Dlaczego odwołano koncert zespołu Marduk w Rzeszowie?
- Data publikacji: 06.05.2018, 15:59
W klubie Life House w Rzeszowie miało mieć miejsce wydarzenie, na które ostrzyli sobie zęby wielbiciele ostrego grania. W ramach trasy March of Blood and Iron 2018, popis swoich umiejętności miały dać trzy metalowe zespoły: szwedzki Marduk, norweski Ragnarok oraz Infernal War i Arkona z Polski. Koncert został odwołany w ostatniej chwili z powodu wycięcia fragmentu instalacji wodociągowej.
Fragment instalacji wodociągowej, której wycięcie skutkowało zamknięciem klubu Life House.
Wzmożone kontrole
Sprawa nie jest jednak taka oczywista. Organizatorzy w swoim oświadczeniu wskazywali na częste kontrole policji, straży pożarnej i sanepidu. Zbiegło się to z krytyką rzeszowskich radnych z PiS–u, którzy domagali się odwołania koncertu. W oświadczeniu napisali: „Nasz sprzeciw budzą również pojawiające się w Rzeszowie plakaty promujące tę imprezę, a które zawierają oczywiste symbole antychrześcijańskie i satanistyczne”. Klub Life House szybko się ustosunkował do słów radnych, oznajmiając, że klub nie jest organizatorem, a jedynie udostępnia lokal. Radni protestowali przeciwko używaniu satanistycznych znaków, organizatorzy zapewnili zaś, że chrześcijańskie symbole nie zostaną zbeszczeszczone.
Plakat, który zaniepokoił radnych.
Oświadczenie organizatora
W dniu koncertu zostało wydane oficjalne oświadczenie. Możemy w nim przeczytać, że zarówno klub Life House, jak i organizatorzy, dołożyli wszystkich starań, aby koncert się odbył. Zamówiono przenośne toalety, umywalki, zbiornik przeciwpożarowy, a także agregat prądotwórczy, jednak było to za mało dla sanepidu, aby ponownie otworzyć klub. Jak poinformowało Massive Music: „Niestety, siła nacisków politycznych oraz różnych urzędów okazała się zbyt duża. Z przykrością musimy odwołać koncert, mimo że zespoły są w Rzeszowie, a scena jest gotowa. Nie byliśmy w stanie przenieść koncertu do innego miejsca, gdyż kontrole pojawiły się dopiero w środę, a woda została odcięta w nocy".
Kto odpowiada za sabotaż wydarzenia?
Początkowo za winnych uznano rzeszowskich radnych z PiS–u. Potwierdzały to słowa organizatorów, którzy mówili o „niespotykanych naciskach politycznych". Okazało się, że rurę wycięli pracownicy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie, a zrobili to ze względu na pismo od właściciela budynku – hotelu Grein – który sąsiaduje z klubem Life House i należy do firmy Greinplast. W dokumencie zaznaczono, że dotychczasowemu dzierżawcy wypowiedziano umowę, a budynek przeznaczony jest do rozbiórki. Zaznaczono także, że już 5 kwietnia wystosowano prośbę o wysprzątanie terenu wokół klubu. Klub uważa, że wypełnił polecenie i wypowiedzenie umowy „z dnia na dzień” jest bezskuteczne; jak zaznaczają, w takich przypadkach powinien obowiązywać termin przynajmniej 7 dni. Nie wiadomo, dlaczego właściciel chciał zamknięcia swojego klubu w dniu koncertu. Nieoficjalnie mówi się, że wpływ na tę decyzję mieli radni oraz chrześcijańscy działacze z Rzeszowa, którzy chcieli odwołać koncert. Klub nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. Budynek zaś prawdopodobnie zostanie wyburzony. W jego miejscu powstanie parking dla gości hotelowych oraz prawoskręt. Apele muzyków, którzy stanęli w obronie kultowego budynku, nie pomogły.
Trasa koncertowa
Mimo kontrowersji, March of Blood and Iron 2018 ma się w najlepsze. Artyści, choć byli na miejscu w chwili odwołania koncertu, szybko się otrząsnęli. Obecnie są w stolicy Słowenii, gdzie przygotowują się do jutrzejszego koncertu. Odwiedzą także m.in. Rzym, Wiedeń, Monachium, Londyn czy Manchester. Trasa koncertowa potrwa do 27 maja.