Rosjanie publikują projekty umów z NATO i USA ws. gwarancji bezpieczeństwa
Пресс-служба Президента Российской Федерации/Wikimedia

Rosjanie publikują projekty umów z NATO i USA ws. gwarancji bezpieczeństwa

  • Dodał: Piotr Kondratowicz
  • Data publikacji: 18.12.2021, 17:15

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, Rosjanie przedstawili projekty międzynarodowych porozumień, zawierających żądania Władmira Putina względem Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz Stanów Zjednoczonych. Przywódca domaga się od Zachodu m.in. zaniechania dalszego rozwoju NATO w kierunku wschodnim oraz nieprzyjmowania w struktury sojuszu państw należących niegdyś do ZSRR.

 

Projekty umów między władzami Federacji Rosyjskiej a przedstawicielami państw członkowskich Organizacji Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym szczególnie władzami Stanów Zjednoczonych, ukazały się w piątek (17.12) na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji. W ich treści możemy natknąć się na bardzo twarde żądania, które przed stronami porozumień stawiają przedstawiciele rządu Putina. Najbardziej radykalnym z warunków Rosjan jest prawdopodobnie ten zawarty w artykule 4 szkicu umowy z władzami USA, który głosi, że Stany Zjednoczone Ameryki zobowiązują się do wykluczenia dalszego rozszerzania Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego na kierunku wschodnim i do odmowy przyjęcia do Sojuszu państw należących wcześniej do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W jego dalszej części możemy natknąć się na coraz to śmielsze oczekiwania Kremla. Stany Zjednoczone Ameryki nie będą tworzyć baz wojskowych na terytorium państw, które były wcześniej członkami Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i nie są członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, wykorzystywać ich infrastruktury do jakiejkolwiek działalności wojskowej ani rozwijać dwustronnej współpracy wojskowej z nimi - brzmi zapis, który zdaniem Rosjan wprowadzono celem zagwarantowania bezpieczeństwa ich rodakom.

 

W ministerialnych projektach paktów bezpieczeństwa zawarto też liczne postanowienia, dotyczące m.in. rozmieszczania sprzętu wojskowego czy organizacji różnego rodzaju przedsięwzięć militarnych, zarówno przez przedstawicieli państw członkowskich NATO, jak i samych władz USA. Wzywają one strony umów do rezygnacji z tego rodzaju działań w rejonach poza swoją przestrzenią powietrzną czy wodami terytorialnymi, skąd możliwe byłoby rażenie celów na terytorium drugiej strony. Rosjanie zobowiązują również swoich partnerów do zaniechania rozlokowywania rakiet średniego i krótkiego zasięgu bazujących na lądzie poza własnym terytorium, a także w tych rejonach swojego terytorium, skąd taka broń mogłaby razić cele na terytorium drugiej strony. Minister Ławrow nie pominął też kwestii dysponowania bronią jądrową. Strony wykluczają rozlokowywanie broni jądrowej poza terytorium własnego państwa i wycofują takie uzbrojenie już rozlokowane poza granicami własnego terytorium - brzmi art. 7 projektu umowy między przywódcami Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych.

 

Analizując przedłożone przez szefa rosyjskiego MSZ szkice dokumentów, można natknąć się na jeszcze więcej stanowczych żądań. W jednym z punktów, rosyjskie władze domagają od sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensa Stoltenberga konkretnej deklaracji, iż nie będzie on w jakikolwiek sposób ingerował w sprawy bezpieczeństwa państw sąsiadujących z Rosją. Uczestnicy, będący członkami Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, odmawiają prowadzenia jakiejkolwiek działalności wojskowej na terytorium Ukrainy, a także innych państw Europy Wschodniej, Zakaukazia i Azji Środkowej - zapisano w części art. 7 projektu porozumienia. W projekcie paktu z organizacją, na czele której stoi Stoltenberg, zawarto również zapewnienie, że strony paktu zobowiązują się, że nie będą stwarzać warunków ani sytuacji, które mogłyby stanowić zagrożenie - lub zostać ocenione jako zagrożenie - dla bezpieczeństwa narodowego innych uczestników.

 

Szef NATO ustosunkował się do części żądań Rosjan jeszcze 10 grudnia br., niemalże natychmiast po wydanym przez Ławrowa oświadczeniu, w którym rosyjski minister pokrótce przedstawił warunki, na które byłby w stanie przystać Władimir Putn. Jednym z nich było jednak unieważnienie zobowiązania przedstawicieli państw członkowskich NATO, którzy w 2008 roku zadeklarowali przyjęcie m.in. Ukrainy do swoich struktur. Wówczas Stoltenberg zapewnił, że nie ugnie się pod naciskiem Kremla, dlatego też nie wycofa się z tych planów. Z kolei, jak przekazali w piątek (17.12) dziennikarze agencji prasowej Associated Press, sekretarz generalny sojuszu potwierdził, iż strona rosyjska dostarczyła mu opisane wyżej projekty umów i zasugerował, iż jest gotów do rozmów z Putinem. Stoltenberg miał jednak zaznaczyć, że każdy dialog z Rosjanami musi również uwzględniać obawy NATO dotyczące działań Rosji, opierać się na podstawowych zasadach i dokumentach bezpieczeństwa europejskiego oraz odbywać się w trybie konsultacji z europejskimi partnerami NATO, takimi jak Ukraina. Miał również dodać, że przedstawiciele 30 państw członkowskich NATO dali jasno do zrozumienia, że ​​jeśli Rosja podejmie konkretne kroki w celu zmniejszenia napięć, będą oni gotowi pracować nad wzmocnieniem środków budowy zaufania. W podobnym tonie mają wypowiadać się również urzędnicy amerykańscy, którzy oczekują od Rosjan deeskalacji napięcia z Ukrainą. Według relacji dziennikarzy AP Amerykanie twierdzą, iż dopiero wówczas możliwe będzie przystąpienie przez nich do pertraktacji z Władimirem Putinem w tej sprawie.

 

Źródło: apnews.com, mid.ru
Piotr Kondratowicz – Poinformowani.pl

Piotr Kondratowicz

Dziennikarz - trochę z zawodu, trochę z zamiłowania. Pasjonat sportu, fotografii oraz polityki.