Tokio 2020 - Lekkoatletyka: świetny występ polskich młociarek, medal dla Chinki
- Dodał: Liwia Waszkowiak
- Data publikacji: 01.08.2021, 05:42
Kolejna sesja zmagań lekkoatletycznych za nami. Siostry Konieczek nie awansowały do finału, w zamian za to wszystkie nasze młociarki – Anita Włodarczyk, Malwina Kopron oraz Joanna Fiodorow zgarnęły miejsca w finale. Kolejne występy Polaków już o 12:00 czasu polskiego.
Dużo się działo dziś na stadionie olimpijskim. Rozpoczęło się od zmagań w rzucie młotem w grupie A, gdzie Anita Włodarczyk pozamiatała i swoim pierwszym rzutem na odległość 76,99 nie dość, że zdobyła awans z dużym Q do finału, to zrobiła to z dość sporą przewagą ponad rywalkami. Awans z małym q uzyskały także Malwina Kopron i Joanna Fiodorow, stąd też wielka radość wśród Polaków, gdyż w finale zobaczymy komplet naszych olimpijek. Świetnie poradziły sobie także Amerykanka Brooke Andersen, która rzuciła młotem na 74 metr, Chinka Wang Zheng (74,29) czy też Camryn Rogers (73,97).
W międzyczasie odbyły się biegi półfinałowe na 3000 metrów z przeszkodami kobiet. Tutaj Polkom nie poszło tak fantastycznie – żadna z sióstr Konieczek nie uzyskała awansu do finału. Nie był to ich dzień, niemniej poradziły sobie całkiem nieźle. Najszybsza spośród wszystkich startujących zawodniczek była reprezentantka Bahrajnu Winfred Yavi, która na mecie pojawiła się z czasem 9:10,80. Niewiele wolniejsza była Peruth Chemutai z Ugandy (9:12,72). Trzeci najlepszy czas należał do Emmy Coburn (USA), która finiszowała z czasem 9:16,91. Pełna lista finalistek dostępna TUTAJ.
Oglądać mogliśmy również zmagania lekkoatletek w skoku w dal. Zawodniczki walczyły o miejsca w finale. Najdalszy skok oddała Ivana Spanovic z Serbii na odległość 7 metrów. Niewiele bliżej wylądowała Niemka Malaika Mihambo (6,98). Dobrze poradziły sobie również Amerykanki Brittney Reese (6,86) oraz Tara Davis (6,85). Pełną listę finalistek można znaleźć TUTAJ.
Ponadto finałowe rozstrzygnięcie miało miejsce w pchnięciu kulą. Tutaj niemal bezkonkurencyjnie po złoty medal sięgnęła Chinka Lijiao Gong, która swoim ostatnim pchnięciem przekroczyła barierę 20,50 metra. Srebro wynikiem 19,79 m zapewniła sobie reprezentantka Stanów Zjednoczonych Raven Saunders, podium natomiast uzupełniła pochodząca z Nowej Zelandii Valerie Adams (19,62).
Także i panowie mieli dziś swoje pięć minut (a nawet trochę więcej). Mieli okazję wystartować w biegach eliminacyjnych na 400 metrów. Odbyło się ich sześć, a w jednym z nich przez chwilę wystąpił również Karol Zalewski, złoty medalista z dnia poprzedniego. Nie ukończył on biegu, jak tłumaczył po odebraniu medalu za zwycięstwo w sztafecie mieszanej 4x400 metrów, nie ten start był jego priorytetem. Przed nim jeszcze sztafeta mężczyzn i to właśnie na ten występ oszczędza siły. Pozostali zawodnicy jednakże zacięcie rywalizowali o awans do półfinałów. Najszybszym biegaczem tych rywalizacji był Amerykanin Michael Cherry, który finiszował z czasem 44,82. Niewiele wolniejszy był Isaac Makwala z Botswany, który uzyskał 44,86. Poniżej 45 sekund zeszło jeszcze tylko trzech zawodników: Liemarvin Bonevacia z Holandii (44,95), Anthony Jose Zambrano (44,87) z Kolumbii oraz Steven Solomon z Australii (44,94).
Wyniki:
Pchnięcie kulą kobiet: 1. Lijiao Gong (CHN) - 20,58 m 2. Raven Saunders (USA) - 19,79 m 3. Valerie Adams (NZL) - 19,62 m 4. Auriol Dongmo (POR) - 19,57 m 5. Jiayuan Song (CHN) - 19,14 m 6. Lee-Maddison Wesche (NZL) - 18,98 m 7. Fanny Roos (SWE) - 18,91 m 8. Sara Gambetta (GER) - 18,88 m |
Liwia Waszkowiak
20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.