Siatkówka: podsumowanie 25. kolejki Tauron 1. Ligi mężczyzn

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 04.03.2021, 23:02

W czasie, kiedy mistrz Polski z Kędzierzyna-Koźla walczył o półfinał Ligi Mistrzów, pierwszoligowe ekipy rozgrywały 25. kolejkę krajowych zmagań. Nie zabrakło w niej emocji, gdyż zespoły rywalizowały o swoje tegoroczne „finały”. Jedni o fazę play-off, inni o spokojną grę w środku tabeli, a jeszcze inni o wyjście ze strefy spadkowej. Na siedem spotkań pięć zakończyło się zwycięstwem gości, a dwa rozstrzygał piąty set.

 

W pierwszym meczu tej serii gier lider z Lublina zmierzył się na wyjeździe z krakowskimi akademikami. Od początku widać było przewagę gości, którzy dominowali w każdym elemencie. Kontrolowali spotkanie, maksymalnie wykorzystując przewagę na siatce, co pokazały statystyki ataku. Ich skuteczność w ofensywie wyniosła 73% i była o 30% wyższa od rywali. Symbolem tej różnicy był Paweł Rusin. Przyjmujący zaliczył 100% efektywność, kończąc trzynaście ataków. Po stronie gospodarzy najskuteczniejszym zawodnikiem został Mateusz Śnieżek, zdobywca dziesięciu „oczek”. Komplet punktów pozwolił podopiecznym Dariusza Daszkiewicza utrzymać pierwsze miejsce w tabeli.

 

AZS AGH Kraków - LUK Politechnika Lublin 0:3 (16:25, 17:25, 19:25)

 

Niepokonany od siedmiu spotkań KPS Siedlce podejmował na własnym terenie Polski Cukier Avia Świdnik. Liczył na przedłużenie zwycięskiej passy oraz zbudowanie przewagi punktowej nad kolejnymi zespołami. Niestety jednak tym razem passa została przerwana. Oprócz drugiego seta goście zdominowali wydarzenia na boisku. Uzyskali przewagę w defensywie, notując 45% pozytywnego i 27% perfekcyjnego przyjęcia. Było to kolejno dziewięć i siedem procent więcej niż gospodarze. Po tym zwycięstwie oba zespoły zrównały się puntami i sąsiadują w tabeli.

 

KPS Siedlce - Polski Cukier Avia Świdnik 1:3 (24:26, 25:14, 22:25, 19:25)

 

BAS Białystok po zwycięstwie w ostatniej kolejce miał apetyt, aby sprawić kolejną niespodziankę. W stolicy Podlasia podejmował nierówno grający Mickiewicz Kluczbork. Podopieczni Piotra Łuki nie potrafili jednak utrzymać skuteczności na dystansie całego spotkania. Siłę pokazali w trzecim secie, który wygrali 25:18. Determinację poparli wówczas współpracą na linii blok - obrona, co pozwało im wyprowadzać kontrataki a tym samym budować przewagę. W pozostałych odsłonach nie mogli znaleźć balansu pomiędzy defensywą a ofensywą. W całym spotkaniu wykonali ponad sto ataków, lecz przy słabszym przyjęciu były to piłki sytuacyjne, na które przy siatce czekał podwójny blok rywali. Zwycięstwo umocniło przyjezdnych w środku stawki, a gospodarzom skomplikowało drogę do utrzymania w lidze.  

 

BAS Białystok - Mickiewicz Kluczbork 1:3 (20:25, 22:25, 25:18, 19:25)

 

Do pojedynku w górnej części tabeli doszło pomiędzy zespołami Exact Systems Norwid Częstochowa i BKS Visła Bydgoszcz. Jak przystało na kandydatów do medali, mecz rozstrzygnął się w tie-breaku, a każda partia przynosiła zwroty akcji. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać przewagi, która przy chwilowych przestojach i tak dałaby zwycięstwo w poszczególnych setach. Przy podobnych statystkach decydującym elementem okazało się przyjęcie zagrywki. Lepsi o 5% okazali się goście i to oni ostatecznie wygrali to spotkanie. MVP meczu wybrano Jana Galabova. Przyjmujący zdobył osiemnaście punktów, z czego szesnaście atakiem i dwa blokiem. Zanotował również przyjęcie na poziomie 36%. Siatkarze spod Jasnej Góry plasują się obecnie na czwartym, a bydgoszczanie na drugim miejscu.

 

Exact Systems Norwid Częstochowa - BKS Visła Bydgoszcz 2:3 (25:19, 19:25, 20:25, 25:23, 13:15)

 

Do niespodzianki doszło natomiast w pojedynku na dole tabeli. Ostatni zespół ligi, MCKiS Jaworzno mierzył się Olimpią Sulęcin. Był to mecz drużyn, które na kilka kolejek przed końcem rundy zasadniczej nie są pewne utrzymania, ani też definitywnego spadku. Ich rywalizacja w tym meczu była bardzo wyrównana. Oba zespoły notowały podobne ilości ataków ze zbieżną skutecznością. Różnica uwidoczniła się w ilości popełnianych błędów własnych. Przyjezdni z Jaworzna stracili w ten sposób dziewięć „oczek” mniej, a to dało im przewagę w decydujących fazach setów. Pełna pula pozwoliła im zachować matematyczne szanse na utrzymanie. Do czternastego BAS-u tracą dziewięć punktów.

 

Olimpia Sulęcin - MCKiS Jaworzno 1:3 (25:18, 24:26, 21:25, 23:25)

 

Zespół Krispol Września, myśląc realnie o pozostaniu w lidze, również musiał w pozostałych kolejkach walczyć o każdy punkt. Na drodze do celu w tej serii gier stanęli zawodnicy drużyny z Wrocławia. Mimo różnicy miejsc dzielących oba zespoły w tabeli mecz obfitował w dużą ilość wykonanych ataków na wysokiej efektywności oraz aktywną grę przy siatce. Skorzystali z tego podopieczni Marka Lebedewa, którzy zanotowali dziewiętnaście skutecznych bloków, o sześć więcej od rywali. Były to punkty, jakie zdecydowały w końcówkach setów o zwycięstwie Gwardii 3:2. Jedno „oczko” uzyskane przez gości pozwoliło im dogonić w tabeli Olimpię Sulęcin.

 

eWinner Gwardia Wrocław - KRISPOL Września 3:2 (20:25, 25:23, 25:19, 25:27, 15:10)

 

Ostanie spotkanie nie przyniosło już tylu emocji i zwrotów akcji jak poprzednie. Wprost przeciwnie, pokazało dominację BBTS-u nad przyjezdnymi z Tomaszowa Mazowieckiego. Gospodarze kontrolowali mecz od pierwszej do ostatniej piłki, dominując w każdym siatkarskim elemencie. Popełniali mniej błędów własnych, wykorzystywali wszystkie strefy w ataku, a środkowi swobodnie przesuwali blok, „czytając” grę rywali. Nagrodę MVP zasłużenie otrzymał środkowy Wojciech Siek. Po tym meczu gospodarze plasują się na drugim, a goście na dziewiątym miejscu w tabeli.

 

BBTS Bielsko-Biała - Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:0 (25:20, 25:23, 25:12)