
Wojna celna USA–UE może uderzyć w polską gospodarkę
- Dodał: Poinformowani .pl
- Data publikacji: 07.04.2025, 15:14
Nowa fala napięć handlowych między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską wywołuje niepokój wśród analityków i przedsiębiorców. Choć Polska nie znajduje się w centrum konfliktu, skutki wojny celnej mogą okazać się dla niej dotkliwe. Szacunki Polskiego Instytutu Ekonomicznego pokazują, że w najbardziej pesymistycznym scenariuszu kraj może stracić nawet 0,43 proc. PKB. Powodem są nie tylko bezpośrednie restrykcje handlowe, ale przede wszystkim zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw.
Bezpośredni eksport to nie wszystko
Mimo że udział Stanów Zjednoczonych w bezpośrednim eksporcie z Polski nie jest znaczący – USA zajmują dopiero ósme miejsce na liście partnerów handlowych – to ich wpływ na polską gospodarkę jest większy, niż może się wydawać. W 2023 roku popyt finalny z USA odpowiadał za 2,6 proc. polskiego PKB i niemal 3 proc. zatrudnienia. Kluczowa jest jednak pośrednia obecność Polski w amerykańskim rynku – przez kraje takie jak Niemcy, Meksyk czy Kanada.
To właśnie eksport pośredni, który stanowi ponad połowę powiązań handlowych, sprawia, że zmiany ceł za oceanem mogą realnie odbić się na kondycji polskich firm. Chodzi głównie o sektory powiązane z przemysłem motoryzacyjnym, metalurgią oraz zaawansowanymi technologiami – te branże są silnie osadzone w globalnym systemie dostaw.
Sektor motoryzacyjny i stalowy najbardziej narażone
Polski Instytut Ekonomiczny przeanalizował trzy możliwe scenariusze eskalacji konfliktu handlowego. Już obecne cła na stal i aluminium oraz na towary z Chin mogą skutkować spadkiem PKB Polski o 0,12–0,15 proc. Z kolei rozszerzenie taryf o sektor motoryzacyjny pogłębiłoby te straty. Największym zagrożeniem jest jednak sytuacja, w której USA wprowadzą 25-procentowe cła wyłącznie wobec państw Unii Europejskiej. Wówczas spadek PKB Polski mógłby sięgnąć nawet 0,43 proc.
Eksperci podkreślają, że uderzenie będzie miało charakter pośredni – to nie tylko mniejszy eksport, ale również wzrost cen komponentów i surowców, spadek konkurencyjności, a także mniejsze inwestycje. Polskie firmy, które uczestniczą w zintegrowanych łańcuchach produkcyjnych, mogą mieć problem z utrzymaniem dotychczasowych zamówień.
Eksport towarów i usług na tle globalnej niepewności
W 2024 roku wartość polskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych wzrosła do 12,6 miliarda dolarów, co stanowi 3,3 proc. całkowitego eksportu towarów z Polski. Najważniejszą grupą są maszyny oraz komponenty lotnicze, jak silniki turboodrzutowe. Eksport usług także pozostaje na wysokim poziomie – w 2023 roku Polska sprzedała Amerykanom usługi o wartości 10,4 miliarda dolarów.
Niestety, wojna celna może zburzyć stabilność tych relacji. Zwłaszcza że działania administracji Trumpa – obejmujące nowe cła na Chiny, Kanadę i Meksyk – spotkały się z natychmiastową reakcją partnerów handlowych. UE jak dotąd nie ogłosiła kontrdziałań, ale napięcie na rynkach rośnie. Notowania akcji na światowych giełdach już reagują spadkami, a inwestorzy oczekują dalszych decyzji politycznych.
Globalna reakcja i ryzyko zalewu tanich produktów
Eksperci wskazują również na inny wymiar konfliktu – możliwość nadprodukcji w Azji i Europie, która może doprowadzić do zalania rynków tanimi produktami, zwłaszcza stali i aluminium. Jeśli te towary nie trafią na rynek amerykański, będą szukać zbytu gdzie indziej – również w Unii Europejskiej.
Z tego względu Bruksela może zostać zmuszona do podjęcia decyzji o ochronie własnego rynku. Oznaczałoby to kolejne tarcia handlowe, pogłębiające już i tak napiętą sytuację międzynarodową. Jednocześnie oznacza to ryzyko spadku cen niektórych produktów w Europie, co może uderzyć w lokalnych producentów.
Choć Polska nie jest głównym graczem w globalnej wojnie celnej, skutki konfliktu mogą być dla niej poważne. Zaburzenia w globalnych łańcuchach dostaw, spadek eksportu i wzrost kosztów produkcji to realne zagrożenia, które mogą przełożyć się na spowolnienie wzrostu gospodarczego. W nadchodzących miesiącach kluczowa