Tokio 2020 - Piłka ręczna kobiet: remis na początek dnia i dominacja Francuzek
- Dodał: Aleksandra Suszek
- Data publikacji: 02.08.2021, 13:12
Kolejny i ostatni dzień rywalizacji grupowej szczypiornistek na igrzyskach w Tokio za nami, a przyniósł on nam m.in. zaciętą rywalizację Korei Południowej z Angolą oraz pewne zwycięstwo mistrzyń globu nad Brazylią. Był to także dzień rozstrzygnięć, który wyłonił najlepszą ósemkę turnieju.
Ciekawie ten dzień zainaugurowały Koreanki oraz Angolki. To spotkanie przebiegało pod znakiem wyrównanej walki i wymiany ciosów. Na początku Albertina Kassoma wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 3:1, ale szybko ten wynik odrobiły Azjatki. Później to one przez moment wiodły prym na boisku, by mniej więcej na półmetku znów był remis. Wreszcie trochę większą przewagę zbudowały reprezentantki Angolii i utrzymały ją do końca pierwszej partii, choć Koreanki nie odpuszczały i po ostatnim rzucie Yury Jung wynik wskazywał tylko jedną bramkę różnicy - 16:17. Po powrocie na boisko szybko wyrównała Harang Jo, a później Koreanki miały niewiele korzystniejszą sytuację od rywalek, bo bramka przewagi przez dłuższy czas była po ich stronie. Ostatni kwadrans gry to praktycznie wymiana cios za cios. Angolki były bliżej zwycięstwa na dwie minuty przed końcem, ale kilkanaście sekund poprzedzających gwizdek było bardzo kluczowe i świetnie wykorzystała je Eun Hee Ryu.
Nadszedł czas na pierwszy mecz z grupy B i tam utytułowane Francuzki podejmowały reprezentantki Brazylii. Początek spotkania był wyrównany, do 12. minuty na tablicy widniał remis. Po upływie pierwszego kwadransu Trójkolorowe zaczęły jednak budować swoją przewagę. Skuteczna w ataku była Oceane Ugolin Sercien i wyprowadziła swoją drużynę na prowadzenie 10:6. Z upływem czasu Canarinhos wcale nie radziły sobie lepiej - pierwsza połowa zakończyła się wysoką różnicą bramkową 17:11. W drugiej partii Brazylijki na moment powróciły do dobrej skuteczności. Zanotowały serię czterech bramek, co dawało im tylko trzypunktową stratę do rywalek. Później przez dłuższy moment żadna z drużyn nie mogła wykonać skutecznej akcji, ale na 15 minut przed końcem spotkania wciąż prowadziły Holenderki. Mistrzyniom świata kwadrans wystarczył, aby całkowicie pogrążyć zawodniczki z Ameryki Południowej. Mimo ostatniej bramki Patricii Matieli Holenderki zwyciężyły 29:22.
Wyniki:
Korea Południowa - Angola 31:31 (16:17)
Francja - Brazylia 29:22 (17:11)
Hiszpania - Rosyjski Komitet Olimpijski 31:31 (17:18)
Węgry - Szwecja 26:23 (15:15)
Holandia - Czarnogóra 30:29 (17:12)
Norwegia - Japonia 37:25 (16:11)
Aleksandra Suszek
Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.