TAURON Liga: trzy punkty Developresu w meczu z Budowlanymi

Developres BELLA DOLINA Rzeszów może cieszyć się z szesnastego zwycięstwa w sezonie. Podopieczne Stephane’a Anitigi w trwającej kolejce na wyjeździe pokonały ekipę Grota Budowlanych Łódź, wygrywając spotkanie 3:1.

Drużyna Grota Budowlanych Łódź w tym sezonie przeplata lepsze mecze z tymi gorszymi. Po 17. rozegranych spotkaniach na koncie łodzianek przeważały jednak porażki. Podopieczne Marcina Biernata przegrały między innymi swoje pierwsze starcie z ekipą Developresu, który zakończył się 1:3 na korzyść ekipy z Rzeszowa.

Spotkanie rozpoczęło się od wymiany ataków obu drużyn, jednak to rzeszowianki bardzo szybko zbudowały sobie kilkupunktową przewagę. Budowlane nie kończyły swoich akcji, a Developres świetnie organizował kontry, prowadząc już 9:3 po uderzeniu Ann Kalandadze. To właśnie wysoka skuteczność w ofensywie była największą przewagą drużyny z Rzeszowa. Wicemistrzynie Polski trzymały również jakość przyjęcia i punktowały blokiem, czego brakowało w ekipie z Łodzi. Podopieczne Stephane’a Antigi kontynuowały bardzo dobrą grę, utrzymując wysokie prowadzenie - 12:20. Łodzianki nie potrafiły zagrozić rywalkom, które cieszyły się z wygranego seta po uderzeniu Gabrieli Orvosovej z prawej flanki.

W drugiej odsłonie bardzo długo mogliśmy oglądać wyrównaną walkę obu drużyn. Nie brakowało ciekawych wymian, jednak Budowlane znów miały problemy z atakiem. Łodziankom przede wszystkim brakowało jakości na prawym skrzydle, gdzie słabo prezentowała się Melis Durul. W tym secie więcej błędów pojawiło się również w szeregach ekipy z Rzeszowa. Mimo wszystko to Developres jako pierwszy wypracował sobie dwa „oczka” przewagi, prowadząc 12:10 po uderzeniu Blagojević z lewej flanki. Łodzianki tę stratę bardzo szybko odrobiły i gra powróciła do przebiegu punkt za punkt. Rysice jednak ponowiły swój atak. Jelena Blagojević nie zwalniała ręki na linii zagrywki, a Ann Kalandadze pewnie kończyła posłane do niej piłki, zapewniając swojej drużynie prowadzenie 19:15. Tej przewagi Developres już nie wypuścił z rąk, wygrywając kolejną partię po uderzeniu Magdaleny Jurczyk ze środka.

Postawione pod ścianą zawodniczki z Łodzi bardzo dobrze rozpoczęły seta ostatniej szansy, prowadząc 4:1 po ataku Aleksandry Kazały. Rzeszowianki nie zraziły się słabym początkiem i stopniowo odrabiały straty. Uderzenie Magdaleny Jurczyk zapewniło przyjezdnym remis, jednak Budowlane szybko odparły atak rywalek. Łodzianki przede wszystkim poprawiły jakość w ofensywie. Dobrą dyspozycję utrzymywała Fedusio, a na prawym skrzydle coraz lepiej radziła sobie Melis Durul i gospodynie powróciły do kilkupunktowego prowadzenia - 14:10. Z biegiem seta Developres miał coraz większe problemy ze skończeniem swoich akcji. Z kolei łodzianki popisywały się świetnymi obronami, czytaniem gry i bardzo dobrą pracą bloku. W końcówce Budowlane zupełnie przejęły kontrolę na boisku, zwyciężając odsłonę 25:15.

Podrażnione siatkarki z Rzeszowa już na początku czwartego seta wypracowały sobie kilka „oczek” przewagi - 3:6. Tę stratę łodzianki zdołały odrobić, ale Developres nie pozwolił rywalkom na więcej i po pewnych atakach Ann Kalandadze powrócił do trzypunktowego prowadzenia. Drużyna z Rzeszowa świetnie czytała zamiary gospodyń i popisywała się w obronie, natomiast Budowlane znów nie potrafiły skończyć swoich akcji. Łodzianki zaczęły popełniać błędy i po autowych atakach Kazały i Durul przegrywały już 8:14. Developres znów przejął kontrolę na boisku, jeszcze powiększając swoją przewagę do dziewięciu „oczek”. W końcówce gospodynie próbowały jeszcze powalczyć, ale było już za późno. Rzeszowianki pewnie dowiozły korzystny dla siebie wynik do końca i cieszyły się ze zwycięstwa w meczu po ataku Orvosovej - 18:25.

Grot Budowlani Łódź - Developres BELLA DOLINA Rzeszów 1:3 (18:25, 19:25, 25:15, 18:25)
Budowlani: Durul, Łazowska, Pol, Sobolska-Tarasova, Fedusio, Kazała, Łysiak (L) oraz Kąkol, Polak, Kędziora, Kukulska
Developres: Orvosova, Bińczycka, Centka, Jurczyk, Kalandadze, Blagojević, Szczygłowska (L) oraz Bińczycka, Szlagowska, Bagrowska, Obiała, Rapacz
MVP: Ann Kalandadze