!["Brzdęk! Nie drażnij smoka" [RECENZJA]](https://poinformowani.pl/image/868x429/0.123.2680.1324/media/2022/03/38387/brzdek.jpg)
"Brzdęk! Nie drażnij smoka" [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 06.03.2022, 10:20
Jakiś czas temu recenzowałem Twierdzę: Oblężenie Runedar, gdzie generalnie byłem pozytywnie nastawiony, choć dostrzegałem pewne problemy. Miło mi więc poinformować, że ta recenzja dotyczy gry o wiele lepszej, gdzie wad właściwie brak.
Brzdęk! Nie drażnij smoka to kultowa pozycja wydawnictwa Lucrum Games dla 2-4 graczy. Naszym zadaniem jest zwiedzanie pewnych lochów, strzeżonych przez tytułowego smoka i okradanie ich z najcenniejszych kosztowności. Gra jest rywalizacyjna, więc będziemy konkurować ze sobą o najcenniejsze artefakty, które w przypadku sukcesywnego ujścia z życiem, zapewnią nam zwycięstwo.
Przede wszystkim, gra ma świetne wykorzystanie mechaniki deck buildingu, czyli dobierania kart i tworzenia sobie z niej odpowiedniej talii, która sukcesywnie wzmacnia naszą postać. Karty umożliwiają nam chodzenie, walkę z przeciwnikami, ale też kupowanie innych kart, co nadaje fajnej dynamiki, ale i urozmaica rozgrywkę. Wszystko nie tyle zależy od losowości, co od dobrego wykorzystania tego, co akurat dostaliśmy bądź mamy dostępne pod ręką.
Poza tym, sama mapa została rewelacyjnie zaprojektowana. Ścieżek jest wiele i musimy dobrze przemyśleć, czy aby na pewno chcemy zapuszczać się daleko, bo ktoś zaraz może zechcieć szybko zakończyć rozgrywkę, a my wówczas nie zdążymy wyjść z lochów na czas i zostaniemy spaleni przez smoka. Z drugiej jednak strony, niezapuszczanie się za daleko może sprawić, że nie zdobędziemy ciekawych łupów, a to poskutkuje porażką. Stylów rozgrywki jest naprawdę wiele, a fakt, iż jeden może zadziałać kontrująco na drugi, nadaje ciekawej dynamiki.
Ważnym elementem jest również tytułowy smok oraz brzdęk. Karty mogą dawać nam dodatkowe punkty brzdęku (ale nie, tutaj słowo gratis nie powinien nikogo cieszyć), a co jakiś czas smok zagarnie owe punkty do swojej saszetki, po czym następuje losowanie. Jeśli mamy szczęście, to wyciągniemy punkty przeciwnika (odbierające mu życie i przybliżające go do śmierci) bądź punkty smoka (nie robiące akurat nic). Na początku nie robi to wielkiego wrażenia, ale im więcej sześcianów znajduje się w woreczku, tym większa adrenalina zaczyna nam towarzyszyć.
Wykonanie również mogę pochwalić. Plansza ma dwie różne wersje i w zależności od naszych preferencji, możemy wybrać łatwiejszą bądź trudniejszą stronę, co sukcesywnie wydłuży godziny zabawy. Żetony oraz karty może i nie są jakieś innowacyjne, ale mają bardzo ładne grafiki, świetnie oddające charakter tej gry. Największe wrażenie robi jednak specjalny worek, z pięknie wykonanym haftem smoka. Generalnie jest to solidny i dobrze wykonany produkt, któremu trudno zarzucić jakieś problemy.
Jedynym problem, jaki dostrzegłem podczas swojej rozgrywki, dotyczy ilości osób. W grę można zagrać w przynajmniej dwie osoby (choć dla jednej też coś przygotowano), natomiast pełnię jej możliwości odblokujemy dopiero przy czterech osobistościach. Wówczas wszystkie mechaniki, a przede wszystkim decyzje związane z zagłębianiem się w czeluści mapy, nabierają o wiele większego znaczenia. Mamy w końcu aż trzech przeciwników i każdy stanowi olbrzymie zagrożenie, bo za każdym razem może zadecydować, że on ma już dosyć i wychodzi (rzucając przy tym kultowe Żegnaj, Adios). Przy dwóch osobach zabawa wciąż pozostaje niezła, ale zdecydowanie bardziej polecam to w większym gronie.
Tak oto prezentuje się Brzdęk: Nie drażnij smoka. To porządnie wykonana gra, ze świetną mapą i ciekawym wykorzystaniem deck buildingu. Zdecydowanie lepiej działa w dużym gronie, ale nawet w mniejszym też radzi sobie przyzwoicie. Niewątpliwie jest to pozycja, która zasłużyła na wiele zdobytych nagród, a ja tylko życzę i sobie, i Czytelnikom, abyśmy więcej takich gier otrzymywali.
Grę miałem okazję testować dzięki uprzejmości wydawnictwa Lucrum Games.

Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl