Dlaczego Szwajcaria jest neutralna?

  • Data publikacji: 15.05.2018, 20:07

„Neutralny jak Szwajcaria” – takie powiedzenie funkcjonuje w przestrzeni publicznej od bardzo dawna. Co sprawiło, że państwo leżące w sercu Europy doczekało się formalnej i szanowanej neutralności? 

 

Zacząć należy od zdefiniowania neutralności w ogóle. W dzisiejszych czasach, w świecie pędzącej globalizacji i niezliczonej sieci światowych interesów, to pojęcie wydaje się abstrakcyjne. Definicja mówi, iż państwo neutralne, to państwo, które zdeklarowało neutralność w konflikcie zbrojnym. Taki kraj nie może brać udział w działaniach wojennych ani zezwalać na przebywanie na swoim terytorium obcych wojsk. Państwa neutralne mają jednak prawo do samoobrony. Taki status musi być potwierdzony przez społeczności międzynarodowe i przez nie respektowany. Jako ciekawostkę warto dodać, że podobnie jak Szwajcaria, tak również Austria od 1955 roku formalnie uznawana jest za państwo neutralne.

 

Żeby zrozumieć ten fenomen, bo tak trzeba to zjawisko nazwać, musimy cofnąć się kilkaset lat, aż do roku 1291. Chłopi zrzeszeni byli w okręgach administracyjnych, zwanych kantonami, których na terenie Szwajcarii było kilkanaście. W wyżej wspomnianym przełomowym roku 1291 roku, przedstawiciele trzech kantonów leśnych, Uri, Schwyz i Unterwalden podpisali Akt Konfederacji Szwajcarskiej. Reprezentanci kantonów zostali niejako zmuszeni do większej integracji. Nad helweckimi ziemiami panował ród Habsburgów. Austriacki dom panujący obsadzał wójtostwa i najważniejsze urzędy swoimi ludźmi, co budziło w tubylcach słuszny sprzeciw. Co najważniejsze, Akt Konfederacji Szwajcarskiej był sojuszem obronnym przeciwko Habsburgom. W kolejnych latach świadomość narodowa i tendencje zjednoczeniowe były coraz silniejsze, doprowadzając do utworzenia Związku Szwajcarskiego. W XIV wieku wojna szwajcarsko-austriacka stała się przełomowym momentem w historii kraju. To właśnie w bitwie pod Sempach wyrosła legenda Arnolda Winkelrieda. W ciągu średniowiecza żołnierze wyrobili sobie opinię nieustraszonych i doskonale walczących. Wojenna epopeja Związku Szwajcarskiego skończyła się w roku 1515 wraz z bitwą pod Marignano, ostatnią, w której wzięły udział wojska szwajcarskie. Od tego czasu skupiono się wyłącznie na obronie, choć mężczyźni w dalszym ciągu walczyli jako najemnicy w obcych armiach.

 

W XVI wieku szwajcarskie miasta stały się głównym ośrodkiem reformacji w Europie. Było to możliwe dzięki autonomii, jaką kantony wywalczyły sobie w obrębie monarchii habsburskiej, a co za tym idzie – swobodzie religijnej i intelektualnej. Niestety, reformacja odbiła się czkawką – część kantonów nie chciała przyjąć nowych protestanckich prądów, tylko pozostać przy swoich katolickich korzeniach. Wskutek różnic religijnych wewnątrz Związku Szwajcarskiego, w 1529 roku wybuchła II wojna kappelska. Konflikt zakończył się zwycięstwem katolików, lecz pociągnął za sobą przykre konsekwencje. Co prawda uchwalono zasadę, potwierdzoną później podczas podpisywania pokoju augsburskiego, mianowicie, że kantony indywidualnie ustanowią sobie, jaka religia ma być dominująca, ale okupione to zostało podziałem kraju na dwa wrogie sobie obozy. W późniejszych latach podział się pogłębi, co znacznie spowolni tendencje zjednoczeniowe. Wyrobiona w średniowieczu tożsamość narodowa została w czasach nowożytnych poddana próbie. Kraj podzielił się na katolików i protestantów. W kolejnych wiekach do głosu doszły orientacje profrancuskie i proniemieckie. Gdyby Szwajcaria dała się wmanewrować w jakikolwiek konflikt, prawdopodobnie zostałaby podzielona na części.

 

Jedynym państwem, któremu udało się podbić Szwajcarię była napoleońska Francja. W 1798 utworzona została Republika Helwecka, jednakże była ona państwem satelickim Francji.  Nieprzyzwyczajeni do takiego posłuszeństwa Szwajcarzy, głównie w części niemieckojęzycznej, złapali za broń. Partyzantka w tym okresie mocno dała się w kość Francuzom. Napoleon, widząc, że nie ujarzmi bitnej Szwajcarii, wydał 19 lutego 1803 roku Akt Mediacyjny, znoszący Republikę Helwecką, na jej miejsce zaś wprowadzono związek 19 kantonów, ściśle powiązanych z Francją.

 

Na Kongresie wiedeńskim w 1815 roku sprawa Szwajcarii stała się problematyczna, gdyż jej ziemie były łakomym kąskiem dla każdego z europejskich mocarstw. Jednakże Kongres okazał się kompromisem, więc nie dano nikomu satysfakcji, a co za tym idzie – kontroli nad Szwajcarią. Uroczyście potwierdzono jej wieczystą neutralność.

 

Jeśli spojrzymy na mapę Europy podczas I wojny światowej, na usta ciśnie się pytanie – dlaczego Szwajcaria nie została zaatakowana? Wcale nie chodzi o respektowanie przez inne państwa jej neutralności. Po pierwsze - nikomu nie opłacało się atakować Szwajcarii – jej ukształtowanie terenu, słabo rozwinięta sieć kolejowa i dwustutysięczna armia potrafiąca się poruszać po górskich granicach, skutecznie odstraszała zarówno Francję jak i Cesarstwo Niemieckie. Po drugie Szwajcaria była dość mocno podzielona na część francusko- i niemieckojęzyczną. Udział w wojnie po jednej ze stron wzbudziłby zbyt duże animozje społeczne w państwie, czego władze chciały uniknąć.

 

W latach 1914-1918, szwajcarskie zakłady azotowe masowo eksportowały kwas azotowy, który podczas wojny był niezbędny do produkcji materiałów wybuchowych. Neutralność Szwajcarii pozwoliła jej na szybkie wzbogacenie, nie tylko w przemyśle chemicznym. Eksportowano odzież, obuwie, broń. Po wojnie Szwajcaria miała opinię bezpiecznego państwa, dlatego w 1920 roku Liga Narodów umieściła swoją siedzibę w Genewie. Do 1939 stała się stolicą europejskiej finansjery, co jest jedną z przyczyn, dlaczego z kolei nie została zaatakowana podczas II wojny światowej. III Rzesza potrzebowała partnera w handlu i pośrednika. Istnieje wiele dowodów wskazujących na głęboką zażyłość gospodarczą tych dwóch państw. 

 

Z przytoczonej powyżej repetytoryjnej historii Szwajcarii jasno wynika, iż neutralność nie wzięła się znikąd i nie była zwykłym uciekaniem od konfliktów zbrojnych. Szwajcarzy na przestrzeni wieków wielokrotnie udowadniali swój spryt i zdolności dyplomatyczne. Dzięki mądrej polityce od XVI wieku nie wmanewrowali się w żaden konflikt. Być może w innych warunkach geograficznych taka postawa państwa nie zdałaby egzaminu, ale Szwajcaria mogła sobie pozwolić na pasywną postawę i bezpieczne przeczekanie wojennej zawieruchy w górzystych terenach. Warto zaznaczyć, że bierność tego pięknego państwa była widoczna jedynie na polu wojskowym. Podczas największych konfliktów wojennych, Szwajcaria w najlepsze handlowała z sąsiednimi krajami i przyjmowała do siebie firmy i instytucje szukające bezpiecznych miast do ulokowania swoich interesów. Dzięki formalnej neutralności dorobiła się dobrobytu i poziomu życia o jakim inne państwa mogą jedynie pomarzyć.