Bombardowanie w Londynie, Eubank wypunktował DeGale'a

  • Data publikacji: 24.02.2019, 00:46

Chris Eubank Jr (28-2, 21 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Jamesa DeGale’a (25-3, 15 KO) na gali w O2 Arena w Londynie. Syn legendarnego Chrisa Eubanka Seniora odbudował się po niedawnej porażce w innym, bratobójczym boju, gdzie uległ Georgowi Grovesowi.

 

Pierwsza runda nie obfitowała w dużą ilość ciosów, a raczej wzajemnie badanie się przez obu pięściarzy. DeGale starał się kłuć długim, prawym prostym i stopować zapędy Eubanka, który często przestrzeliwał obszernie bite ciosy sierpowe.

 

W drugim starciu Eubank Jr zdecydowanie ruszył do przodu, wyprowadził serię ciosów i trafił mocnym, lewym sierpowym, który zahaczył o szczękę DeGale i posłał go na deski. Sędzia wyliczył miejscowego zawodnika, który zaledwie kilkanaście sekund później znalazł się w identycznej sytuacji, tym razem liny uratowały Brytyjczyka przed drugim liczeniem. Kolejne starcia to mocne ataki „Juniora” i  pasywna postawa DeGale, która zaowocowała sporą ilością klinczów. „Chunky” ewidentnie stracił na pewności siebie po grzmotach, które zaserwował mu jego rywal w drugiej odsłonie.

 

Od 4. rundy walka zaczęła nieco przypominać uliczną bójkę, gdzie zawodnicy, po wymianie niecelnych uderzeń, wpadali bardzo często w klincz. Eubank starał się atakować i polować na ciosy sierpowe. Boksujący z pozycji mańkuta DeGale szukał szybkiego, kontrującego lewego prostego nad opuszczonymi rękami rywala. Scenariusz nie ulegał zmianie wraz z upływającym czasem. Napierający Eubank spychał swojego rywala do defensywy, serwując mu mocne uderzenia z obu rąk i sporadycznie nadziewając się na kontrujące ciosy proste. W 10 rundzie DeGale zaryzykował i wszedł w wymianę, nadziewając się na mocny lewy sierpowy swojego rywala, by następnie, po raz drugi w tej walce, zostać wyliczonym.

 

W kolejnej odsłonie trwała dominacja Eubanka, który zdenerwowany unikaniem walki przez swojego oponenta,  sfaulował go w taki sposób, że sędzia zdecydował mu się odjąć punkt. Ostatecznie, mimo ogromnych kłopotów, DeGale’owi  udało się dotrwać do końcowego gongu.

 

Po 12 rundach „bijatyki” sędziowie punktowali 114-112, 115-112, 117-109 na korzyść Chrisa Eubanka. Warto dodać, że dwie pierwsze punktacje kompletnie nie oddają przebiegu tego pojedynku, który praktycznie w całości toczył się pod dyktando zwycięzcy.

Punktacja Poinformowani.pl: 117-109 Chris Eubank Jr

Na tej samej gali, podczas co-main eventu, Joy Joyce (8-0, 8 KO) zastopował byłego mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC, Bername Stiverne'a (25-4, 21 KO). Już przed walką wątpliwości budziła forma tego drugiego, który zanotował rekordową wagę" - 124 kilogramy. To aż o niecałe 15 kg więcej niż w pierwszej potyczce z Deontayem Wilderem, gdy po raz pierwszy (i ostatni) bronił pasa WBC.

 

Od pierwszego gongu Joyce ruszył do przodu, spychając swojego rywala do lin i zasypując serią ciosów. Mimo wyraźnej przewagi swojego oponenta, Kanadyjczyk starał się pozostawać aktywnym, kontrując Brytyjczyka mocnymi ciosami sierpowymi. W trzeciej odsłonie, po mocnym prawym prostym Stiverne znalazł się na deskach, sędzia wyliczył go do dziesięciu i zawodnik wytrzymał szarżę, jaką zafundował mu rywal oraz wytrzymał do gongu kończącego rundę.

 

Kolejne starcia to zdecydowana przewaga miejscowego pięściarza, który niemiłosiernie obijał wyraźnie zmęczonego już wtedy Stiverne’a, który sporadycznie starał się odpowiadać obszernym prawym sierpem, by nie dać sędziemu pretekstu do wczesnego przerwania walki.

 

Rozstrzygnięcie przyszło w 7 rundzie, gdy Joyce zasypał serią ciosów swojego rywala, sędzia Harold Foster zdecydował się przerwać ten nierówny pojedynek. Srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich z Rio de Janeiro odniósł swoje ósme zwycięstwo, również ósme przed czasem. Było to dobre „przetarcie” przed walkami z czołówką, które w niedalekiej przyszłości czekają pięściarza pochodzącego z Londynu.

W innym pojedynku, poprzedzającym „main event”, zaprezentowali się zawodnicy wagi lekkiej pochodzący z Walii - Lee Selby (27-2, 9 KO) oraz reprezentujący USA Omar Douglas (19-3, 13 KO).

 

Pomimo nieustannych ataków Amerykanina, po dwunastorundowej wojnie, sędziowie bardziej docenili boksującego z kontry Walijczyka i orzekli jego jednogłośne zwycięstwo, punktując 2x 116-112 i 115-113. Tym samym Selby dopisał do swojego rekordu 27. zwycięstwo i zdobył pas IBF Inter-Continental w wadze lekkiej oraz przybliżył swoje szansę na walkę o pas mistrza świata federacji IBF, który dzierżył w latach 2015-2018. Warto dodać, że jednym z sędziów punktowych w tej walce był Polak – Leszek Jankowiak.