Jan Kałusowski: główny cel to próba kwalifikacji olimpijskiej
- Dodał: Piotr Ziąbka
- Data publikacji: 18.01.2021, 11:23
Jan Kałusowski to jeden z najlepszych pływaków młodego pokolenia w Polsce. Jest rekordzistą Polski seniorów na dystansie 100 metrów stylem klasycznym. Obecnie przygotowuje się do sezonu olimpijskiego. Wywiad z utalentowanym pływakiem przeprowadził Piotr Ziąbka.
Na wstępie muszę Ci pogratulować udanego sezonu. Świetnie zakończyłeś go na Mistrzostwach Polski Seniorów i Młodzieżowców w Olsztynie. Poprawiony własny rekord Polski na 100 metrów stylem klasycznym, teraz już 58,10. Niesamowity wyścig o złoto z Rafałem Kusto. Jak się czujesz po tym sezonie?
Jan Kałusowski: Dziękuję bardzo za gratulacje. Na pewno jestem jeszcze zmęczony. Wynika to z bardzo wielu startów. Za mną Memoriał Marka Petrusewicza, jeszcze w październiku. Potem zawody z cyklu Grand Prix, najpierw w Łodzi, a potem w Poznaniu. Sezon zakończyłem startami na Mistrzostwach Polski Seniorów i Młodzieżowców. Było dużo szczytów formy, ponieważ często wszystko się zmieniało w ostatniej chwili. Starałem się pływać bardzo szybko na każdych zawodach, a nie skupiałem na jednych, dlatego sezon był bardzo wymagający.
Jak na ten sezon wpłynęły wszelkie obostrzenia wprowadzane w związku z walką z koronawirusem? Czy bardzo utrudniało to przygotowania i treningi?
Jan Kałusowski: Najtrudniejsza sytuacja była na początku, czyli w okresie od marca do maja. Wtedy niemal wszystko było zamknięte. Trening siłowy musiałem robić u kolegi, który miał kilka sprzętów i wykorzystywałem co tylko mogłem. W drugiej połowie roku pojawiła się możliwość pływania i dopiero wtedy wróciliśmy do normalnego cyklu przygotowań w wodzie. Pomogło mi to nawet nieco odpocząć od pływania i poprawić aspekty siłowe. Jestem sprinterem, więc w moim przypadku trening w basenie nie jest aż tak istotny, jak u długodystansowców. Trochę się zregenerowałem i jestem w pełni gotowy do ciężkich przygotowań na nadchodzący sezon.
Najlepiej pływasz 50-tkę i 100-tkę klasycznym. Wydaje mi się jednak, że ten drugi dystans Ci bardziej odpowiada. Czy mam rację? I dlaczego akurat ten?
Jan Kałusowski: Szczerze mówiąc to nigdy się nie zastanawiałem nad tym, czemu tak jest, ale faktycznie 100-tkę mi się lepiej pływa. 50-tka to chyba dla mnie zbyt krótki dystans i nie jestem w stanie pokazać pełni swoich możliwości. Na pewno to, że setka jest dystansem olimpijskim jest dodatkowym atutem. Daje on przecież możliwość na wyjazdy na takie imprezy jak Igrzyska Olimpijskie, czy też Mistrzostwa Europy na długim basenie. Dodatkowo to dystans pływany w sztafetach i to też daje mi możliwość kwalifikacji do wyścigów drużynowych.
59,93 – to minimum kwalifikacyjne na Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Szczyt formy szykujesz na Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców, czy Mistrzostwa Europy?
Jan Kałusowski: Moim zdaniem bardzo dobrą decyzją związku było przeniesienie Mistrzostw Polski na koniec kwietnia. Dzięki temu możemy przygotowywać się do nich, gdyż zostały nam jeszcze cztery miesiące ciężkiego treningu, a potem będzie czas tylko na minimalne poprawki przed Mistrzostwami Europy.
Jakie cele zakładasz na ten sezon, poza oczywiście kwalifikacją olimpijską?
Jan Kałusowski: Celem głównym jest podjęcie próby wypełnienia kwalifikacji olimpijskiej. Na pewno chcę poprawić swój rekord życiowy na 100 metrów stylem klasycznym i znacznie zbliżyć się do bariery jednej minuty na długim basenie. Bardzo bym chciał złamać ją jako pierwszy w historii polskiego pływania. Wiem jednak, że nie będzie łatwo, bo to jest już bardzo szybkie pływanie, ale moim celem jest po prostu pływać coraz szybciej.
To będzie bardzo intensywny sezon. Bardzo dużo imprez, a przecież organizm też musi odpoczywać. Jak się przygotowujesz na takie obciążenia?
Jan Kałusowski: Przez najbliższe cztery miesiące będziemy wypracowywać bardzo mocną bazę treningową, z której korzystać planujemy przez cały sezon. Pomiędzy startami można będzie szlifować formę i starać się poprawiać czasy, ale to nie powinny być duże różnice. Jestem świadom tego, że przerwy pomiędzy zawodami nie są wystarczająco długie, aby przygotowywać się od nowa, można natomiast wprowadzać poprawki i tym samym polepszać osiągane czasy.
W zeszłym tygodniu jednego dnia przejąłeś Instagramową relację Team100. Przedstawiałeś tam swój dzień. Opowiedz nam o nim w małym skrócie.
Jan Kałusowski: Dzień zaczynam około godziny szóstej i moim pierwszym treningiem jest około półtoragodzinny blok na basenie. Potem mam czas na studia, gdyż odbywają się one w trybie dziennym. Następnie przygotowuję posiłki i wyliczam makroskładniki. Po południu, w zależności od dnia tygodnia, albo mam trening na siłowni, albo drugi na basenie. Siłownię przeważnie robię około godziny 14 natomiast trening pływacki około 16. Potem znowu mam trochę czasu na naukę i staram się odpoczywać.
Tegoroczny memoriał Marka Petrusewicza przeszedł do historii. Pływacy pokazali, że są razem i pokonują wszelkie przeszkody. Jak wspominasz te zawody?
Jan Kałusowski: Wszystkie konkurencje musiały się odbyć jednego dnia, choć były zaplanowane na dwa. Uwarunkowane to było obostrzeniami, które zaczynały obowiązywać od następnej doby. Mimo wszystko wspominam te zawody bardzo dobrze, udało mi się uzyskać dwa fajne wyniki. Czułem, że przy pełni wypoczynku i normalnej godzinie wyścigu, odbywał się około godziny 23, mógłbym popłynąć jeszcze szybciej. Udało się jednak wygrać i popłynąć bardzo blisko rekordu życiowego. Był to mój pierwszy szczyt formy po przerwie i byłem z niego bardzo zadowolony.
Oglądałeś International Swimming League? Dzwonił już któryś z trenerów?
Jan Kałusowski: Tak, oglądałem. Nie udało mi się wszystkich, ale niektóre z eliminacji i finałów widziałem. Co do telefonu to nie miałem jeszcze takiej propozycji, ale mam nadzieję, że może w przyszłości się uda. Tutaj na pewno najważniejsze są wyniki na krótkim basenie, gdyż to na nim odbywa się liga.
A co sądzisz o samym pomyśle ISL?
Jan Kałusowski: Moim zdaniem jest to bardzo innowacyjna formuła. Taki pomysł chyba nigdy nie miał miejsca w światowym pływaniu. Wydaje mi się to być bardzo atrakcyjną formą zawodów pływackich dla kibiców, a i zawodnicy wydają się być entuzjastycznie nastawieni. Mam nadzieję, że ten projekt będzie się rozwijał w kolejnych latach, ponieważ był to dopiero drugi sezon.
Jesteś szeregowym. Skąd wziął się pomysł wstąpienia do wojska?
Jan Kałusowski: Zupełnie przypadkowo dowiedziałem się, że jest możliwość wstąpienia w szeregi Wojska Polskiego jako sportowiec. Umożliwia nam to uczestnictwo w takich zawodach jak Światowe Wojskowe Igrzyska Sportowe, które w 2019 roku odbywały się w Wuhan. Dla sportowców jest to fajne wsparcie finansowe, natomiast my wspieramy Wojsko Polskie jako zawodnicy.
Na koniec jeszcze tylko zapytam, co będziesz robił 24.07.2021 roku? Jest to dzień rozpoczęcia zmagań na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
Jan Kałusowski: Mam nadzieję, że będę się wtedy przygotowywał do startu w Tokio. Jednak bardziej się skupiam nad tym, aby poprawiać czasy, a mam nadzieję, że to umożliwi mi wyjazd na Igrzyska Olimpijskie. Nie jest to jednak moja jedyna myśl. Najbardziej zależy mi na regularnym poprawianiu czasów.
Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas i życzę przede wszystkim bardzo szybkiego pływania w tym sezonie oraz zdrowia, żeby żadne kontuzje nie przeszkadzały przy realizacji założonych celów.
Jan Kałusowski: Dziękuję bardzo.