TAURON Liga: MKS Kalisz lepszy od Radomki

Energa MKS Kalisz w ostatnim meczu fazy zasadniczej ucieszył swoich kibiców pewnym zwycięstwem. Gospodynie w trzech setach pokonały drużynę MOYA Radomka Lotnisko Radom.

MKS Kalisz bez względu na wynik ostatniego meczu mógł być pewien piątej pozycji po rundzie zasadniczej. Podopieczne Marcina Widery jednak były faworytkami pojedynku z radomską drużyną i na pewno chciały tę część sezonu zakończyć zwycięstwem.

Premierową odsłonę lepiej rozpoczęły radomianki. Przyjezdne bardzo dobrze pracowały w obronie i pewnie kończyły wypracowane kontry, prowadząc 4:1 po uderzeniu Natalii Murek. Świetny początek dodał siatkarkom Radomki dużo pewności. Nie bały się one ryzykować między innymi w polu serwisowym, a ich mocne uderzenia sprawiały rywalkom sporo problemów. Tym samym po punktowej zagrywce Madison Bugg prowadzenie Radomki wzrosło do sześciu „oczek” - 7:13. MKS Kalisz jednak nie złożył broni. Momentem przełomowym dla gospodyń okazało się wejście na boisko Izabeli Lemańczyk, która uspokoiła przyjęcie kaliskiej drużyny i fenomenalnie popracowała w obronie. Kaliszanki przy zagrywkach Karoliny Fedorek popisały się imponującą serią, wychodząc z wyniku 17:21 do 24:21. Podopieczne Marcina Widery nie zmarnowały swojej szansy na zwycięstwo, kończąc seta atakiem ze środka w wykonaniu Efimienko-Młotkowskiej.

Druga odsłona rozpoczęła się bardzo podobnie do poprzedniej. Radomka rozpoczęła seta od dobrej zagrywki i po świetnych akcjach Natalii Murek prowadziła 6:2. Kaliszanki tym razem znacznie szybciej zniwelowały przewagę rywalek, jednak radomianki ponowiły swój i po uderzeniu Kornelii Moskwy, ponownie odskoczyły na kilka „oczek” - 13:16. Wtedy w polu serwisowym MKS-u pojawiła się Zuzanna Efimienko-Młotkowska, a cenne punkty zdobyte przez środkową zagrywką pozwoliły gospodyniom odwrócić wynik secie - 18:16. Przyjezdne z Radomia tę stratę były jeszcze w stanie odrobić, ale kaliszanki nie zamierzały oddawać prowadzenia i po ataku Aleksandry Rasińskiej cieszyły się z kolejnego wygranego seta.

W trzeciej i ostatniej partii najdłużej mogliśmy oglądać wyrównaną grę punkt za punkt, choć po obu stronach nie brakowało błędów. Szybciej swoją grę ustabilizowały kaliszanki i to właśnie one jako pierwsze zbudowały sobie kilkupunktową przewagę po asie serwsowym Karoliny Drużkowskiej - 16:12. Największą przewagą MKS-u była gra przy własnej zagrywce. Gospodynie pewnie broniły uderzenia rywalek i świetnie organizowały się kontrach. W ataku oprócz solidnych skrzydeł wyróżniała się Zuzanna Efimienko-Młotkowska. Tak grające kaliszanki do końca dowiozły korzystny dla siebie wynik, wygrywając całe spotkanie po kiwce Alicji Grabki.

Energa MKS Kalisz - MOYA Radomka Lotnisko Radom 3:0 (25:22, 25:21, 25:20)
MKS: Rasińska, Grabka, Fedorek, Efimienko-Młotkowska, Drużkowska, Kuligowska, Pajdak (L) oraz Lemańczyk, Wójcik
Radomka: Stepanenko, Bugg, Moskwa, Łukasik, Murek, Samara, Strasz (L) oraz Braga, Zaborowska, Jasek, Biała
MVP: Zuzanna Efimienko-Młotkowska