Liga Mistrzów: dramatyczne zwycięstwo Manchesteru City w Gelsenkirchen

  • Dodał: Jakub Zegarowski
  • Data publikacji: 20.02.2019, 22:55

Schalke 04 Gelsenkirchen przegrało z Manchesterem City 2:3 (2:1) w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Niemiec mają czego żałować, bowiem stracili zwycięstwo grając z przewagą jednego zawodnika. 

 

Zgodnie z przedmeczowymi oczekiwaniami, Manchester City od pierwszych minutach zabrał piłkę dla siebie, spokojnie ją rozgrywał, starając się zaskoczyć czujną defensywę gospodarzy. Już w 7. minucie stworzył groźną sytuację, lecz niezły strzał głową Sergio Aguero znakomicie wybronił Ralf Fahrmann. "Obywatele" wykonywali sporą liczbę rzutów rożnych, starali się uderzać z dystansu, lecz wynik otworzyli po fatalnym błędzie obrony wicemistrza Niemiec. W 20. minucie Fahrmann nierozważnie podał do najbliżej ustawionego kolegi. Futbolówkę przejął David Silva, dograł jeszcze do niepilnowanego Aguero, który pewnie skierował piłkę niemal do pustej siatki. Podopieczni Pepa Guardioli nie zwalniali i chcieli strzelać kolejne gole. Mieli olbrzymią przewagę i kompletnie nic nie zapowiadało, że do szatni będą schodzić... przegrywając. W 34. minucie meczu piłkę ręką w polu karnym zagrał Nicolas Otamendi. Choć wydawało się, iż zrobił to całkowicie nierozważnie, sędzia zdecydował się na podyktowanie "jedenastki". Rzut karny na gola zamienił Nabil Bentaleb. Niecałe dziesięć minut później Algierczyk znów skutecznie uderzył z 11. metrów. Tym razem prowodyrem całej sytuacji był Fernandinho, bezsensownie faulując jednego z zawodników Schalke przy wrzutce z rzutu wolnego. 

 

Goście wyszli maksymalnie zmobilizowani na drugą połowę, widać było, że zależy im na jak najszybszym odwróceniu wyniku. Swoje szanse mieli Aguero czy Ilkay Gundogan, lecz w ich strzałach brakowało precyzji. Schalke skupiało się przede wszystkim na defensywie. Gospodarze wyglądali bardzo pewnie, nie dając szans na spokojne rozgrywanie piłki gościom w okolicach pola karnego. Sytuacja "Obywateli" stała się jeszcze gorsza w 70. minucie meczu. Drugą żółtą kartką ukarany został Nicolas Otamendi, co jeszcze bardziej zwiększyło szansę miejscowych na niespodziewane zwycięstwo. Mimo osłabienia, to wciąż Manchester City dłużej utrzymywał się przy piłce i starał się kreować grę. Dobrym uderzeniem z dystansu popisał się choćby Bernardo Silvy, ale po raz kolejny zabrakło precyzji i dokładności. Pięć minut przed końcem przyjezdni dopięli swego. Na bezpośredni strzał z rzutu wolnego zdecydował się Leroy Sane i trafił w samo okienko bramki strzeżonej przez Ralfa Fahrmanna. "Obywatelom" to nie wystarczyło. W ostatnich momentach meczu Ederson kapitalnie zagrał długą piłkę do Raheema Sterlinga. Anglik świetnie wbiegł w pole karne i uderzył obok bezradnego golkipera gospodarzy, zapewniając swojej ekipie bardzo cenne zwycięstwo. 

 

Zwycięstwo Manchesteru City oznacza, że rewanż będzie formalnością. Ciężko sobie wyobrazić, żeby wicemistrzowie Niemiec byli w stanie wygrać dwiema bramkami na wyjeździe. 

 

SCHALKE 04 GELSENKIRCHEN - MANCHESTER CITY 2:3 (2:1)

Bramki: Bentaleb 38'-k, 44'-k - Aguero 20', Sane 85', Sterling 90'


Schalke 04 Gelsenkirchen: Fährmann – D. Caligiuri, Bruma, Sané, Nastasić, Oczipka – Serdar, Bentaleb, McKennie (78. Skrzybski) – Uth (88. Harít), Mendyl (65. Burgstaller)

Manchester City: Ederson – Walker, Fernandinho, Otamendi, Laporte – De Bruyne (87. Zinčenko), Gündoğan, D. Silva (70. Kompany) – Sterling, Agüero (78. Sané), B. Silva. 

 

Żółte kartki: Uth, Sane - Otamendi. Fernandinho

 

Czerwona kartka: Otamendi 70'


Sędzia: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania)