy się Twoja kariera czy raczej liczy się tu i teraz?
Nie do końca się nad tym zastanawiam. Staram się rozwijać i mam nadzieję, że nadal będę. W sporcie jednak wszystko może się zdarzyć, więc nie zastanawiam się nad tym co będzie za pięć lat.
Dziękuję za rozmowę i oczywiście - życzę powodzenia na Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu.
Dziękuję bardzo.
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.