Lekkoatletyka: Lisek z minimum w Lievin, a Lewandowski przegrywa z Ingebrigtsenem

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 09.02.2021, 22:15

Wtorkowy mityng we francuskim Lievin przyniósł potężną dawkę emocji, głównie za sprawą mocno obsadzonych dyscyplin. Impreza była jedną z szans do ostatnich przygotowań przed Halowymi Mistrzostwami Europy, które już za niecały miesiąc odbędą się w Toruniu. We Francji zaprezentować się miało okazję sporo reprezentantów Polski, bo aż dziewięciu, a nie wszyscy zdobyli jeszcze minima wymagane na nadchodzące HME.


W skoku o tyczce Piotr Lisek rywalizował z fenomenalnym Armandem Duplantisem i będącym ostatnio w świetnej formie Renaudem Lavillenie. Polak musiał pokonać wysokość 5.72m by zapewnić sobie przepustkę na czempionat w Toruniu i zrealizował ten cel w drugiej próbie. Sporym zaskoczeniem była porażka mistrza świata, Sama Kendricksa, który rywalizację zakończył z wynikiem zaledwie 5.60m. Lepiej, ale również niewybitnie poszło dziś Francuzowi - Lavillenie trzykrotnie nie podołał na wysokości 5.92m. Zwycięzcą konkursu został Armand Duplantis, który skoczył 5.86m. Na czwartym miejscu uplasował się Piotr Lisek, jednak najważniejszą informacją jest fakt, że Polak zdobył dzisiaj swój bilet na nadchodzące HME.


Trzech naszych reprezentantów wystąpiło w biegu B na 800m - dwójka z nich już kilka dni temu wypełniła minima i ma prawo startu na HME w Toruniu. W męskiej rywalizacji wystartował Mateusz Borkowski. Polak na początku zajmował piątą pozycję, ale w drugim okrążeniu był już trzeci. Ostatecznie zakończył rywalizację na drugim miejscu z wynikiem 1:47.61, ulegając tylko Mariano Garcii.
Wśród pań na torze znalazły się Angelika Cichocka oraz Joanna Jóźwik. W tym biegu polskie zawodniczki spisały się bardzo dobrze. Uplasowały się odpowiednio na pierwszym (2:02.98) i trzecim (2:03.88) miejscu. Niestety, debiutującej na tym dystansie Cichockiej niewiele zabrakło do wypełnienia minimum. W biegu A triumfowała Jemma Reekie, która czasem 2:00.64 wpisała się na drugie miejsce list światowych.


W biegu na 60m przez płotki wystartowali Pia Skrzyszowska oraz Damian Czykier. Nasza zawodniczka start w nadchodzących mistrzostwach Starego Kontynentu zapewniła sobie w Ostrawie, natomiast Damian Czykier od stycznia jest pewien ewentualnego występu w turnieju, bowiem już wtedy w biegu eliminacyjnym w Karlsruhe pobiegł szybciej, niż wymagane 7.88s wskaźnika PZLA. W pierwszym biegu eliminacyjnym mężczyzn najlepszy był Wilhem Bellocian z wynikiem 7.50s. Polak występował w drugim starcie i zakończył bieg dopiero na czwartym miejscu. W finale zajął piąte miejsce z czasem 7.59s. Świetnie zaprezentował się natomiast Grant Holloway, który pobiegł na 7.32s. Jeśli chodzi o kobiety, najlepiej poradziły sobie Neziri i Visser, które walczyły do ostatnich sekund, a zwyciężczynię wybrano po analizie fotofiniszu. Polka dobiegła do mety ostatnia, kończąc rywalizację z czasem 7.16s.


Nie zabrakło również Polaków w biegu na 1500m. W konkursie wystartowali Marcin Lewandowski, który również posiada już przepustkę na HME oraz Adam Czerwiński w roli tzw. zająca. Złoty medalista Mistrzostw Europy z Glasgow konsekwentnie utrzymywał czwartą pozycję. Warunki dyktował Jakob Ingebrigtsen, który w przedostatnim okrążeniu wypracował sobie znaczącą przewagę. Norweg ustanowił nowy rekord mityngu (3:31.80). Jeśli chodzi o naszego reprezentanta, Lewandowski zakończył rywalizację na drugiej pozycji (3:36.83), jednocześnie poprawiając swój najlepszy wynik tego sezonu.


Ogromnym zaskoczeniem okazały się rezultaty w trójskoku - wszystkie oczy były zwrócone na fenomenalnego w tym sezonie reprezentanta Burkina Faso. Hugues Fabrice Zango był zdecydowanym faworytem tej konkurencji, ale pierwsze trzy próby okazały się zupełnie nieudane. Dopiero za piątym razem Zango osiągnął wynik 17.82, ale i tak różnił się on od najlepszych rezultatów tego sportowca.

 

Podczas biegu pań na dystansie 1500m padł halowy rekord świata, który ustanowiła Gudaf Tsegay. Etiopka pobiegła świetnie i dotarła na metę z czasem 3:53.09, tym samym poprawiając wynik swojej rodaczki Genzebe Dibaby z 2014 roku.

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.