NBA: Hornets pokonali Suns, game-winner Dorta
Gaurav Kumar/flickr.com

NBA: Hornets pokonali Suns, game-winner Dorta

  • Dodał: Michał Rejterowski
  • Data publikacji: 25.02.2021, 09:29

Charlotte Hornets sprawili niespodziankę pokonując na wyjeździe rewelacje sezonu – Phoenix Suns. Shai Gilgeous-Alexander poprowadził Oklahoma City Thunder do wygranej nad San Antonio Spurs, jednak to Luguentz Dort został bohaterem ostatnich sekund.

 

Suns podejmowali Hornets jako faworyci. Przed tym spotkaniem, drużyna z Arizony wygrała 9 z ostatnich 10 meczy. Zaczęło się według przewidywań. Suns szybko wyszli na prowadzenie. Devin Booker raz za razem trafiał z półdystansu. Zawodnik ma powody do dumy, bowiem za dwa tygodnie zagra w All-Star Game. Pierwotnie nie został wybrany do składu, jednak dziś w nocy okazało się, iż zastąpi kontuzjowanego Anthony’ego Davisa. Po stronie gospodarzy świetnie grał także Chris Paul (20/10/8) który odmienił losy klubu w tym sezonie i sprawia ogromną radość kibicom. Odrabianie strat przez gości rozpoczęło się w połowie drugiej kwarty. Hornets pomimo braku Devonte Grahama, grali szybki zespołowy basket. Cała pierwsza piątka gości uzyskała dwucyfrową zdobycz punktową. Drużyna z Charlotte wyszła na prowadzenie już na początku trzeciej kwarty. Przewagę utrzymywali przez długi czas, jednak nie osiągnęła ona znaczących rozmiarów. Do ponownego remisu doszło na 3:30 do końca regulaminowego czasu gry, gdy Suns zaliczyli serie jedenastu punktów z rzędu. Wtedy to grę na swoje barki wziął Lamelo Ball który przeprowadził kilka skutecznych akcji i wyprowadził swoją drużynę z powrotem na kilkupunktowe prowadzenie. Gdy do końca meczu pozostawało nieco ponad 30 sekund, Booker zaliczył akcję 3+1, zmniejszając przewagę gości. Suns zmuszeni byli faulować, jednak Hornets skutecznie egzekwowali rzuty wolne. Mimo to gospodarze mieli szanse na wygraną. Zegar pokazywał 1,2 sekundy do końcowej syreny, przewaga przyjezdnych wynosiła trzy punkty. Piłka trafiła do rąk Bookera, zawodnik zdążył oddać rzut, jednak spudłował. Lider Suns zakończył spotkanie z 33 punktami. Po stronie gości najlepszym strzelcem okazał się rezerwowy – Malik Monk (29 punktów). Pomimo przegranej, drużyna „Słońc” utrzymuje wysokie czwarte miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, ustępując jedynie drużynom z Los Angeles oraz niesamowitym Utah Jazz. Kibice Hornets również mają powody do radości. Pierwszy raz od wielu lat, zespół ma realne szanse na wejście do fazy play-offs. Obecnie zajmują siódme miejsce po stronie Wschodniej.

 

Na brak emocji nie mogli narzekać także oglądający starcie pomiędzy Thunder a Spurs. Żadna z drużyn nie podchodziła do meczu jako zdecydowany faworyt, co tylko potwierdził przebieg spotkania. Jak to zwykle bywa w obecnym sezonie, obie drużyny zagrały w osłabieniu. Jednak to Spurs mogli narzekać bardziej, gdyż zabrakło lidera drużyny – DeMara DeRozana. Greg Popovich równo rozłożył siły pomiędzy wyjściowym składem a rezerwowymi. Thunder nie posiadają głębi składu, dzięki czemu Spurs osiągali przewagę za każdym razem, gdy starterzy zasiadali na ławce. Cały mecz był bardzo wyrównany. Prowadzenie zmieniało się aż 13 razy. Intensywność gry zwiększała się z minuty na minutę, osiągając apogeum pod koniec czwartek kwarty. Dort i Gilgeous-Alexander byli świetnie dysponowani w rzutach zza łuku. Po stronie Spurs ataki napędzał Dejounte Murray (27/9/6), jednak to Patty Mills wykazał się zimną krwią zdobywając siedem punktów w przeciągu kilkudziesięciu sekund w samej końcówce. Gdy pozostawało niespełna cztery sekundy gry, tablica wyników pokazywała remis. Posiadanie było po stronie Thunder. Piłkę otrzymał Horford, skupił na sobie uwagę dwóch rywali, a następnie podał do Dorta który oddał celny rzut za trzy punkty równo z końcową syreną by po chwili utonąć w ramionach kolegów. Shai Gilgeous-Alexander zaliczył punktowy rekord kariery. Zawodnik zdobył 42 punkty, dodał do tego także 8 zbiórek oraz 4 asysty.

 

„Nie wiedziałbym, ile mam punktów, gdyby koledzy z drużyny mi o tym nie powiedzieli. Byłem skupiony na grze i szczerze mówiąc, po prostu starałem się wygrać” – powiedział po meczu.

 

Thunder pomimo zwycięstwa zajmują niskie 12 miejsce w tabeli. Jednak ten sezon ma przede wszystkim pomóc w rozwoju młodych talentów w drużynie. Spurs opuścili kilka ostatnich meczów z powodu protokołów bezpieczeństwa. Dziś w nocy wyszli na parkiet pierwszy raz od 14 lutego.

 

Komplet wyników z minionej nocy:

Atlanta Hawks – Boston Celtics 127:112 (40:27:32:22, 27:29, 28:34)

Cleveland Cavaliers – Houston Rockets 112:96 (27:17, 21:33, 34:24, 30:22)

Indiana Pacers – Golden State Warriors 107:111 (22:25, 36:31, 22:28, 27:27)

Chicago Bulls – Minnesota Timberwolves 133:126 (32:34, 36:24, 28:32, 23:29, 14:7) OT

Miami Heat – Toronto Raptors 116:108 (32:35, 34:21, 26:29, 24:23)

New Orleans Pelicans – Detroit Pistons 128:118 (33:39, 31:30, 32:27, 32:22)

Oklahoma City Thunder – San Antonio Spurs 102:99 (28:21, 12:24, 36:28, 26:26)

Phoenix Suns – Charlotte Hornets 121:124 (38:34, 29:32, 24:31, 30:27)

Utah Jazz – Los Angeles Lakers 114:89 (24:23, 39:24, 27:17, 24:25)