Siatkówka: podsumowanie 28. kolejki Tauron 1. Ligi mężczyzn

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 21.03.2021, 20:27

W sobotnie popołudnie pierwszoligowe zespoły rozegrały 28. serię gier rundy zasadniczej bieżącego sezonu TAURON 1. Ligi. Rywalizowano w sześciu spotkaniach, z których tylko dwa zakończyły się zwycięstwem gości, a w żadnym nie doszło do podziału punktów. W tej kolejce pauzował zespół w Siedlec, a spotkanie pomiędzy akademikami z Lublina i BAS-em Białystok rozegrano awansem 24 października 2020 roku. Wówczas lepsi okazali się siatkarze Politechniki, którzy pewnie wygrali 3:0.

 

Na dobry początek zajmujący trzecie miejsce w tabeli BBTS Bielsko-Biała podejmował na własnym terenie niżej notowanego rywala, jakim była ZAKSA Strzelce Opolskie. Gospodarze, jak przystało na faworytów, kontrolowali spotkanie. Nie tracili koncentracji, skupiając się wyłącznie na swojej siatkówce. Dominowali w każdym elemencie, notując przyjęcie zagrywki o 13%, a efektywność ataku o 20% lepsze od rywali. Dodatkowo dołożyli osiem asów serwisowych i tyle samo bloków przy tylko jednym skutecznym po stronie przyjezdnych. MVP spotkania został Jarosław Macionczyk. Rozgrywający równomiernie rozkładał atak, korzystając ze wszystkich stref ofensywy. Nie licząc libero oraz drugiego rozgrywającego każdy zawodnik zapisał na swoim koncie punkty atakiem. BBTS utrzymał trzecią, a Zaksa spadała na jedenastą pozycję w tabeli.

 

BBTS Bielsko-Biała - ZAKSA Strzelce Opolskie 3:0 (25:16, 25:20, 25:17).

 

Do ważnego meczu doszło we Wrześni, gdzie Krispol podejmował akademików z Krakowa. O ile przyjezdni mieli niewielką przewagę punktową nad strefą spadkową, o tyle gospodarze musieli liczyć na komplet punktów. Ten z kolei pozwoliłbym im nadal walczyć o utrzymanie. Waga i ciężar meczu w pierwszej odsłonie lekko sparaliżował podopiecznych Mariana Kardasa. Nie mogli złapać swojego rytmu gry, co natychmiast wykorzystali krakowianie. Byli oni szybsi przy siatce oraz dokładniejsi w ataku, co pozwoliło im utrzymać przewagę do końca seta. W pozostałych zaczęli popełniać więcej błędów własnych oraz tych wymuszonych przez dobrą zagrywkę rywala. Statystyki na koniec meczu potwierdziły, iż stracili w ten sposób trzydzieści osiem punktów przy siedemnastu gospodarzy. Siatkarze z Wrześni od drugiego seta przejęli inicjatywę. Poprawili również przyjęcie zagrywki, dzięki czemu kończyli ataki w pierwszych akcjach. Utrzymali skuteczność do końca spotkania, które finalnie wygrali za trzy punkty. Pozwoliło im to zrównać się miejscami z będącą na dwunastym miejscu Olimpią Sulęcin.

 

KRISPOL Września - AZS AGH Kraków 3:1 (20:25, 25:17, 25:23, 25:19).

 

Zajmujący ostatnią pozycję w tabeli MCKiS Jaworzno mierzył się częstochowskim Exact Systems Norwid, aspirującym do walki o ligowe podium. Gospodarze stracili już szansę na utrzymanie, dlatego do pozostałych spotkań mogli podejść bez presji i planem na budowanie automatyzmów. Pokazali to już w pierwszej odsłonie, którą po wyrównanej grze przegrali dopiero na przewagi. Podobnie wyglądała druga partia, lecz tam w ich poczynania wkradło się więcej błędów własnych. Stabilizację zaleźli w trzecim secie. Zachowali wówczas więcej spokoju, zmuszając rywala do popełniania błędów i wykorzystując je do wygrania i przedłużenia meczu. Ostatnie słowo należało jednak do gości. Byli oni szybsi i dokładniejsi przy siatce, co dało im przewagę i ostateczne zwycięstwo. Statystyki spotkania pokazały, że jaworzanie wykonali o czternaście ataków więcej niż rywale, co podkreśla ich dobrą postawę w obronie.

 

MCKiS Jaworzno - Exact Systems Norwid Częstochowa 1:3 (27:29, 20:25, 25:23, 18:25)

 

Trzynaste zwycięstwo z rzędu odnieśli siatkarze z Bydgoszczy, którzy utrzymali drugie miejsce w tabeli i nadal tracą tylko jedno „oczko” do lidera z Lublina. Podopieczni Marcina Ogonowskiego tym razem pokonali zespół ze Świdnika bez straty seta. Nie oznacza to jednak, iż mecz był nudny i jednostronny. Przyjezdni cały czas walczą o jak najlepsze rozstawienie w fazie play-off, dlatego też podeszli do rywalizacji skoncentrowani i bez strachu. Pokazały to pierwsze dwie odsłony, w których oba zespoły grały punkt za punkt, a różnica uwidaczniała się dopiero w ostatniej fazie setów. Trzecia partia była już pokazem siły wicelidera rozgrywek, który po zdobyciu przewagi w pierwszych akacjach, utrzymał ją do końca, prezentując konsekwentną siatkówkę. W całym meczu zanotował siedem bloków więcej i piętnaście błędów mniej od rywali. Te punkty przeważały na wyniku całego spotkania.

 

BKS Visła Bydgoszcz - Polski Cukier Avia Świdnik 3:0 (25:23, 25:21, 25:15).

 

Po tej kolejce wrocławska Gwardia dołączyła do wąskiego grona zespołów, które pokonały Mickiewicz Kluczbork w jego własnej hali. Nie było to jednak takie oczywiste od początku meczu. Od pierwszych piłek gospodarze kontrolowali spotkanie, a nieliczne błędy zakrywali szybkimi atakami z pierwszego tempa. Nie tracili punktów seriami, przez co stopniowo zwiększali przewagę. Sytuacja zmieniła się od początku drugiej odsłony. Przyjezdni zniwelowali ilość błędów własnych, a przede wszystkim uzyskali przewagę na siatce, jakiej nie oddali już do końca spotkania. Szybka reakcja środkowych oraz ich czytanie gry okazało się kluczowe dla losów pojedynku. W całym meczu wykonali piętnaście skutecznych bloków przy trzech gospodarzy. Do tego zanotowali podobną skuteczność ataku, lecz przy mniejszej ilości prób. Tym samym wywieźli z „twierdzy” Kluczbork komplet „oczek”. Oba zespoły utrzymały dotychczasowe pozycje w tabelki. Gwardia pozostała szósta, a Mickiewicz plasuje się dwa miejsca niżej.

 

Mickiewicz Kluczbork - eWinner Gwardia Wrocław 1:3 (25:17, 20:25, 19:25, 20:25)

 

W ostatnim spotkaniu 28. serii gier Lechia Tomaszów Mazowiecki bez straty seta pokonała Olimpię Sulęcin. Tym samym skutecznie zrewanżowała się rywalom za porażkę z pierwszego starcia obu ekip w tym sezonie. Scenariusz wszystkich setów był bardzo podobny. Oba zespoły utrzymywały wynik remisowy do połowy setów, po czym „wyższy bieg” wrzucali gospodarze i stopniowo budowali przewagę. W ich poczynaniach nie było widać nerwowości. Wprost przeciwnie. Grali swoją siatkówkę, wiedząc, że w ciągu seta przyjdzie moment na odskoczenie. Moment, w którym automatyzmy i regularność dadzą im przewagę. Ciężar prowadzenia gry skupiał na sobie Bartłomiej Neroj. Swobodnie gubił blok rywali, korzystając ze wszystkich stref ataku. Nie obciążał w ofensywie jednego zawodnika, a konsekwentnie rozkładał akcenty na dwóch liderów. Byli nimi Dawid Sokołowski i Mateusz Piotrowski, którzy kończyli mecz z kolejno dwudziestoma dwoma i dwudziestoma siedmioma „oczkami”. Dodatkowo gospodarzom w kluczowych momentach pomagał blok. Tym elementem zdobyli siedem punktów więcej. Zwycięstwo pozwoliło awansować Lechii na dziewiąte miejsce. Sulęcinianie utrzymali dwunastą lokatę, lecz do końca sezonu zasadniczego będą walczyć o utrzymanie.

 

Lechia Tomaszów Mazowiecki - Olimpia Sulęcin 3:0 (25:17, 25:19, 25:18).

 

W zaległym meczu 24. kolejki TAURON 1. Ligi BAS Białystok pokonał w stolicy Podlasia zespół KPS Siedlce 3:2. Niestety jednak zdobycie dwóch punktów nie pozwoliło podopiecznym Piotra Łuki dalej walczyć o utrzymanie. W przyszłym sezonie beniaminek będzie występował w rozgrywkach drugoligowych.

 

BAS Białystok – KPS Siedlce 3:2 (19:25, 25:19, 15:25, 25:16, 15:12)