„Diuna. Powieść graficzna”, część 2 [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 30.11.2022, 13:35
Na drugą część Diuny, w postaci powieści graficznej, czekałem z niecierpliwością. Tego uniwersum jest ostatnio pełno, a więc dobrze jest wracać do podstawowej historii, która została wiernie przeniesiona na nowe medium. I z czystym sumieniem stwierdzam, że się nie zawiodłem.
Pierwszy tom zakończył się w momencie, kiedy to Paul Atryda doznał oświecenia w namiocie. Powieść nie przytacza fabuły poprzedniej części, a bezpośrednio kontynuuje wydarzenia, które miały tam miejsce. Jest to drugi z trzech tomów, składający się na ekranizację pierwszej książkowej powieści.
Przede wszystkim, mamy utrzymany poziom z pierwszej części. Twórcy kontynuują wierne przenoszenie oryginalnej powieści, tak więc fani oryginału mogą odświeżyć sobie tę historię, w ramach nowego medium. Nowi czytelnicy mają natomiast okazję po raz pierwszy poznać tę fabułę. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Warto przy tym wspomnieć, że najwięcej wyniosą z tego fani nowego filmu, bez znajomości oryginalnej historii. Dostaną więcej świetnego klimatu, znanego z tamtego widowiska, a jednocześnie fabuła jest wzbogacona o wiele wątków, usuniętych z tamtej produkcji. W przypadku pierwszej części była to chociażby cała sekwencja balu, natomiast tutaj pojawia się kilka nowych postaci. Trudno jednak pisać coś więcej o fabule, gdyż każdy fan Diuny już ją zna, a pozostali po prostu powinni ją poznać.
Wszystko to wzbogacają rewelacyjne rysunki. Ponownie czujemy ten żar, lejący się z nieba, ale i pustkę, spowodowaną olbrzymią, piaszczystą przestrzenią. To zupełnie nowy element, względem scenariusza, który już znamy i wyszedł on absolutnie fantastycznie. Jeśli ktoś czytał pierwszy tom i czuł zachwyt, widząc te pracę, to sięgając po kolejną część się nie rozczaruje.
Wiem jeszcze, że wielu ciekawi kwestia tego, jak wiele materiału przerobiono w ramach tej drugiej części, jak również, czy trzecia część będzie w stanie odpowiednio domknąć całą historię. Otóż, komiks zdecydowanie idzie do przodu względem filmu, ale nie jest to jakiś wielki skok. Ot, twórca zaoferował nam więcej treści, pokazując kilka kolejnych wydarzeń więcej, ale nie stara się wybiegać za daleko. Moim zdaniem tyle wystarczy i ze spokojem całość zostanie adekwatnie zwieńczona, choć oczywiście mogę się mylić.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony, gdyż wszystkie moje oczekiwania zostały spełnione. Jeśli komuś podobał się tom pierwszy, to zdecydowanie może sięgać po jego kontynuację, natomiast nowicjuszy zapraszam do sięgania po całą serię, bo trzyma poziom. To pozycja dla każdego - zarówno dla ludzi niewtajemniczonych w temat, jak również fanów tego świata, chcących zobaczyć znaną im historię w nowym medium. I to się sprawdza, a mi pozostaje zacierać rączki na ostatni tom.
Komiks miałem okazję przeczytać dzięki uprzejmości wydawnictwa Rebis.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl