Mistrzowie, gwiazdy, ale i... gwizdy
- Data publikacji: 30.12.2018, 11:35
2018 rok obfitował w wiele ważnych siatkarskich wydarzeń. Nie brakuje pięknych chwil, takich jak zdobycie przez siatkarzy kolejnego tytułu mistrzowskiego, lecz zdarzały się także smutne i hańbiące incydenty. Poniżej przedstawiamy listę 8 najważniejszych historii tego roku!
1. Złoto w Turynie
Choć niewielu stawiało na nich przed rozpoczęciem mundialu, oni udowodnili, że da się. Da się obronić mistrzowski tytuł, nawet jeżeli w całym turnieju wyraźnie nie idzie i ciągle jest pod górkę. To właśnie reprezentacja Polski, z nowym trenerem Vitalem Heynenem, zdominowała ostatnią fazę Mistrzostw Świata w Bułgarii i we Włoszech, mimo że mogli wcale do niej nie awansować! Po porażkach z Francją i Argentyną wszyscy stawiali na nich kreskę. Nasi mistrzowie podnieśli się jednak i rozbili liderów swojej grupy - Serbów. W półfinale trafili na Amerykanów, którzy nie przegrali w turnieju ani jednego spotkania. Po wielkim boju, zakończonym tie-breakiem to biało-czerwoni mogli cieszyć się z awansu do finału czempionatu. Mecz z USA był kluczowy i chyba najtrudniejszy na całych mistrzostwach. Tak samo mówili zresztą zawodnicy. Jego słowa potwierdził finał, w którym Polacy rozbili Brazylijczyków 3:0. Gdyby tego wszystkiego było mało, nagrody indywidualne otrzymali Paweł Zatorski, Michał Kubiak, Piotr Nowakowski oraz Bartosz Kurek, który został wybrany MVP całego turnieju. Cały turniej z pewnością można uznać za najważniejsze siatkarskie wydarzenie roku, a już z pewnością w Polsce.
2.Premierowa edycja Ligi Narodów
Choć zastąpiła dobrze wszystkim znaną Ligę Światową, z pewnością zmiana ta odbiła się echem w siatkarskim światku. Liga Światowa, istniejąca od 1990 roku, w 2018 ustąpiła miejsca Lidze Narodów. Pomysłodawca całego przedsięwzięcia, prezydent FIVB, Ary Graca, miał na celu wprowadzenie "nowej ery" w siatkówce, wypromowanie jej tak, aby stała się bardziej elitarna i, co za tym idzie, lepiej opłacana. W przeciwieństwie do Ligi Światowej, w której w ostatniej edycji grało aż 36(!) zespołów, podzielonych na 3 dywizje, w Lidze Narodów występować będzie tylko 16 drużyn: 12 "stałych" i 4 "pływające". Najsłabsza (z tych czterech) co roku będzie zastępowana przez jedną z reprezentacji pretendujących. Co ciekawe, przy wyborze stałych drużyn zarząd FIVB nie kierował się tylko rankingiem ani poziomem sportowym, ale także względami marketingowymi czy chłonnością potencjalnych rynków. Z tego powodu w 12 drużynach "stałych" znalazła się reprezentacja Chin.
3. Zatonięcie szczecińskiego statku
Mimo, że zdecydowana większość w tym rankingu to zdarzenia pozytywne, zdarzały się też zdarzenia niechlubne, o których jak najszybciej chciałoby się zapomnieć. Do takich należy cała sprawa związana ze Stocznią Szczecin - klubem, który miał być potęgą na siatkarskiej mapie Polski, a który dzisiaj już nie istnieje...
Jeszcze w trakcie trwania poprzedniego sezonu szczeciński Espadon zmienił nazwę na Stocznię. Klub zapowiedział tym samym rewolucję, która miała zmienić "rządy" w PlusLidze. Trzeba przyznać, że transfery dokonane przed obecnymi rozgrywkami robiły wrażenie. Do Szczecina przybyli tacy zawodnicy jak Bartosz Kurek, Matej Kazijski, Nicolas Hoag, Simon Van de Voorde, Nikolay Penchev czy Łukasz Żygadło, a dyrektorem sportowym został znany polskim kibicom Radostin Stojczew. Po kilku kolejkach zespół z województwa zachodniopomorskiego plasował się na podium tabeli ligowej i wszystko wskazywało na to, że naprawdę może w tych rozgrywkach "namieszać". W listopadzie jednak zewsząd zaczęły dochodzić informacje, jakoby klub zalegał zawodnikom z pensjami, a ponadto nie miał pieniędzy na dalsze funkcjonowanie. Okazało się to prawdą. Pod koniec listopada kontrakt rozwiązał Kurek, a za nim zaczęli odchodzić kolejni zawodnicy. O rozwiązaniu szczecińskiego klubu pisaliśmy tutaj.
4. Klubowe Mistrzostwa Świata w Polsce
Koniec listopada i początek grudnia był gorącym okresem w Polsce nie tylko ze względu na sytuację klubu ze Szczecina. W Płocku, Rzeszowie, a później w Częstochowie odbyły się Klubowe Mistrzostwa Świata z udziałem dwóch polskich zespołów - PGE Skry Bełchatów oraz Asseco Resovii Rzeszów. Skra zaprezentowała się poniżej oczekiwań, ale Resovia, zaskakując wszystkich, w pierwszym spotkaniu ograła 3:2 Sadę Cruzeiro, otwierając sobie drogę do półfinału. Po kolejnym wygranym meczu z irańskim Khatam Ardakan i porażką z Trentino Volley, zapewnili sobie udział w Final Four. Na ich drodze do finału stanął włoski gigant, naszpikowany gwiazdami zespół Cucine Lube Civitanova, któremu po niezłej walce ulegli 1:3. O brąz rzeszowianie walczyli z rosyjskim Fakiełem Nowy Urengoj, ale przegrali 1:3, kończąc rozgrywki na IV miejscu. Cały turniej wygrała drużyna Trentino, pokonując w bratobójczym pojedynku Lube.
5. Nadzieja w siatkarkach
Dużo mniej popularne od mężczyzn, polskie siatkarki w tym roku wlały nowe nadzieje w serca kibiców. Mimo ogromnego kryzysu w żeńskiej siatkówce, podopieczne trenera Jacka Nawrockiego zaprezentowały się w tym sezonie nadzwyczaj dobrze. Po 48(!) latach pokonały Brazylijki, zwyciężając 3:2 podczas Ligi Narodów w Montreaux. Ponadto odniosły zwycięstwa z potęgami, takimi jak Włochy, Chiny czy Rosja. Po zakończeniu fazy zasadniczej Ligi Narodów najlepszą blokującą została wybrana kapitan reprezentacji, Agnieszka Kąkolewska, a najlepiej punktującą Malwina Smarzek. Dobra postawa ich oraz pozostałych zawodniczek zaowocowała tym, że udało im się (po wielu perturbacjach) uzyskać awans do turnieju kwalifikacyjnego na IO w Tokio.
6. Polki jednak zagrają w kwalifikacjach
Po ogłoszeniu systemu kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich 2020 w Tokio kibice reprezentacji Polski z początku nie mieli zbyt wielu powodów do radości. Przypomnijmy, że na Igrzyskach ostatni raz nasze Panie wystąpiły w 2008r. w Pekinie. Polkom zabrakło 1 punktu, by zapewnić sobie 25. miejsce w rankingu FIVB, dające możliwość gry w turnieju kwalifikacyjnym. Parę dni po ogłoszeniu tej smutnej informacji prezes PZPS obwieścił, że reprezentantki jednak w tym turnieju wystąpią. Stanie się tak, ponieważ jedna z wyżej sklasyfikowanych drużyn wycofała się z udziału w zawodach. Na razie żadne informacje nie są potwierdzone, ale mówi się, że chodzi o Kubanki. Niemniej jednak, miejmy nadzieję, że Polki wykorzystają tę "dziką kartę".
7. Kurek najlepszy w Europie
O tym, że Bartosz Kurek został wybrany najlepszym siatkarzem tegorocznych mistrzostw świata wiedzą chyba wszyscy. Atakujący reprezentacji Polski może się pochwalić jeszcze jednym zaszczytnym tytułem (tegorocznym) - 02.11.2018r. został oficjalnie ogłoszony najlepszym siatkarzem Europy według CEV. 31-letni zawodnik jest pierwszym mężczyzną z Polski, który otrzymał to wyróżnienie. We wcześniejszych latach wyróżnione zostały Małgorzata Glinka-Mogentale i Dorota Świeniewicz.
8. Zawirowania na ławkach trenerskich
PlusLiga znana jest jako Liga Mistrzów Świata, aczkolwiek zachowania niektórych postaci z nią związanych mistrzowskie z pewnością nie są. Można rzec, że nawet nieprofesjonalne. Mimo, że rozgrywki rozpoczęły się w październiku, rewolucję na ławce trenerskiej zaszły już w 4 klubach! Pierwszy pod topór poszedł Andrzej Kowal, trener Asseco Resovii Rzeszów. Wobec klubu ze względu na katastrofalne wyniki meczów postanowiły zasięgnąć zmian. Kowala na stanowisku trenera zmienił Rumun Gheorghe Crețu, a prezesem został Krzysztof Ignaczak, były libero wielokrotnych mistrzów Polski. Na początku grudnia w bardzo niechlubnym stylu z Jastrzębskim Węglem rozstał się Ferdinando de Giorgi, były trener reprezentacji Polski. Włoch zrezygnował z prowadzenia zespołu jastrzębian, który był od podstaw budowany według jego wizji, ponieważ otrzymał propozycję prowadzenia Cucine Lube Civitanovy. Jego miejsce zajął Roberto Santilli, który za porozumieniem stron rozwiązał umowę z Indykpolem AZS Olsztyn. Władze klubów z Warmii i Śląska na podstawie umowy uzgodnili, że Włoch będzie prowadził Jastrzębian, a nowym szkoleniowcem olsztynian zostanie Michał Gogol, który został bez pracy po upadku Stoczni Szczecin.
To tylko najważniejsze z wielu wydarzeń, który miały miejsce w tym roku. Z pewnością był on bardzo ciekawy, dla kibiców reprezentacji bardzo szczęśliwy. Cieniem na tym kładzie się jednak to, co obecnie dzieje się w PlusLidze. Historia związana z upadkiem klubu ze Szczecina szybko rozeszła się po świecie i z pewnością zachwiała pozycją ligi na świecie. W Lidze Mistrzów Świata takie zawirowania i problemy z pewnością nie powinny się zdarzyć, nie przystoi to elitarnym rozgrywkom. Miejmy jednak nadzieję, że to już koniec ekscesów i od teraz kibice będą mogli ekscytować się wyłącznie dobrą grą i niesamowitymi widowiskami, a kolejny sezon reprezentacyjny przyniesie wiele radości i, przede wszystkim, kwalifikację na Igrzyska w Tokio w 2020r.