Ronde van Vlaanderen: dla kogo drugi monument?
- Dodał: Kacper Tyczewski
- Data publikacji: 02.04.2022, 17:38
Przed nami drugi z wielkich monumentów w tym sezonie, czyli 106. edycja Ronde van Vlaanderen. Kto tym razem najlepiej poradzi sobie na flandryjskiej trasie?
Historia
Pierwsza edycja wyścigu odbyła się w 1913 roku z inicjatywy Karela Van Wynendaele, a jego zwycięzcą został Belg Paul Deman. Rywalizacja we Flandrii nie odbywała się tylko w czasie I Wojny Światowej. Z kolei jako jeden z nielicznych klasyków odbywał się w okresie II Wojny Światowej. Najwięcej wiktorii w historii wyścigu mają oczywiście Belgowie, którzy triumfowali aż 69 razy, na drugim miejscu w tej klasyfikacji znajdują się Włosi wraz z Holendrami. Obie nacje mają po 11 zwycięstw. Za to indywidualnie aż sześciu kolarzy trzy razy stało na najwyższym stopniu podium. Byli to: Johan Museeuw, Fabian Cancellara, Tom Boonen, Eric Leman, Florenzo Magni oraz Achiel Buysse. W wyścigu nigdy wśród najlepszej trójki nie znalazł się żaden Polak. Najwyższe piąte miejsce w 1999 roku zajął Zbigniew Spruch. Pierwsza edycja rywalizacji kobiet odbyła się w 2004 roku, a jej zwyciężczynią została Kazachstanka Zulfiya Zabirova. Na osiemnaście dotychczas rozegranych wyścigów aż osiem razy najlepsze okazywały się Holenderki. Najwięcej indywidualnych triumfów mają Mirjam Melchels, Annemiek van Vleuten oraz Judith Arndt, które dwa razy dojeżdżały jako pierwsze do mety. Podobnie jak w przypadku mężczyzn na podium wyścigu nie stanęła żadna Polka. Szóste miejsce w 2019 roku zajęła Katarzyna Niewiadoma, co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich reprezentantek Polski.
Trasa
Jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić trasa Ronde van Vlaanderen należy do jednych z trudniejszych. W tym roku zawodnicy będą musieli pokonać 272,5 kilometra z Antwerpii do Oudenaarde, gdzie znalazło się 15 odcinków brukowanych. Nie mogło także zabraknąć dobrze znanych, krótkich, ale stromych podjazdów, takich jak Koppenberg (0,6 km; 9,7%), Oude Kwarenmont (2,0 km; 4,4%), Taaienberg (0,5 kml 7,6%) czy Paterberg (0,4 km; 9,7%).
Natomiast elita kobiet będzie miała do przejechania blisko 160 kilometrów w okolicach Oudenaarde, gdzie usytuowano start jak i metę wyścigu. Najlepsze zawodniczki w peletonie zmierzą się także z mniejszą liczbą odcinków brukowanych, których znalazło się 11.
Faworyci
Na starcie wyścigu stanie oczywiście światowa czołówka peletonu. W zeszłym roku najlepszy był Kasper Asgreen (Quick-Step Alpha Vinyl Team), którego i tym razem nie zabraknie. Poza Duńczykiem o zwycięstwie z pewnością myśli Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix). Holender dodatkowo podbudowany jest niedawnym zwycięstwem w Dwars door Vlaanderen, kiedy na finiszu pokonał Christophera Laporte'a (Jumbo-Visma). Natomiast sam Francuz może być znów liderem swojej ekipy z powodu nieobecności na starcie Wouta van Aerta, który otrzymał pozytywny wynik na obecność koronawirusa. O swój trzeci monument w karierze powalczy Tadej Pogacar (UAE Team Emirates). Obecny sezon dla Słoweńca już rozpoczął się dobrze. Bardzo pewnie wygrał Strade Bianche, a w Mediolan-San Remo był blisko zajęcia miejsca na podium, ale ostatecznie zajął piąte miejsce. Nie można także zapomnieć o rodaku Pogacara oraz zwycięzcy pierwszego w tym sezonie monumentu, czyli Mateju Mohoriciu (Bahrain-Victorious), który może skusić się o kolejny triumf. O wysoką lokatę powinien powalczyć Tom Pidcock (Ineos Grenadiers), który nieźle spisał się w Dwars door Vlaanderen, gdzie zajął najniższy stopień podium. Miejscowi kibice pod nieobecność Wouta van Aerta najbardziej będą liczyć na Victora Campenaertsa (Lotto Soudal) oraz Tiesja Benoota (Jumbo-Visma).
Natomiast w rywalizacji elity kobiet oczy będą zwrócone na Holenderki. Annemiek van Vlueten (Movistar), Marianne Vos (Jumbo-Visma), Demi Vollering (SD Worx) czy Chantal van den Broek-Blaak (SD Worx), one z pewnością powinny się liczyć w walce o najwyższe lokaty. Poza Holenderkami groźna będzie Elisa Longo Borghini (Trek-Segafredo) oraz będąca ostatnio w bardzo dobrej formie Elisa Bolsamo (Trek-Segafredo). Aktualna mistrzyni świata odniosła trzy zwycięstwa z rzędu, co daje jej w miejsce wśród faworytek. Z tyłu nie powinna zostać także mistrzyni Belgii, Lotte Kopecky (SD Worx).
Polacy
W drugim w tym sezonie monumencie będziemy mieli okazję oglądać pięciu reprezentantów Polski, jednak nie należy się spodziewać, że odegrają oni znaczącą rolę w wyścigu. Filip Maciejuk (Bahrain-Victorious), dla którego będzie to debiut w monumencie powinien być wsparciem dla Mateja Mohoricia. Maciejuk nie jest jedynym polskim debiutantem na trasie flandryjskiego wyścigu. Swoje pierwsze starty zaliczą także Szymon Sajnok (Cofidis) oraz Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB). Oprócz wspomnianej trójki wystąpią także Maciej Bodnar (TotalEnergies) oraz Łukasz Wiśniowski (EF Education-EasyPost).
W wyścigu kobiet oczywiście najbardziej liczymy na dobry występ Katarzyny Niewiadomej (Canoyn SRAM Racing). Polka w tym sezonie nie ma za sobą wielu dni na trasie, a jej najlepszym wynikiem w tegorocznych klasykach jest czwarta lokata w Strade Bianche. Poza Niewiadomą na starcie ujrzymy Martę Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling), Martę Jaskulską (Liv Racing Xstra) oraz Aurelę Nerlo (Massi - Tactic Women Team).
Kacper Tyczewski
Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.