Plusliga: niespodzianka w Bełchatowie
- Data publikacji: 27.10.2018, 19:20
Dzisiejsze spotkania 4. kolejki Plusligi przyniosły nieoczekiwany wynik w pojedynku PGE Skry Bełchatów z Indykpolem AZS Olsztyn.
Mistrzowie Polski po wygranej Superpucharu w środę, zagrali zdecydowanie poniżej swojego poziomu z tamtego spotkania. Od początku to ich przeciwnicy prowadzili. Bełchatowianie zaczęli odrabiać starty dzięki dobrym atakom m.in. Ebadipoura i Szalpuka, którzy doprowadzili do wyrównania wyniku. Jednak dwie ostatnie akcje to Olsztynianie zamienili na punkty i mogli cieszyć się z wygranej (26:24).
Drugi set to kontynuacja świetnej gry Indykpolu. Za Teppena wszedł Mariusz Wlazły, jednak ta zmiana nie przyniosła zamierzonego skutku. Skra dalej przegrywała i nie potrafiła znaleźć odpowiednich środków na swoich rywali. Nie pomagała również niemoc na zagrywce. To skutkowało już drugą przegraną partią (17:25).
Trzecia odsłona meczu wyglądała podobnie do drugiej. Bełchatowianie szukali swoich mocnych punktów i grali dużo środkiem, jednak to im nie wystarczyło do choćby zbliżenia się punktowo do AZS-u. W dodatku, Jan Hadrava utrudniał im maksymalnie przyjęcie, co przyniosło punktowyme serwisy. Bez funkcjonującej zagrywki i bloku, Skra przegrała tego seta (22:25) i cały mecz.
MVP: Jan Hadrava
PGE Skra Bełchatów - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (24:26, 17:25, 22:25)
Składy zespołów:
Skra: Teppan (5), Kłos (4), Kochanowski (16), Ebadipour (11), Szalpuk (11), Łomacz (1), Piechocki (libero) oraz Wlazły, Katić i Orczyk
AZS: Hadrava (17), Lux (13), Zniszczoł (8), Kapelus (9), Woicki, Warda (11), Żurek (libero) oraz Kańczok, Kalinin i Zabłocki
Drugi mecz dzisiejszego dnia odbył się w Bydgoszczy. Tamtejszy Chemik podejmował Wartę Zawiercie. Przyjezdni nie dali żadnym szans gospodarzom, którzy nie potrafili odpowiedzieć w jakimkolwiek elemencie na dobrą grę rywali. W każdym z trzech setów zawiercianie dominowali. W polu serwisowym asami popisywał się m.in. Waliński i Gawryszewski. W ataku świetnie spisywał się Malinowski, który dokładał dodatkowe "oczka" również z bloku. To zdecydowanie nie był mecz Chemika, który w tym sezonie potrafił pokonać Skrę Bełchatów, czy zespół z Lubina. Jakub Bednaruk starał się dokonywać zmian, by poprawić jakość gry swojego zespołu, jednak nic one nie zmieniły i bydgoszczanie przegrali gładko 0:3.
MVP: Mateusz Malinowski
BKS Chemik Bydgoszcz – Aluron Virtu Warta Zawiercie 0:3 (20:25, 18:25, 13:25)
Składy zespołów:
Chemik: Lipiński (4), Margarido (2), Kovacević (7), Szalacha (6), Filipiak (9), Morozau (5), Kowalski (libero) oraz Sieńko, Bobrowski (libero) oraz Gryc (3)
Warta: Waliński (16), Swodczyk (10), Malinowski (15), Gawryszewski (4), Semeniuk (11), Masny (1), Koga (libero) oraz Dosanjh, Andrzejewski (libero) oraz Kania (1)