"Diuna. Powieść graficzna", Księga 1 [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 25.06.2021, 11:09
Myśl o sprawdzeniu słynnej Diuny męczyła mnie już od dawna. Niestety w opozycji do moich zamiarów zawsze stały obfite opisy, wobec których w końcu się poddawałem i obiecywałem sobie, że kiedyś jeszcze raz spróbuję. Kiedy jednak ujrzałem informację o stworzeniu powieści graficznej mającej wiernie przełożyć fabułę tego tytułu zrozumiałem jedno - teraz albo nigdy. W ten sposób wreszcie pojąłem fenomen tej pozycji i mogłem rozkoszować się zawiłością jej intrygi.
Fabularnie powieść graficzna stanowi adaptację klasycznego dzieła Franka Herberta. Niestety nie wiem jak wiernie ukazuje ona motywy z książki, gdyż jak wspomniałem, nie miałem wcześniej z nią do czynienia i dlatego oceniam to jako osobny tytuł. Tak więc historia skupia się na rywalizacji dwóch rodów o władzę na pewnej pustynnej planecie obfitej w słynną przyprawę nazwaną melanżem.
Z początku bardzo trudno przebrnąć przez mnogość wątków, postaci i zasad świata przedstawionego. Kiedy już myślałem, że zaczynam rozumieć o co tutaj chodzi i jakie panują reguły, to twórcy z uśmiechem na ustach uświadamiali mi, iż czeka mnie jeszcze długa droga do tego. Tym niemniej ani przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, by się poddać, gdyż enigmatyczność całej opowieści to jeden z jej najważniejszych atutów.
Bardzo ważną rolę odegrały tutaj wątki polityczne wyróżniające się swoim realnym podejściem. Widać, że autor doskonale rozumie jak działają pewne mechanizmy w naszym świecie i idealnie wplótł je w intrygę swojej historii. Dzięki temu realizmowi cała opowieść staje się dla czytelnika o wiele bliższa i zdecydowanie bardziej wciągająca.
Inną zaletą, która pomaga w chłonięciu klimatu całego dzieła są jego rysunki. Choć okładka Billa Sienkiewicza zapowiadała o wiele bardziej przytłaczającą stylistykę, to już wnętrze powieści jest przystępniejsze. Wiele aspektów takich jak stroje i wystrój wnętrz zostały dobrze przemyślane i potrafię uwierzyć w zapewniania twórców o ich wielogodzinnej pracy nad tymi elementami. Wszystko jest tutaj spójne, co w szczególności cieszy przy tak skomplikowanej pozycji.
Podsumowując uważam nową Diunę za naprawdę fantastyczną pozycję, która może nie zastąpi oryginalnej książki, ale doskonale wprowadzi czytelnika w ten świat. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dopiero po lekturze powieści graficznej chwycić oryginał, a dzięki temu wiele osób będzie w stanie zrozumieć fenomen tego klasyka bez konieczności przedzierania się przez wiele stron opisów. Jak cudownie nie byłyby one napisane, to wciąż potrafią odrzucić nowego odbiorcę, a ta alternatywa wydaje się po prostu dla nich idealna.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl